NA ANTENIE: Luz blues
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Od dziś można szczepić przeciw COVID-19 dzieci w wieku od 5 do 11 lat

Publikacja: 16.12.2021 g.11:15  Aktualizacja: 16.12.2021 g.16:09
Kraj
"Szczepienie pozwala uniknąć ciężkiego przebiegu choroby i śmierci" - mówiła w Porannej Rozmowie Radia Poznań, dr hab Ewelina Gowin, zastępca Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego ze Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu.
szczepienie punkt szczepien urząd wojewódzki  - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Jak dodała, w tej chwili sytuacja jest bardzo dynamiczna, jeśli chodzi o leczenie szpitalne dzieci chorujących na covid.

Cały czas przyjmujemy kolejnych pacjentów, małych pacjentów, zakażonych wirusem SARS-CoV-2. Jeśli chodzi o dostępność łóżek to udaje nam się zachować wolne miejsca, tak, żeby każdy pacjent, który tej hospitalizacji wymaga, mógł być przyjęty. Natomiast obłożenie jest, jak dotychczas największe. Na naszym oddziale mamy 22 łóżka covidowe i w tej chwili mamy 13 pacjentów

 - mówi Ewelina Gowin.

W trzeciej fali pandemii jest więcej dzieci, cierpiących na COVID, wymagających hospitalizacji - tak wynika z obserwacji lekarzy. Ewelina Gowin zachęca rodziców do szczepienia dzieci.

Dlaczego mielibyśmy pewną grupę wiekową, czyli dzieci 5 do 11 lat, wyłączyć z tej populacji ogólnej, która ma dostęp do szczepienia 

 - mówiła.

Jak argumentowała, podobnie jest ze szczepieniem przeciwko grypie, po zaszczepieniu jest niskie ryzyko ciężkiego zachorowania i zgonu, szczepionka jest dopuszczona i ci, którzy chcą szczepić przeciwko grypie mogą z tego skorzystać.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

Roman Wawrzyniak: Od dziś zaczyna się szczepienie dzieci przeciw covid19, w wieku od 5 do 11 lat, ale nim do tego przejdziemy, chciałem pani profesor na początek zapytać o coś innego. Czy pani ma jakąś orientację o liczbie dzieci, które leżą w szpitalach przez covid i jak to wygląda w pani szpitalu?

Ewelina Gowin: Sytuacja jest bardzo trudna i dynamiczna, cały czas przyjmujemy kolejnych pacjentów zakażonych wirusem SARS-CoV-2. Jeśli chodzi o dostępność łóżek to udaje się zachować wolne łóżka, tak, żeby każdy pacjent wymagający hospitalizacji mógł być przyjęty, natomiast rzeczywiście obłożenie jest jak dotychczas największe. Na naszym oddziale mamy 22 łóżka covidowe dla pacjentów zakażonych wirusem sars-cov 2 i w tej chwili mamy 13 pacjentów.

W jakim stanie te dzieci trafiają do szpitali? Czy faktycznie muszą być hospitalizowane? Jak przechodzą to zarażenie?

Jeżeli chodzi o hospitalizację to są dwie kategorie pacjentów - jedna, która wymaga hospitalizacji z pilnych przyczyn, na przykład z powodu zaostrzenia choroby przewlekłej, a w ramach badań przesiewowych wykonujemy badania na sars-cov-2 i pacjent okazuje się być dodatni - stąd konieczność hospitalizacji na oddziale covidowym, natomiast powód pierwotny pobytu to nie ciężkie zakażenie sars-cov-2. A druga grupa to dzieci, które mają ciężki przebieg sars-cov-2 i takich pacjentów jest coraz więcej. W poprzednich falach tego nie obserwowaliśmy, żeby tak dużo dzieci tylko z powodu przebiegu covid19  wymagało hospitalizacji. Takich pacjentów jest coraz więcej, w różnych wieku, mamy sporo noworodków, ale też dzieci w wieku szkolnym.

Jakie są proporcje między tymi dwiema grupami, o których pani profesor mówiła?

Dominują dzieci w wieku szkolnym.

Z jednej strony mamy doniesienia, że 6 dzieci zmarło w ostatnim czasie na covid19, to pacjenci m.in. z wrocławskiej kliniki transplantacji szpiku, onkologii i hematologii, z drugiej strony mamy informacje, że w belgijskich szpitalach z powodu covid19 jest dwa razy więcej zaszczepionych, niż niezaszczepionych. Jak w tym ma odnaleźć się rodzin, który musi się zdecydować - szczepić, czy nie?

Jeżeli chodzi o szczepienia przeciwko covid19 musimy pamiętać, co daje nam szczepionka. Dzięki niej jesteśmy w stanie uniknąć ciężkiego przebiegu i śmierci z powodu zakażenia. Ta szczepionka nie chroni nas przed zakażeniem i o tym trzeba pamiętać. Jeżeli będziemy brali ryzyko śmierci, czy ryzyko ciężkiego przebiegu u dziecka pod uwagę, to ryzyko jest niewielkie. Większość dzieci choruje łagodnie, bez zagrożenia większymi konsekwencjami, ale podobnie jest u młodych dorosłych, a jednak młodzi dorośli mogą być szczepieni. Zatem, kiedy zastanawiamy się, dlaczego szczepić dzieci, myślę, że warto zapytać, dlaczego nie szczepić dzieci. Dlaczego mielibyśmy pewną grupę wiekową, czyli dzieci 5 do 11 lat, wyłączyć z tej populacji ogólnej, która ma dostęp do szczepienia. Podobnie jest ze szczepieniem przeciwko grypie, też po zaszczepieniu jest niskie ryzyko ciężkiego zachorowania i zgonu, szczepionka jest dopuszczona i ci, którzy chcą szczepić przeciwko grypie mogą z tego skorzystać. Powinniśmy do tego problemu podejść podobnie, że trudno wydzielać ze społeczeństwa tę grupę, której ta szczepionka się należy i, która więcej z niej skorzystają, a reszty nie dopuszczać.

Zapytam przewrotnie, skoro wspominała pani profesor, że na oddziale są również noworodki, które mają pozytywny wynik na koronawirusa, to dlaczego nie szczepić najmłodszych?

Tutaj decyzja by dzieci najmłodsze były szczepione będzie w kolejnych miesiącach. Dlaczego priorytetem była grupa 5-11. Tu chodzi o kwestie administracyjne i regulacyjne, to grupa, która chodzi do przedszkola lub szkoły i przerwanie tego cyklu edukacyjnego u dzieci w wieku od 5 do 11 lat ma poważne konsekwencje dla ich rozwoju, dlatego ta grupa była szybciej dopuszczona do szczepień, żeby ułatwić funkcjonowanie szkół i przedszkoli, aby uczniowie w całości mogli korzystać z przywileju po zaszczepieniu dwiema dawkami, ten paszport covidowy. Jeśli cała klasa byłaby zaszczepiona, to ryzyko kwarantanny i zdalnego nauczania będzie minimalne.

Teraz znowu mamy to od poniedziałku, co chyba nie jest najlepszym rozwiązaniem dla dzieci od takiej strony psychicznej również, chociaż też od strony edukacyjnej. Pani profesor, jaką mamy pewność, że szczepionki dla dzieci są bezpieczne?

Było prowadzone badanie kliniczne na grupie ponad 2000 pacjentów, badanie zostało zakończone z bardzo dobrym efektem. Okazało się, że skuteczność szczepienia jest wysoka, podobnie jest z bezpieczeństwem. Nie obserwowano poważnych skutków niepożądanych, także takich, które były obecne w starszych grupach wiekowych, jak na przykład zapalenie mięśnia sercowego, nie odnotowano też wieloukładowego zespołu zapalnego. Musimy też pamiętać, że nasze doświadczenia ze szczepionką przeciwko covid19 trwają ponad rok. Od roku szczepimy powszechnie całą populację, natomiast badania kliniczne były prowadzone już w czerwcu 2020 roku - tak musimy na tą szczepionkę patrzeć, tak naprawdę jest to ten sam preparat w zmniejszonej dawce, podawany dzieciom, skoro mamy tak długi okres obserwacji dorosłych i nastolatków po ich zaszczepieniu, pamiętajmy, że w USA można było stosować od razu powyżej 16 roku życia, myślę więc, że te doświadczenia są całkiem znaczące. Nie można wydzielać tej grupy 5-11 i mówić, że jest to całkiem inna grupa.

Wiemy, że nawet wśród osób dorosłych występują skutki uboczne, czy można mówić o nich także w przypadku dzieci?

Jeżeli chodzi o to szczepienie to mamy takie działanie niepożądane ogólne, które występują po różnych szczepionkach. Są to dolegliwości bólowe w miejscu ukłucia, gorączka, bóle mięśniowe, to objawy typowe dla szczepionek, które są efektem budującej się odpowiedzi zapalnej. To typowe dla wszelkich preparatów i z tym oczywiście jak najbardziej możemy się spotkać, ale ta grupa dzieci 5-11 okazało się zgłaszać mnie dolegliwości bólowych i gorączki.

Mówi pani to na podstawie badań z innych krajów, bo u nas badania dopiero ruszają.

Oczywiście, to są wyniki z badań klinicznych. Jeżeli chodzi o swoiste działania niepożądane, w przypadku tej szczepionki mRNA, doniesienia z Izraela były szczególnie alarmujące, jeśli chodzi o ryzyko zapalenia mięśnia sercowego, problem dotyczył głównie młodych mężczyzn objawy występowały po drugiej dawce, ale na szczęście były łagodne, ustępowały bez leczenia. Tutaj ustalenie związku przyczynowo-skutkowego między szczepionką, a zapaleniem mięśnia sercowego jest dosyć trudne, dlatego, że jest to jednostka chorobowa, która bardzo często występuje w populacji, bez wyraźnej przyczyny. Jest możliwe, że to zapalenie mięśnia sercowego ma związek ze szczepionką, ale tych ostatecznych dowodów nie ma. Dotyczy to młodych dorosłych mężczyzn, ale nie obserwowano tego u dzieci w wieku 5-11.

Czy dzieci mają polecony rodzaj szczepionki?

Jest tylko jedna - firmy Pfizer w dawce 10 mikrogramów, czyli jedna trzecia dawki dla osób dorosłych. Dzieci od 12 lat dostają 30 mikrogramów - czyli ta sama dawka, co dorośli.

Czy pani zaszczepi swoje dzieci?

Zdecydowanie tak. Szczepimy w tę sobotę, szczepiąc przed świętami, kolejną dawkę dzieci dostaną na początku stycznia, a po dwóch tygodniach, czyli w czasie ferii zyskują status w pełni zaszczepionych, uzyskują certyfikaty. Z ogromnymi emocjami dzieci czekają na paszporty covidowy.

https://radiopoznan.fm/n/UODDKy
KOMENTARZE 0