Lider listy Konfederacji w Poznaniu chwali rząd za wysłanie wojska do ewakuacji Polaków z Izraela

"Pan Kowal widocznie nie rozumie, po co jest wojsko" - mówił w porannej rozmowie Radia Poznań lider poznańskiej listy Konfederacji.

To, że zostało tam wysłane nasze wojsko, tego nie można w żaden sposób negować. To była racja stanu. My musimy dbać o swoich obywatelki, to jak najbardziej była słuszna decyzja. Ataki ze strony opozycji - nota bene pana Kowala, który kiedyś był członkiem PiS - to są jakieś śmieszne słowa, w ogóle haniebne, że się w ten sposób atakuje Wojsko Polskie. Wojsko Polskie ma nie tylko bronić granic, ale również polski obywateli, więc bardzo dobrze, że oni zostali tam wysłani i sprowadzają Polaków

 - mówił Piotr Tuczyński.

Gość porannej rozmowy liczy na dwucyfrowy wynik Konfederacji w niedzielnych wyborach. Na pytanie, czy wierzy w swoje zwycięstwo i zdobycie mandatu w Poznaniu, odpowiedział, że pewnym niczego nie można być, oprócz śmierci i podatków.

Poniżej pełny zapis rozmowy:

Roman Wawrzyniak: W naszym programie gościliśmy już przedstawicieli: PO, Trzeciej Drogi, Lewicy, PiS, dziś czas na lidera Konfederacji w Poznaniu. Gościem audycji jest Piotr Tuczyński - członek Nowej Nadziei. Może rozpocznę w ten sposób - proszę rozwinąć zdanie: Piotr Tuczyński to...

Piotr Tuczyński: Piotr Tuczyński to aktualnie lider listy Konfederacji do Sejmu RP z okręgu poznańskiego. Startuję tutaj w Poznaniu i powiecie poznańskim.

I to tyle ma pan do powiedzenia o sobie?

Z wykształcenia jestem historykiem, pracuję w małym biznesie. Jestem rodowitym Wielkopolaninem, dumnym z bycia "pyrą" i to tak pokrótce.

Panie Piotrze, przepraszam, że o to zapytam, nie wiem, czy ktoś o to dotąd pytał, ale ma pan oryginalną fryzurę. To jest pana koncepcja, fryzjera czy jakiegoś doradcy od wizerunku? Niech się pan przyzna teraz publicznie.

To jest taka łączona koncepcja i doradcy i trochę moja inwencja.

A jednak, według zasady giń albo się wyróżnij. Wśród liderów listy w Poznaniu  pan według tej zasady swoim oryginalnym wizerunkiem chyba wygrał, a ocenę zostawiamy oczywiście wyborcom. Dla naszych słuchaczy wyjaśnię, też dla tych, którzy nie mieli okazji pana zobaczyć - jest liderem Konfederacji, który ma brodę, ale fryzurę na zdecydowanego Sarmatę, czyli ma wygolono wszystko oprócz włosów nad czołem. Tak by to można określić, panie Piotrze?

Powiedzmy, ale powiem też, że podobne fryzury nosili moi wykładowcy na uczelni, tu na uniwersytecie.

A rozumiem, stąd inspiracja?

Też się zdarzały takie postacie, dosyć znane nazwiska.

To już wiemy skąd, ale jeżeli chodzi o liderów, jedynki, to w tym sensie pan wygrał. Nowa Nadzieja to kontynuatorka ruchu polityki realnej, który Janusz Korwin-Mikke założył 14 listopada 1987 roku. Czy wie pan, kto oprócz Janusza Korwina-Mikke był wtedy sygnatariuszem, jako historyk pamięta pan?

Jednym z takich głównych założycieli był również pan Stanisław Michalkiewicz.

Jeszcze dwóch się wtedy podpisało w 1987 roku.

Teraz nie przypomnę sobie.

Stefan Kisielewski i Andrzej Sadowski.

No tak, Kisielewski to taki duchowy przywódca tego ruchu.

Przejdźmy do spraw już mniej żartobliwych, ważnych. Porozmawiajmy trochę o polityce. Opozycja krytykuje polski rząd za to, że wojsko ewakuowało Polaków z Izraela. Paweł Kowal z KO ewakuację nazwał nawet defiladą. Jak tę pomoc naszym rodakom ocenia być może przyszły poseł Konfederacji?

To jest konieczna - sprowadzenie naszych obywateli z Izraela. To, że zostało tam wysłane nasze wojsko, tego nie można w żaden sposób negować. To była racja stanu. My musimy dbać o swoich obywatelki, to jak najbardziej była słuszna decyzja. Ataki ze strony opozycji - nota bene pana Kowala, który kiedyś był członkiem PiS - to są śmieszne słowa, w ogóle haniebne, że się w ten sposób atakuje Wojsko Polskie. Wojsko Polskie ma nie tylko bronić granic, ale również polski obywateli, więc bardzo dobrze, że oni zostali tam wysłani i sprowadzają Polaków.

No tak, tam nawet się pojawiały zarzuty, że wojsko w tym pomaga itd. Być może nie było innego rozwiązania tak naprawdę.

Wojsko pomaga, od tego jest. Pan Kowal widocznie nie rozumie po co jest wojsko.

Zmieniając temat - dziś w Parlamencie Europejskim ma być przegłosowanych 267 propozycji zmian w traktatach. Raport liczy 120 stron, a wśród zmian ta jedna wydaje się najważniejsza, to odejście od zasady jednomyślności. Co to może oznaczać dla Polski i jakie byłoby stanowisko Konfederacji w tej sprawie?

To jest bardzo niebezpieczny zabieg. On ma doprowadzić do tego, że nie będzie stosowane prawo weta, czyli będzie w UE jedynie głos tych najsilniejszych państw, czyli tu chodzi głównie o Niemcy i Francję i wtedy to będzie już dyktat. To będzie totalny dyktat, my tam będziemy mogli tylko siedzieć i słuchać tego, co Niemcy z Francją postanowiły w każdej sferze. W ten sposób tracimy całkowitą suwerenność państwową. Nie będziemy  mogli podnosić, obniżać podatków, nie będziemy mogli zmieniać prawa wewnętrznego. Generalnie będziemy totalnie zależni od UE, a de facto od Niemiec.

Gdy pan wszedł do rządu albo pana koledzy z Konfederacji, jakie byście prezentowali stanowisko w tym zakresie?

No nie, oczywiście my na to zgodzić się nie możemy. Niestety przez ostatnie lata rząd PiS tego prawa nie wykorzystywał, a to jest właśnie taki mechanizm, który w sytuacjach przegłosowywania różnych ustaw, które są niekorzystane dla danego państwa, to trzeba  z tego korzystać. Z tego korzystały np. Węgry. Polska z tego nie skorzystała, dlatego mamy od 2020 roku ten pakiet 55, który może doprowadzić do tego, że do 2035 roku będą zlikwidowane kompletnie samochody spalinowe, co będzie Polaków kosztowało ogromne kwoty. Wówczas PiS nie skorzystało z prawa weta, do czego politycy Konfederacji apelowali, apelowali do premiera Morawieckiego. On z tego nie skorzystał. Jeżeli by to było całkowicie zniesione, to wtedy nie mamy w ogóle nic do powiedzenia. Mogą być likwidowane całe gałęzie polskiej gospodarki.  Obecnie jest likwidowane górnictwo, ale na zachodzie Europy jest np. likwidowane rolnictwo, jak w Holandii, gdzie były ogromne strajki rolników, bo tak rząd podjął decyzję, że znaczna część np. hodowli bydła ma być po prosty zlikwidowana.

Czy Konfederacja by chciała, by Polska wyszła z UE?

Na ten moment to jest niemożliwe, natomiast UE trzeba zdecydowanie reformować i nie w tym kierunku, w którym teraz UE zmierza, czyli stworzenia federacji państw, tylko właśnie rozluźnienia tego. UE, w zasadzie Europejska Wspólnota Gospodarcza to był związek państw, który miał się kierować zasadami wolnego przepływu towaru, ludzi i usług i to były generalnie te założenia. To rozwijało państwa, rozwijało gospodarki państw Europy Zachodniej, natomiast wszystkie inne założenia, które wchodziły, to już było ingerowanie w prawa suwerennych państw, narzucanie ideologii, szczególnie szkodliwych w ostatnim czasie, narzucanych ideologii różnych lewicowych, ideologii LGBT. Nie na tym miała polegać EWG.

Czyli jeśli UE, to wracanie do korzeni po prostu w tej Unii?

Powrót do korzeni, wolny przepływ towarów, usług, ludzi.

I związek narodów.

Tak związek narodów, otwarte granice, bo to jednak ułatwia przemieszczanie się. Taki był cel EWG i to prowadziło  też do tego, że te gospodarki rosły. W związku z tym, że był wolny handel.

To teraz jeszcze krótki sprawdzian, jakie opinie ma na ten tematy pana szef Sławomir Mentzen? W sprawie naszego bycia w UE?

Na ten moment bardzo podobne.

Co mówił?

Wczoraj w wywiadzie udzielał bodajże odpowiedzi na takie pytanie.

Sprawdzam tylko, czy słucha pan swojego szefa i czy mniej więcej to samo mówicie, jak jest opinia Mentzena na temat Polski w UE? Wyjście czy niewyjścia?

Na ten temat mówi dokładnie to samo, co ja teraz powiedziałem.

Dokładnie tak. Na pytanie, czy Konfederacje chce opuścić UE, odpowiedział, zacytuję: w tym momencie nie. Czyli tak, jak pan powiedział.

Aczkolwiek nie można założyć, że po prostu UE się nie rozpadnie, bo nic nie jest wieczne. Dziś UE trwa, ale straciła jednego ze swoich największych graczy, czyli Wielką Brytanię, która sama wystąpiła z UE. To był ogromny rynek, ponad 60 mln ludzi, bardzo bogata gospodarka. Jednak ten wstrząs był dosyć duży, czyli UE rozpada się od środka.

Panie Piotrze, w ostatniej najważniejszej debacie w Telewizji Polskiej mocno rozbawiła chyba widzów deklaracja Donalda Tuska o tym, że kto podnosi rękę na polskie lasy, ten podnosi rękę na ojczyznę. Przepraszam, że się śmieję, ale w lipcu 2012 roku media, między innymi dziennik.pl donosił, że rząd chce sprzedać Lasy Państwowe, prace nad ustawą trwają i to wtedy rządziła - przypomnijmy - koalicja PO z PSL. Chciałem zapytać w tej sprawie, jakie jest stanowisko Konfederacji?

Ja pamiętam te czasy, kiedy to PO próbowała sprywatyzować Polskie Lasy. Był ogromny sprzeciw wobec tego. Leśnicy zebrali bodajże 5 mln podpisów sprzeciwiających się temu, dlatego to nie trafiło pod obrady.

A jakie jest wasze stanowisko?

Na ten moment nie ma takiej potrzeby.

Nie ma potrzeby czego, prywatyzowania tak?

Nie ma takiej potrzeby prywatyzacji lasów.

Sławomir Mentzen w rozmowie z Wojciechem Cejrowskim, którą pewnie pan oglądał, mówił, że wolałby, by lasy były prywatne. Podobnie zresztą wypowiadał się Janusz Korwin-Mikke swego czasu, a we wspomnianej debacie Krzysztof Bosak temu zaprzeczał, więc dlatego moje pytanie, jakie jest właściwie państwa stanowisko w tej kwestii? Jak mają was rozumieć wyborcy.

Na pewno nie wyprzedaż zagranicznemu kapitałowi Lasów Państwowych, natomiast wiadomo, że i tak część tych lasów u nas jest prywatna, więc to nie jest całość lasów jest w rękach państwowych. Duża część lasów jest w rękach prywatnych. One też sobie dobrze radzą.

Czyli prywatyzacja nie?

Całkowita nie.

Wasi liderzy mówią też o prywatyzacji części spółek państwowych, czy chcielibyście sprzedać np. Orlen?

Na ten moment nie ma takich planów. Zresztą Orlen to jest spółka strategiczna. Te spółki, które działają w energetyce, w tych sektorach strategicznych, one powinny się znajdować jednak w rękach państwa.

Panie Piotrze, wiemy, że posłowie zajmują się sprawami krajowymi w parlamencie, ale w czasie tej kampanii szczególnie to mocno widać, pamiętają o okręgu, z którego zostali wybrani. Jakie tematy, sprawy uważa pan za najważniejsze dla Poznania i powiatu poznańskiego do załatwienia w przypadku dostania się do Sejmu?

Jeżeli my dostanie my się jako Konfederacja do Sejmu....

Ale pan jako Piotr Tuczyński.

To my będziemy głosowali nad ustawami, które będą sprzyjały poznaniakom.

A ma pan jakiejś konkretne pomysł?

Obniżenie podatków. To spowoduje, że poznaniacy, a jednocześnie wszyscy Polacy będą mieli po prostu więcej pieniędzy we własnych portfelach i to jest konkret.

To jest jeden konkret, dobrze, Lewica gra ostatnio mocno taką kartą, zresztą nie po raz pierwszy, wyrzucenia lekcji religii ze szkół. Co w tej sprawie myśli Konfederacja?

Tu powinien być wolny wybór. Jeżeli znajdują się w szkole uczniowie, którzy chcą chodzić na lekcję religii, to nie wolno im zabraniać. Podobnie, jak są uczniowie, którzy chcą chodzić na lekcje angielskiego, top dlaczego usuwać język angielski ze szkoły. Nie wiem, dlatego, że część uczniów nie chce się tego uczyć.

Może część Lewica inaczej myśli.

No właśnie. Jeśli są tacy, którzy chcą chodzić, niech chodzą. Są uczniowie, którzy nie chcą chodzić na religię, to nikt ich nie przymusza do tego.

Ale tutaj chodzi o ograniczenie i ostatecznie pewnie wyprowadzenie lekcji religii ze szkół po prostu.

No tak, to właśnie na tym polega ideowość lewicowa, że się zakazuje, taka jest ideowość lewicowa, że się wprowadza zakazy, utrudnia się życie.

Jak ocenia swoją kampanię wyborczą? W ogóle kampanię Konfederacji, na ile procent poparcia liczycie?

Liczymy na wynik dwucyfrowy. Kampania była dobrze przeprowadzona, Polacy widzą, że dalej tak się nie da żyć, że ten duopol PiS i PO niczemu nie służy.

A kto zdobędzie mandat z listy Konfederacji w Poznaniu i powiecie poznańskim?

A to się okaże w niedzielę albo poniedziałek.

Czyli nie jest pan pewny zwycięstwa?

Pewnym  niczego nie można być, oprócz śmierci i podatków.