Dyrektor Tomasz Łęcki nie ukrywa, że ekspozycja odbywa się w cieniu wojny i ma szczególny kontekst. Kurator Paweł Napierała:
To nić, na której snujemy całą opowieść wokół twórczości Malczewskiego, związana z kruchością dziedzictwa, działa sztuki, z przewartościowaniem, jakie dokonuje się w sytuacji wojennej, tego, co uważamy za wieczne, niezmienne, a często nawet święte dla nas. Mamy szereg prac, od portretów, przez pejzaże, prace o tematyce mitologicznej oraz historycznej. Można powiedzieć, że cały przekrój twórczości Jacka Malczewskiego.
Obrazy będzie można oglądać do wiosny. Ale najprawdopodobniej ekspozycja będzie przedłużona.