NA ANTENIE: RADOSC O PORANKU (OPOLE 1974)/GRUPA "I"
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

"Nie możemy rozwinąć skrzydeł tak, jak byśmy chcieli" - marszałek o obchodach rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego

Publikacja: 05.11.2021 g.10:24  Aktualizacja: 05.11.2021 g.11:08 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Prezydent Andrzej Duda zaproszony na tegoroczne obchody 103. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. W tym roku po raz pierwszy dzień wybuchu zrywu, czyli 27 grudnia, będzie obchodzony jako święto państwowe.

Na razie jeszcze nie wiadomo, czy prezydent przyjedzie do Poznania, ale marszałek województwa Marek Woźniak, który jest gospodarzem uroczystości, mówił w porannej rozmowie Radia Poznań, że obchody kolejny rok będą się odbywać w czasie pandemii.

Nie możemy sobie rozwinąć skrzydeł, jak byśmy chcieli, pomimo tego, że wydarzenie w tym roku będzie miało tę rangę narodową, to jednak musimy na pierwszym miejscu stawiać warunki bezpieczeństwa uczestników i nie będziemy zachęcać do masowego udziału w obchodach. Raczej sprowadzimy te obchody, przynajmniej na razie tak prognozy każą to widzieć, do takiego wymiaru, jak było w ubiegłym roku, bardzo ograniczonego, ograniczającego się do przedstawicieli instytucji, być może najważniejszych organizacji, ale jednak przeniesienie tego masowego udziału do przestrzeni wirtualnej

- mówi marszałek.

Dlatego różne atrakcje związane z rocznicą będą się dziać w internecie. Marszałek liczy, że w tym roku obchodami w większym stopniu zainteresują się ogólnopolskie media.

Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:

Łukasz Kaźmierczak: To pewnie najważniejsza rzecz, która od kilku dni nam towarzyszy, czyli to, że przesądzone jest ustanowienie 27 grudnia świętem państwowym. Oczywiście chodzi o wybuch Powstania Wielkopolskiego. Dlaczego myślę, że to jest ważny temat teraz do rozmowy? Pan jest głównym gospodarzem tak naprawdę tych obchodów, tak się utarło od lat i z tego, co wiem, już pan wystosował zaproszenie też do prezydenta Andrzeja Dudy ze względu na to - tak sobie myślę - skoro święto to przenosimy to na zupełnie nowy, wyższy poziom.

Marek Woźniak: Ja się bardzo cieszę, że pan prezydent i parlament tak bezdyskusyjnie, właściwie jednomyślnie podjął tę uchwałę o ustanowieniu naszego Wielkopolskiego Powstania ważną datą w kalendarzu polskim, ogólnopolskim, bo to bez wątpienia daje większe możliwości, jeśli chodzi o promocje tego wydarzenia w świadomości Polaków i tutaj upatruję dwóch takich mocnych elementów. Po pierwsze programy szkolne, myślę, że będzie łatwiej przewalczyć więcej przestrzeni dla Powstania Wielkopolskiego w programach szkolnych, w podręcznikach szkolnych.

Ogólnopolskich dodajmy.

Tych wszystkich, które będą dzieci w całej Polsce zobowiązane czytać i uczyć się, a druga sprawa generalnie zwrócenie uwagi opinii publicznej, w tym pewnym sensie zobowiązanie mediów ogólnopolskich, żeby był ten temat co roku poruszany, a nie był, bo nie wszystkich to interesowało.

Dokładnie mam tego świadomość.

Te dwa elementy wniosą nowość. Ja myślę, że w samej Wielkopolsce to poza poczuciem dumy, że zostaliśmy dostrzeżeni z naszym powstaniem na tym szerszym forum, to tak naprawdę będziemy świętować konsekwentnie, jak od lat świętowaliśmy, uroczyście i z poczuciem dumy naszych przodków. Natomiast dobrze, że taka karta mocna będzie również na tym forum ogólnopolskim.

Tak się zastanawiam, bo dobrze się stało, że jest to oczywiście ponad partyjne porozumienie, bo tak, jak widziałem wyniki głosowania, to rzeczywiście była jednomyślność. Może dobrze by było, by Pan wystosował to zaproszenie razem z wojewodą wielkopolskim, to byłoby wtedy takie pokazanie, że tak naprawdę i u nas jest ta jedność.

To jest błąd metodyczny. Pan wojewoda jest reprezentantem rządu w Wielkopolsce, więc to trochę tak, a ja jestem gospodarzem regionu, reprezentuję wspólnotę wielkopolską, więc to jest logiczne, że razem z prezesem Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego zapraszamy prezydenta. Tak - jak powiedziałem - wojewoda reprezentuje rząd, więc niekoniecznie wojewoda miałby być sygnatariuszem tego zaproszenia i tutaj nie chodzi o żadne podziały polityczne, tylko pewną logikę powstępowania. Poza tym dzielimy się tymi uroczystościami. Pan wojewoda jest odpowiedzialny za 11 listopada jako przedstawiciel rządu i ja się mu tam nie wtrącam do niczego, więc oczekuję tego samego.

To deklaracja z pańskiej strony.

Jak jest podział, to jest podział.

Panie Marszałku, czy ma Pan odpowiedź z Pałacu Prezydenckiego?

Myślę, że za wcześnie jest na tę odpowiedź, bo to jest zaproszenie, które kilka dni temu zostało wystosowane, ale nie sądzę, żeby, jeśli pan prezydent będzie mógł przyjechać, żeby nie przyjechał, a jeśli nie będzie mógł, to też zrozumiem oczywiście. Wiadomo, że prezydent ma sporo zajęć.

Podobno prezydent chce podświetlić Pałac Prezydencki w takie barwy powstańcze.

To jest miła tradycja, była już stosowana, więc zawsze to będzie taki silny akcent. Chcemy też zaprosić wielu tych, którzy posiadają budynki publiczne nie tylko w Wielkopolsce, ale również u naszych sąsiadów, zwłaszcza tam, gdzie powstanie miało miejsce, czyli w kujawsko-pomorskim, lubuskim, żeby też podświetlili budynki, jeśli będą mieli takie możliwości, żeby się z nami połączyli tą feerią świateł w tym dniu.

Panie Marszałku, zanim zapytam o program obchodów, bo to Pan jest tym głównym organizatorem, tak naprawdę pytanie podstawowe: sam Pan będzie konstruował ten program, czy będzie zapraszał inne organizacje? Bo na przykład przy Czerwcu 56 jest tak, że prezydent tworzy komitet i są tam różne siły, różne know how w to wchodzi i tak trochę razem się uzgadnia te obchody, a w tym roku będą szczególne przez to, że jest to święto państwowe.

Jestem wrogiem komitetów, bo one raczej są fasadowymi ciałami.

Jacek Kuroń mówił: zakładajcie komitety.

To inne komitety, natomiast ja zwracam uwagę na jedną istotną kwestię: jesteśmy w okresie pandemii i nie możemy sobie rozwinąć skrzydeł, jak byśmy chcieli, pomimo tego, że wydarzenie w tym roku będzie miało tę rangę narodową, to jednak musimy na pierwszym miejscu stawiać warunki bezpieczeństwa uczestników i nie będziemy zachęcać do masowego udziału w obchodach. Raczej sprowadzimy te obchody, przynajmniej na razie tak prognozy każą to widzieć, do takiego wymiaru, jak było w ubiegłym roku, bardzo ograniczonego, ograniczającego się do przedstawicieli instytucji, być może najważniejszych organizacji, ale jednak przeniesienie tego masowego udziału do przestrzeni wirtualnej. Tam będziemy proponować najróżniejsze atrakcje i ta kampania będzie generalnie wirtualna, a mniej będziemy zachęcać do bezpośredniego uczestnictwa i spotykania się tak twarzą twarz, bo chcemy jednak ochronić Wielkopolan.

Czyli musimy trochę jakby przeczekać ten moment, żeby móc normalnie zrobić świętowanie, ale mam coś takiego w głowie ciekawego, co jest inne, co będzie te obchody wyróżniało, nawet gdyby było przeżywane tylko wirtualnie?

Ja tę inność upatruję jednak w pewnej mobilizacji medialnej, mobilizacji mediów.

Zgłaszam się.

I też środowisk, które do tej pory może trochę patrzyły z dystansem. Nie myślę o Wielkopolsce, tylko poza Wielkopolską właśnie. To, że parlamentarzyści tak to jednomyślnie poparli, sądzę, że to będzie postawą do tego, by to w tej przestrzeni szerszej zaistniało. Oczywiście w Warszawie będziemy tak, jak zawsze, ale będziemy też w ograniczonej ilości. Nie będziemy proponować przyjazdu wielu autobusów. Musimy przeczekać pandemię, to jest niestety ważniejsze dzisiaj przy całym wzmożeniu, że tak powiem, wokół tej daty. Musimy jednak myśleć o zdrowiu i to jest dziś priorytet.

Panie Marszałku, czy ten dobry klimat wokół Powstania Wielkopolskiego można przenieść także na taki grunt codziennej egzystencji politycznej? Współdziałania, czasami rywalizowania u nas tutaj w Wielkopolsce? Pan wyobraża sobie takie pole do współpracy z obozem rządzącym?

Nie, nie można przenieść.

Ale to taka mocna deklaracja.

Nie, nie można przenieść. Ja jestem bardzo krytyczny wobec wielu działań na poziomie parlamentarnym i rządowym. Oczywiście musimy jakoś egzystować, jakoś razem sprawować własne funkcje i rozwiązywać problemy mieszkańców tam, gdzie to jest możliwe, ale to jest zupełnie inna wizja państwa, więc trudno się dogadywać ponad podziałami, jeśli z jednej strony jest silny nurt centralizacyjny, mam na myśli rządzącą większość - państwo silnie scentralizowane z takimi silnymi ośrodkami władzy, które nie pozostawiają np. samorządom zbyt wiele przestrzeni i chciałyby absolutnie zwasalizować samorządy według zasady, którą ja ostatnio nazywam w skrócie dla uproszczenia: bądź grzeczny i ładnie poproś.

Mam ten cytat przygotowany.

Bądź grzeczny i ładnie poproś. To jest taka wizja państwa.

Ale zaraz Panie Marszałku, ale sam Pan podkreśla, że tak się dzieje nie tylko w Polsce.

Nie, nie, ostrożnie, to napięcie między władzą a samorządem istnieje w wielu miejscach, tylko, że u nas osiągnęło już karykaturalne rozmiary, bo po prostu ta tendencja do takiego centralizowania, zawłaszczania każdej przestrzeni państwa dla władz państwa, rządzącej większości naprawdę przekracza wszelkie granice.

Ale Pan mówi: bądź grzeczny, ładnie poproś, to dostaniesz. Pan nie jest grzeczny, nie jest też tak, że Pan wymienia sobie uprzejmości jakieś wielkie z władzą obecną, natomiast pieniądze i tak Pan dostaje z Polskiego Ładu. 115 mln złotych między innymi na tabor zero emisyjny dla samorządu.

Ale wie Pan, powiem tak: jeśli nadal jesteśmy w państwie demokratycznym i funkcjonują określone procedury, jest ogłaszany konkurs dla samorządów...

Ale nie na zasadzie: bądź grzeczny, bo tylko wtedy możesz przystąpić.

Jest ogłaszany konkurs i w tym konkursie składa się poprawne dokumenty, przedstawia się sensowny pomysł na wykorzystanie pieniędzy w tym wypadku z Polskiego Ładu, który przekłada się na kredyt w Banku Gospodarstwa Krajowego - mam nadzieję, że zgodnie z deklaracjami kredyt umarzalny i ten wniosek jest słuszny, na zbożny cel, jakim jest zakup czterech pociągów dla Wielkopolan, to rozumiem, że jeśli zrobiliśmy to dobrze, to te pieniądze powinniśmy dostać i tak się stało. Większość samorządów w Wielkopolsce czy nawet wszystkie, te, które składały wnioski, dostały pieniądze, to jest dobrze, więc możemy dyskutować, czy te wszystkie samorządy dostały te pieniądze według tych samych zasad. To znaczy jedne dostały więcej, drugie mniej, nie dociekam w tej chwili.

Są gminy, które też dostały więcej.

Nie dociekam w tej chwili, czy to było w pełni oparte na jakiejś rzetelnej analizie, natomiast faktem jest, że wiele samorządów dostało i na pewno się z tego cieszą. My się też cieszymy.

To jest szansa?

115 mln to będą cztery pociągi. Tych pociągów jest ciągle za mało, a jak wiemy, one są niezwykle kosztowne. Myśmy wydali ponad miliard złotych już na tabor w Wielkopolsce, więc te 115 mln, które rząd z tego kredytu BGK nam zadysponuje, niewątpliwie poprawią ten stan.

Panie Marszałku, ja sam niekiedy widzę takie tendencje do centralizacji, też nie zawsze podoba mi się taka działalność, że każda rzecz koniecznie musi być z Warszawy zarządzana, natomiast patrzę też z perspektywy gmin tych najbiedniejszych w Wielkopolsce. Jest gmina Mieleszyn, najbiedniejsza gmina powiatu grodziskiego, dostała 9 i pół mln z Polskiego Ładu, a budżet tej gminy wynosi 18 mln. Dla niej to jest rewolucja kopernikańska - tak naprawdę - w finansach.

To bardzo dobrze, tylko, że ja w Polskim Ładzie niestety widzę to, o czym jeszcze nie wszyscy są w stanie to udokumentować, dlatego, że nie wiemy tak naprawdę, jaka będzie perspektywa wpływu podatków w najbliższych latach. Są różne wyliczenia, czasami sprzeczne. Jest taki spór - powiedzmy - naukowy w tej kwestii, ale dostrzegam za to tendencję: zmniejszenie dochodów własnych gmin, a rekompensowane rzekomo dotacjami. Tylko, że o ile dochody własne są rzeczą stałą, którą można w dłuższej perspektywie sobie policzyć, o ile dotacje się dostaje albo się nie dostaje.

Ale jeżeli obywatele mają płacić niższe podatki, jest teoretycznie zapowiedziany ten kalkulator samorządowym, który ma wyrównywać te straty z tego, to ta sytuacja jest dla mnie win - win. Trochę obywatele z tego zyskują, a wy nie tracicie.

Według wyliczeń jest tak, ja nie mówię o województwie, bo to jest zupełnie inne zasilanie, tutaj się głównie CIT-em posługujemy, a jeśli chodzi o samorząd lokalny, to PIT tutaj decyduje. Jeżeli ten PIT będzie zdecydowanie mniejszy, a dotację będą lub ich nie będzie, to samodzielność i stabilność finansowa tych gmin będzie zdecydowanie pogorszona i to jest odejście od tej kluczowej dla samorządów kwestii, jaką jest posiadanie własnych dochodów, które można samodzielnie, bez niczyjej ingerencji zagospodarować. Natomiast ja się nie godzę z tym, że gmina dostaje dotacje, radośnie dziękuje panu posłowi z PiS-u czy pani poseł z PiS, którzy te dotacje załatwili, albo jest konkurs i się składa dobry wniosek albo ktoś załatwia.

Ale wy też jeździcie i też czeki rozdajecie. To jest zwykły polityczny manewr, który ja traktuję jako marketing polityczny.

Czeki rozdajemy dlatego, że jak się zorientowaliśmy, że każde pieniądze władza rozdaje za pośrednictwem tekturek, to ja największy wróg tekturek musiałem się zdecydować na to, żeby też takie elementy komunikacji społecznej zastosować, bo inaczej nas nie widać, nie widać, że pracujemy, nie widać, że przekazujemy pieniądze.

Najważniejsze, by te pieniądze szły do obywateli. Ucinam dzisiejszą rozmowę, ale tematy otwarte. Wrócimy na pewno do pieniędzy z samorządu.

Ja nie jestem skłonny do kłótni, ale nie ma zgody na to, by demolować państwo, ale dostrzegam niestety wiele takich negatywnych zjawisk.

Mimo wszystko dobrego weekendu wszystkim życzę, bo ten tydzień zamykamy trochę tak refleksyjnie. Państwu też życzę jeszcze cały czas spacerów w ważne dla nas miejsca.

https://radiopoznan.fm/n/FoqOMa
KOMENTARZE 1
Wojciech Różański
Shadow 13.11.2021 godz. 08:52
No to Prezydent już do Poznania w tym dniu nie przyjedzie. Pan Marszałek chciałby razem z koleżkami przestawiać Pana Prezydenta z konta w kąt. Niedoczekanie ! Pan Prezydent RP będzie w Warszawie jako centralna postać obchodów. Nie będzie mu JJ, marszałek i Szłapka latać przed nosem