NA ANTENIE: GET LUCKY/JERMAINE STEWART
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Poznański punkt konsularny dla Ukraińców zaczyna działalność

Publikacja: 05.04.2022 g.10:32  Aktualizacja: 05.04.2022 g.15:21 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Obywatele Ukrainy mogą w nim uzyskać oświadczenie potwierdzające tożsamość.
Konsul Generalny Ukrainy we Wrocławiu, Jurij Tokar - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

Biuro funkcjonuje w Urzędzie Miasta Poznania przy ulicy Matejki. "Głównym aspektem są sprawy paszportowe" – wyjaśnia odpowiedzialny za poznański punkt Konsul Generalny Ukrainy we Wrocławiu, Jurij Tokar.

Konsul w punkcie poznańskim będzie mógł przedłużyć okres ważności paszportu, w razie konieczności wpisać dziecko do paszportu jednego z rodziców, a po trzecie, jeżeli obywatel Ukrainy nie ma dokumentów, które służą do zidentyfikowania, wprowadziliśmy takie oświadczenia o identyfikacji osoby

- wyjaśnia Jurij Tokar.

Taki certyfikat posiada zapis nazwiska w języku ukraińskim, polskim i angielskim.

Informacja o dyżurach konsula została przekazana do punktu recepcyjnego na poznańskich targach oraz punktu informacyjnego na Dworcu Głównym. Przy Matejki urzęduje zastępca konsula Jurija Tokara i posiada on pełne uprawnienia konsularne.

Punkt jest otwarty od poniedziałku do piątku w godzinach od 9 do 17. Wizytę należy wcześniej umówić przez telefon.

Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat z Konsulem Generalnym Ukrainy we Wrocławiu.

Łukasz Kaźmierczak: Od dziś działa w Poznaniu Punkt Konsularny dla Ukraińców. We wczorajszej inauguracji brał udział Konsul Generalny Ukrainy we Wrocławiu – Jurij Tokar. Dziś pan konsul jest gościem porannej rozmowy Radia Poznań. Najpierw jednak o tym, co spędza nam sen z powiek. Mieliśmy masowe bombardowania, atakowanie szpitali, bloków, teraz eksterminację ludności cywilnej. Wczoraj rosyjska agencja RIA Novosti napisała, że Ukraina nie może istnieć jako państwo narodowe. Jak pan to skomentuje?

Jurij Tokar: Trudno to komentować, na wypowiedzi takich nie do końca rozumnych ludzi brakuje słów. To, co widzieliśmy w Buczy czy Irpieniu to były akty ludobójstwa i wojennych zbrodni. Wszystkie kraje świata rozpoznały, że to są wojenne zbrodnie i za tym powinna iść zupełnie inna kara. To po pierwsze. Po drugie, to co my widzimy, te zdjęcia, wiadomości z tych miejscowości, pokazały, co to jest „ruski mir”. Co on niesie dla świata i co to za kultura. Nic dobrego tam nie ma. To są tylko ludobójstwa, tylko niesprawiedliwe zabijanie dzieci. To okropne rzeczy. Ta wojna pokazała kto jest kto w tym świecie i kto jaki ma cywilizacyjny wymiar.

Te nazwy mówią dużo. Bucza będzie zapewne symbolem na lata tego „rosyjskiego miru”. Proszę też powiedzieć – czy pana bliscy są bezpieczni?

Moi rodzicie na przykład są w Kijowie. Dużo znajomych zostało w Kijowie. Bardzo się bali z jednej strony, ale z drugiej, stwierdzili, że mają co mają i muszą tam zostać.

Jest takie powiedzenie w Polsce: „nie przesadza się starych drzew”.

Dokładnie. Mniej więcej jest tam bezpiecznie. Od czasu do czasu są bombardowania, ale już spokojniej się zrobiło, armia ukraińska kontratakuje i robi to skutecznie.

Niekiedy zaskakuje Rosjan w takich miejscach jak Bucza czy Irpień. Później widzimy efekty zaskoczenia – Rosjanie nie zdążyli posprzątać zamordowanych ludzi. Wróćmy teraz do punktu konsularnego w Poznaniu. To jest swego rodzaju filia punktu Konsulatu Generalnego Ukrainy we Wrocławiu. Czyli do tej pory Ukraińcy musieli przyjeżdżać po pomoc do Wrocławia?

Konsulat we Wrocławiu też zaczął działać niedawno. Zaczął działać w styczniu. Ale jeszcze nie ma pełnych możliwości. Do tego czasu województwo wielkopolskie podlegało ambasadzie w Warszawie. Wydział konsularny ambasady przyjeżdżał tutaj na miejsce co jakiś czas. Teraz, ze względu na zapotrzebowanie, postanowiliśmy otworzyć punkt tutaj i umożliwić załatwianie takich sprawy jak identyfikowanie naszych obywateli.

Jakie sprawy można załatwić w tym punkcie konsularnym w Poznaniu?

Teraz głównym aspektem pracy punktu to wsparcie uchodźców i sprawy paszportowe. Konsul w punkcie poznańskim będzie mógł przedłużyć okres ważności paszportu, w razie konieczności wpisać dziecko do paszportu jednego z rodziców, a po trzecie, jeżeli obywatel Ukrainy nie ma dokumentów, które służą do zidentyfikowania, wprowadziliśmy takie oświadczenia o identyfikacji osoby. Zawiera zdjęcie, imię i nazwisko w języku ukraińskim, polskim i angielskim.

W jaki sposób zapisać się na taką wizytę? Czy trzeba najpierw się zarejestrować przez telefon?

Nie chcemy robić dużych tłumów w biurze informacyjnym. Wszystko załatwiamy po wstępnej rejestracji.

Czy Ukraińcy będą wiedzieli, gdzie się mogą skierować? Jest oczywiście punkt recepcyjny na targach poznańskich, albo punkt informacyjny na dworcu. Być może część przyjeżdżających od razu chciałaby się udać do konsulatu.

Wszędzie umieściliśmy informację o tym, że działa taki punkt na Matejki 50, ale podkreślam, wizyta jest możliwa tylko po wcześniejszym zarejestrowaniu. Chyba, że dojdzie do sytuacji wyjątkowych, będziemy rozpatrywać je indywidualnie.

Padły postulaty, aby co tydzień odbywały się w Poznaniu regularne dyżury konsulów zawodowych, czy z Warszawy lub innych miast. Czy jest taki pomysł, żeby nie była to osoba tylko wykonująca obowiązki konsula, ale ktoś z faktycznymi uprawnieniami?

To jest konsul z Wrocławia.

Pan jest konsulem z Wrocławia.

Nie chodzi o mnie. To jest mój zastępca. Mamy hierarchię. Ja jestem Konsulem Generalnym. Jest też konsul i wicekonsul. To jest konsul z wszelkimi upoważnieniami i on jest teraz w Poznaniu.

To jest jedna osoba?

Tak. Dzięki biuru informacyjnemu jeszcze będzie kilku wolontariuszy, którzy będą wspierali jego działalność.

Bariera językowa jest nadal dużym problemem? Państwo mówicie w ojczystym języku, ale pewnie potrzeba też wolontariuszy znających na przykład język rosyjski i ukraiński.

Wszyscy wolontariusze są przygotowani. Rozmawiamy w języku ukraińskim i polskim. Ten tydzień będzie oczywiście nieco eksperymentalny. To jest taki pierwszy wyjazd naszego konsula i zobaczymy czy będzie trzeba zwiększyć ilość ludzi. Tutaj próbujemy jeszcze trochę. Ważne, że to robimy i udało się otworzyć punkt. Oczywiście, kiedy wojna się zakończy, dyżury konsularne będą pewnie przyjeżdżać do Poznania.

Wiele osób tutaj może faktycznie zostać. One będą potrzebowały takiej pomocy. Do konsulatu trafia wielu ludzi i nie tylko zbierają oni pieczątki, ale zapewne też opowiadają swoje historie. Na początku mówiło się, że przyjeżdżają osoby, które mają tutaj bliskich lub przyjaciół, ale teraz ta druga fala migracji to chyba osoby przyjeżdżające często w ciemno. Nie mają tutaj nikogo. Była niedawno w naszym studiu flecistka z Filharmonii Kijowskiej, która przyjechała tylko na koncert i musiała tutaj zostać, właściwie bez żadnych swoich rzeczy. Czy rzeczywiście dużo takich osób znalazło się teraz w Polsce?

Ma pan zupełną rację. Część obywateli przyjechała do rodziny lub znajomych, ale bardzo duża część jest ludzi, którzy po prostu uciekali z Ukrainy, na przykład Charkowa lub Czernihowa, to są ludzie bardzo przerażeni i wdzięczni, że Polska ich przyjęła. To bardzo pozytywne i ważne dla Ukrainy, że Polska nam pomogła. Dzięki temu zaangażowaniu Polaków nasi obywatele mają dach nad głową i wyżywienie. W większości to są kobiety z dziećmi. I niekoniecznie jedno. Ciężko wyobrazić sobie, że matka z czwórką dzieci wyjeżdża tak w ciemno, a takie przypadki są. Dzięki Polakom będzie im na pewno lepiej niż pod bombami na Ukrainie.

Czy zastanawia się pan co dalej? Wiele osób zapowiada powrót na Ukrainę już za kilka miesięcy. Ale to wcale nie musi być kilka miesięcy…

Zobaczymy co będzie dalej. Prognozy co do wojny są bardzo trudne. Oczywiście, że Ukraina zwycięży w tej wojnie…

Cieszę się, że mówi pan o zwycięstwie z taką pewnością w głosie.

Tutaj nie mam wątpliwości. Ale kiedy to nastąpi, jeszcze nie wiemy. Trzeba też pamiętać, że bardzo dużo domostw, całych miast, jest teraz w ruinie. Ważny problem, na którym Ukraina będzie się koncentrować po wojnie, żeby to odbudować właściwie, żeby było nawet lepiej niż wcześniej.

To też może być trudne. Władze Czernichowa mówiły o 30 lub 50 latach odbudowy.

Zobaczymy ile to zajmie. Mamy nadzieję, że dzięki współpracy ze społeczeństwem międzynarodowym to trochę będzie ułatwione i szybsze. Nie wiadomo dokładnie. Na razie czekamy na zwycięstwo. Oczywiste, że ci ludzie, którzy tutaj są, oni przyjechali najpierw na tydzień lub dwa, a teraz mamy ponad 40 dni wojny. To jeszcze trochę potrwa. Dlatego ważna jest ta przyjęta ustawa, która pozwala Ukraińcom znaleźć pracę, nadaje PESEL, to też jest ważne z punktu widzenia psychologicznego, że ta osoba będzie coś robić. Wiem, że jest ciężko. Rozmawiałem z ludźmi, którzy chowali się w piwnicach i słyszeli bombardowania, odgłosy rosyjskich butów stąpających po ich domach. To bardzo trudne psychologicznie przypadki. Oni są przerażeni.

Życzę zatem pokoju dla Ukrainy i spokojnych snów bez bomb. Przypomnę tylko, że punkt konsularny dla obywateli Ukrainy działa w budynku Urzędu Miasta Poznania przy ulicy Matejki, tuż przy siedzibie Radia Poznań. Działa od poniedziałku do piątku w godzinach od 9 do 17.

https://radiopoznan.fm/n/CF3zH7
KOMENTARZE 0