Obecni są m.in. chiński dyplomata zajmujący się sprawami euroazjatyckimi Li Hui, czy przedstawiciele RPA oraz Indii, a więc krajów, które jednoznacznie nie przeciwstawiły się rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a oskarżane są o wspieranie Moskwy.
Na konferencję nie została zaproszona Rosja, dlatego nie należy spodziewać się żadnych konkretnych rozstrzygnięć. Dyplomaci mają nadzieję, że uda im się przedyskutować 10-punktowy plan pokojowy, jaki rok temu przedstawił ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Ukrainę reprezentuje szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.
Polskę reprezentuje szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. W rozmowie z Polskim Radiem jeszcze przed obradami zaznaczył, że Polska popiera plan Ukrainy i będzie go prezentować w Arabii. Jednocześnie rozmowy będą dotyczyły zaangażowania przy poszczególnych punktach z tego planu - bezpieczeństwa energetycznego, odpowiedzialności karnej zbrodniarzy czy integralności terytorialnej.
Część polityków uważa, że spotkanie w Arabii Saudyjskiej może być wstępem do ewentualnych rozmów pokojowych z Rosją, do których mogłoby dojść najwcześniej jesienią. To pierwsze tego typu spotkanie organizowane przez Arabię Saudyjską. Eksperci podkreślają, że Saudowie chcą w ten sposób pokazać się jako znaczący gracz na światowej scenie.