NA ANTENIE: JUZ/RAZ DWA TRZY
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Jeszcze w tym roku może rozpocząć się budowa nowego Muzeum Powstania Wielkopolskiego

Publikacja: 10.11.2023 g.10:57  Aktualizacja: 10.11.2023 g.15:26 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Marszałek Marek Woźniak mówił w Kluczowym Temacie Radia Poznań, że jest realne, by do końca 2023 pojawiła się tabliczka z napisem "plac budowy".

Zapytany o to, czy po zmianie rządu, inwestycja będzie zagrożona jeśli chodzi o finansowanie z centrali, zapewnił, że pieniądze na budowę są. 

Poprosiłem o przekazanie przez miasto Muzeum Powstania Wielkopolskiego, żeby dać mu stabilność bezwzględną. Niezależnie od tego, jak potoczą się sprawy, budżet województwa zagwarantował finansowanie bez wsparcia, dzięki czemu można było ogłosić przetarg. Jest w przededniu rozstrzygnięcia, myślę, że już wszelkie procedury, dokumenty sprawdzone. Myślę, że lada dzień będziemy ogłaszać zwycięzcę - firmę, która podpisze umowę i będziemy już tylko wyglądać wbicia łopaty

- mówi marszałek. 

Marek Woźniak chciałby za kilka lat, jako marszałek województwa, otworzyć nowe muzeum. Na jego liście, jak powiedział, muzeum to cel nr 1. 

Zapewnił, że nie wybiera się do europarlamentu. Nie jest to jego marzenie. 

Marek Woźniak zaprosił na tegoroczne obchody rocznicowe 105. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Będą bardziej huczne. W Poznaniu 17 grudnia czeka nas koncert, z którego dochód pójdzie na budowę nowej siedziby. Główne poznańskie obchody - 27 grudnia, będzie też przemarsz w stolicy z udziałem wielkopolskich samorządowców.  

Cała rozmowa poniżej:

Łukasz Kaźmierczak: Mamy prawdopodobne nowe otwarcie, zapewne nowa koalicja rządowa, zmiany. Pytanie, czy to coś zmieni w relacji rząd-samorząd?

Marek Woźniak: Myślę, że tak. Cały sens zmiany polega na tym, żeby powrócić do decentralizacji, zapisanej w konstytucji. Mieliśmy w ostatnich latach centralizowania wszystkiego.

Części.

Już wszystkiego niemalże według modelu PRL. Gdyby jeszcze jedna kadencja przypadła PiS, to byśmy nigdy nie wyszli, 40 lat rządu PiS, jak 40 lat rządów PZPR. Dla mnie to był PRL bis prawie wdrożony. Udało się to zatrzymać, to duże szczęście dla naszego kraju.

Są modele pośrednie, trochę się to działo, jeśli chodzi o rząd PiS. To nie jest tak, że was tylko łupiono i nie współpracowaliście. Pytanie, ile pańskim zdaniem tego powinno być.

Praktyka jest praktyką, pytanie, jakie są założenia. Metoda działania i koncepcja rządzenia tej ekipy była taka, żeby wszyscy, w tym samorządy, były podporządkowane. To nie jest dobra praktyka, zawsze jest jakieś napięcie między władzą centralną a samorządem. To kwestia tego, ile pieniędzy będzie wydzielonych ze wspólnego budżetu na rzecz samorządu, ile zachowają z tego, co wpływa z podatków i, ile się uda w samorządzie ulokować. To będzie temat do dyskusji z rządem. Rząd, który odchodzi przyjął koncepcję, że jednak sporą część zabiera dla siebie i rozdziela według uznania, często w miejsca peryferyjne, cierpiące z powodu braku środków inwestycyjnych, ja tego nie kwestionuję, natomiast mało czytelne były reguły - to często zależało od układu z lokalnym posłem, który miał silniejsze przebicie w Warszawie, to nie jest model państwa demokratycznego i nowoczesnego, tylko bananowego. Jak się ma numer do posła i ma się z nim dobre układy to można więcej dostać. Tak nie funkcjonuje nowoczesne państwo.

Nie martwi pana zapowiedź Donalda Tuska dotycząca zwiększenia kwoty wolnej od podatku? To oznacza mniejsze wpływy z PIT dla samorządów.

Na tym polega uczciwa gra, że jeśli w wyniku takich decyzji, z punktu widzenia podatników dobre, ktoś ponosi straty, to tę stratę się rekompensuje. Jeśli nie w 100 proc. to w takim, żeby to nie spowodowało kryzysu w funkcjonowaniu. Ten rząd tego nie uwzględniał, uczestniczyłem w rozmowach z ministrami finansów i na pytanie, czy będzie rekompensata - padała odpowiedź - jaka? To ich nie interesowało.

A teraz jak będzie? Czy będzie rekompensata, jeśli będzie zwiększenie kwoty?

Wszyscy samorządowcy czekają na to, że będzie uczciwy dialog, który będzie się opierał na konkretnych liczbach i problemach - np. oświata. Samorządy musiały dopłacać, mimo, że obowiązek wynagrodzeń nauczycieli jest po stronie państwa.

A czy nie jest tak, że z jednej rzeczy coś wam się odbiera, z drugiej coś się daje?

Nie, nie...

Były remonty, budowa dróg lokalnych, pieniędzy było pięć razy więcej, niż za rządów PO-PSL.

To nie tak. Nie wiemy, jakie podatki wpływają na terenie Wielkopolski i, ile z tych podatków rząd nam daje - to jest utajnione. Kiedyś mieliśmy pełną wiedzę, ile wpływa w Poznaniu, w Kaliszu i jaką część zachowujemy - teraz tego nie ma. Dziś minister wysyła informację, ile dostaniemy pieniędzy. Policzyliśmy, ile powinniśmy dostać wyrównania za 2 lata - dostaliśmy o ponad 110 mln mniej.

Jest też ciekawy ruch. Henryk Szopiński jest posłem-elektem. Wasz człowiek na Wiejskiej?

Mi jest szkoda, że Henryk Szopiński odszedł z sejmiku, bo to człowiek, który był tam długo i znał reguły gry, bardzo cenny działacz samorządowy, kulturalny. Wiele zdziałał - Blues Express to jego dzicko - znana impreza muzyczna i kolejowa, taka jest kolej rzeczy, wielu posłów pochodzi z sejmiku. W tym rozdaniu tylko Henryk Szopiński się dostał, więc te straty personalne sejmiku są najmniejsze.

Było więcej...

Czasami 1/4 odchodziła.

Będzie głos lobbingu za Wielkopolską ze strony Henryka Szopińskiego?

Na pewno, każdy samorządowiec jest cenny w Sejmie, bo w tych dyskusjach w komisjach, potrafią wpływać na bieg zdarzeń. Mam nadzieję, że tak będzie.

Czy nowe rozdanie może zakłócić finansowanie przez ministerstwo Muzeum Powstania?

Poprosiłem o przekazanie przez miasto Muzeum Powstania Wielkopolskiego, żeby dać mu stabilność bezwzględną. Niezależnie od tego, jak potoczą się sprawy, budżet województwa zagwarantował finansowanie bez wsparcia, dzięki czemu można było ogłosić przetarg. Jest w przededniu rozstrzygnięcia, myślę, że już wszelkie procedury, dokumenty sprawdzone. Myślę, że lada dzień będziemy ogłaszać zwycięzcę - firmę, która podpisze umowę i będziemy już tylko wyglądać wbicia łopaty.

Technikalia zostały...

Zwycięzca jest znany, muzeum sprawdza wszystkie dokumenty, bo muszą być sprawdzone.

Dyrektor Przemysław Terlecki mówił, że jest szansa, żeby jeszcze w tym roku pojawiła się tabliczka "plac budowy".

Tak, to całkiem realne, jeśli umowa zostanie podpisana, wykonawca będzie gotowy wejść na plac budowy, to myślę, że to się stanie.

Podobno 11 listopada ma być pierwszym akordem obchodów 105. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego.

Zawsze świętujemy 11 listopada, to dowód integralności naszego terytorium Polski i Wielkopolski, tu się nie dystansujemy. To ważne święto, ale bliższe nam jest święto związane z rocznicą powstania. W tym roku będzie nieco więcej atrakcji, zawsze staramy się te "piątki" i okrągłe rocznice bardziej podkreślać. W tym roku dwa kulminacyjne momenty - 17 grudnia to będzie miasteczko powstańcze na targach i koncert specjalny.

Który może dać też środki na budowę.

To dla uczestników, żeby mieli poczucie, poza obcowania ze znanymi wykonawcami, że za bilet (50 zł) dają cegiełkę na budowę muzeum. Odzyskamy część tych pieniędzy, które zainwestowaliśmy w koncert i przekażemy je na budowę. Uczestnicy będą mieli udział w budowie.

Wielkopolska gra dla muzeum. Będą bilety, ale też cegiełki wyższych nominałów.

Cegiełki to następna odsłona, będą emitowane w czasie budowy, żeby każdy czuł, że też buduje muzeum. Budujemy to dla siebie, gości i dla uczczenia naszych przodków. Myślę, że będziemy chętnie w tym uczestniczyć.

Czy Marek Woźniak będzie otwierał nową siedzibę jako marszałek?

Chciałbym bardzo. Muzeum to jest nr 1 na mojej liście.

Nie odchodzi pan dopóki pan nie dokończy muzeum. Pytam w kontekście przyszłorocznych wyborów.

Chciałbym dokończyć pewną listę projektów, jeśli wyborcy będą łaskawi, że powierzą mi mandat radnego, a sejmik wybierze zarząd pod moim kierownictwem, to ja jestem do dyspozycji.

Marek Woźniak nie wybiera się do europarlamentu? Chodziły plotki, że to pana niespełniona polityczna ambicja, bardzo silna.

To przesada, raz kandydowałem, wiele lat temu. Uważałem, że będę tam potrzebny jako samorządowiec, jako osoba, która patrzy na sprawy od strony ludzkiej.

I bywa pan w Brukseli.

Bywam i realizuję ten element efektywności. PE nie jest moim marzeniem. Mam poczucie satysfakcji z realizacji wielu projektów - chociażby szpital dziecięcy w Poznaniu, który stał się faktem. Taka lista jest spora, to daje satysfakcję.

27 grudnia świętowanie?

Nie covidowo. O 16:40 bardziej otwarta uroczystość zarówno w Poznaniu, jak i w Warszawie. W stolicy dajemy więcej pary, bo chcemy zrobić przemarsz pod Grób Nieznanego Żołnierza, chcemy, żeby były reprezentacje powiatów wielkopolskich, harcerze, niezłomni często wiekowi uczestnicy. Chcemy, żeby Wielkopolanie byli widoczni w Warszawie, to będzie mocny akcent na 105. rocznicę.  

https://radiopoznan.fm/n/Xb03YD
KOMENTARZE 0