Dziś na celowniku znaleźli się ludzie*, którzy stanęli w obronie dziennikarza naszego radia i wartości, które wyznaje, a które oni podzielają. Piotr Żytnicki zaatakował sygnatariuszy listu poparcia dla Romana Wawrzyniaka i jego programu. List taki wystosowali do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przypominając, że:
"na przestrzeni trzydziestu lat, sprawom rodziny, praw rodziców i ochrony życia poświęcano w (poznańskiej) rozgłośni bardzo malo czasu antenowego".
"Dzisiaj gośćmi są liderzy ruchów rodzicielskich, obrońcy praw rodziców, przedstawiciele ruchów obywatelskich i ruchów pro life oraz eksperci w dziedzinie pedagogiki, psychologii, ekonomii i prawa, w kontekście funkcjonowania rodziny".
- czytamy w liście do KRRiT. Jest w nim wiele innych, ciepłych słów pod adresem Radia Poznań.
Nie wiem, co rozsierdziło redaktora Żytnickiego - czy słowa o rodzinie, rodzicach, życiu i jego obronie, czy może to, że list jest odpowiedzią na zarzut o homofobię, jaki wystosowała grupka byłych członków Rady Programowej Radia Poznań. Najprawdopodobniej te dwie rzeczy do kupy sprowokowały go do wysnucia teorii, że list poparcia jest rodzajem biletu na antenę dla działaczy społecznych, od lat zajmujących się rodziną i obroną życia.
"Bronią homofoba z publicznego radia. W nagrodę goszczą w jego programach" -
- napisał Piotr Żytnicki.
Absurdalność tego stwierdzenia onieśmiela każdego, kto chciałby podjąć z tym polemikę, ale spróbuję. Równie dobrze można by napisać, że uczeń przygotował się na sprawdzian, bo dostał za niego piątkę.
Wśród osób pomówionych przez Żytnickiego o medialny merkantylizm jest redaktor naczelna portalu "PolskieForumRodziców.pl" Elżbieta Lachman. Wybrałem to nazwisko, bowiem nie muszę sprawdzać, od kiedy jest ona związana z poznańską rozgłośnią polskiego radia, najpierw jako pracownik, autorka cyklicznych audycji poświęconych rodzinie, a potem ekspert. Internet łączy ją z naszą stacją 32 tysiące razy. Jak widać, nawet takiego człowieka można oskarżyć o podlizywanie się dla uzyskania wstępu na antenę radiową.
Przez długie lata dziennikarzy atakujących dziś wściekle publiczne radio w Poznaniu spotykałem na korytarzach tego radia, jako gości programów publicystycznych, w roli komentatorów i ekspertów. To był ten czas, gdy za wypowiedzenie na antenie tytułu: "Gazeta Polska" moja koleżanka wylądowała na dywaniku. Dziennikarze Gazety Wyborczej pisali wtedy o radiu dobrze, albo wcale. Czy mogę więc powiedzieć, że kupowali sobie bilet na antenę?
Jeśli tak, to sprawdźmy, może to zadziała. Panie redaktorze Piotrze Żytnicki, proszę napisać o Radiu Poznań coś dobrego, a załatwię Panu udział w audycji. Jak za dawnych lat.
-----------------------------------------------------------------------
* List podpisali: dr Paweł Wosicki - prezes fundacji "Głos dla Życia"; Anna Dyndul - sekretarz fundacji "Głos dla Życia; Elżbieta Lachman - redaktor naczelna portalu "PolskieForumRodziców.pl"; Bartosz Brzeziński - przewodniczący Społecznej Rady Edukacjii Wychowania "Rodzinny Poznań"; Marlena Ustach - liderka ruchu rodziców OdpowiedzialnyPoznań.org; Bogna Białecka - prezes Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii.