NA ANTENIE: LIKE THEY DO ACROSS THE RIVER (2024)/ALBERT HAMMOND
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Prof. Michał Michalski: "Państwo powinno skupić się na stwarzaniu warunków do funkcjonowania rodziny"

Publikacja: 06.12.2022 g.14:10  Aktualizacja: 06.12.2022 g.14:24
Kraj
Prezes Instytutu Wiedzy o Rodzinie, który był gościem Kluczowego Tematu Radia Poznań, pozytywnie ocenia politykę rodzinną obecnego rządu.
michał michalski - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Archiwum. / Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

Ekspert przypomniał, że z historycznego punktu widzenia, to rodzina dawala początek państwu, a nie na odwrót.

"Rodziny posiadają potencjał, zdolność do samodzielności. Państwo oczywiście powinno obserwować i wchodzić w tych momentach, w których rodzina nie jest w stanie sama funkcjonować" - dodaje profesor Michalski.

Państwo powinno skoncentrować się na stworzeniu warunków, żeby, po pierwsze, rodziny mgły funkcjonować w świecie rodziny i na rynku pracy. Po drugie, państwo powinno troszczyć się o te sfery, gdzie rodzina nie jest w stanie poradzić sobie samodzielnie - myślę, że to dziś widzimy. Po pierwsze, jest pomoc społeczna, adresowana do tych rodzin, które z różnych względów nie są w stanie sobie samodzielnie radzić, i polityka rodzinna, jako drugi człon, pewne wyrównywanie, czy uzupełnianie potencjału rodzin tak, żeby mogły docelowo efektownie tworzyć kapitał...

 - mówi profesor Michał Michalski.

Profesor Michalski jest przeciwnikiem likwidacji świadczenia 500+. Jego zdaniem powinno ono być waloryzowane, w związku z kryzysem. W porannej rozmowie zasugerował, by kwota rosła, wraz z kolejnym dzieckiem. W jego ocenie nie powinno się uzależniać świadczenia od dochodów.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

 

Cezary Kościelniak: Ile ma być państwa w rodzinach?

Michał Michalski: Myślę, że tyle, ile potrzeba i nie więcej. Rodzina jest podmiotem, instytucją i wspólnotą, która jest podmiotem, który poprzedzał państwo i rodziny nie funkcjonują dzięki państwu, ale to społeczeństwa i państwa istnieją dzięki rodzinom. Rodziny posiadają potencjał, zdolność do samodzielności. Państwo oczywiście powinno obserwować i wchodzić w tych momentach, w których rodzina nie jest w stanie sama funkcjonować. Przychodzi na myśl zasada pomocniczości, która jest bardzo ważna...

Mówi pan, że państwa w rodzinach powinno być tyle, ile potrzeba, ale jest schemat polityczny, który określa te potrzeby. A zatem, gdzie jest ta granica obecności państwa?

Myślę, że próbą, żeby zobaczyć, byłoby spojrzenie do czasów PRL, gdzie obywatele, rodziny, zostały przyzwyczajone do pewnej bierności, miały być biernym, pasywnym odbiorcą pewnych świadczeń, były problemy z zapewnieniem tego dobrobytu. Państwo powinno skoncentrować się na stworzeniu warunków, żeby, po pierwsze, rodziny mgły funkcjonować w świecie rodziny i na rynku pracy. Po drugie, państwo powinno troszczyć się o te sfery, gdzie rodzina nie jest w stanie poradzić sobie samodzielnie - myślę, że to dziś widzimy. Po pierwsze, jest pomoc społeczna, adresowana do tych rodzin, które z różnych względów nie są w stanie sobie samodzielnie radzić, i polityka rodzinna, jako drugi człon, pewne wyrównywanie, czy uzupełnianie potencjału rodzin tak, żeby mogły docelowo efektownie tworzyć kapitał....

W polskiej polityce mechanizm wyrównywania szans - mechanizm 500+. Pan jest kompetentną osobą, można panu zadać pytanie o pomysły polityczne na przyszłość 500+. Ja mam wypisane takie cztery opcje. Pierwsza opcja - pomysł waloryzacji.

Ten pomysł jest logicznie uzasadniony, dlatego, że jest inflacja wysoka. Są matematyczne podstawy...

Jak matematycznie, to o ile?

Niestety ten temat stanie się coraz bardziej polityczny. Obawiam się, żeby to nie była licytacja - kto da więcej. Realnym podniesieniem będzie spojrzenie na to, jak w porównaniu z rokiem wprowadzania...

Ale pan jako ekspert - jaką kwotę by proponował? Wyrównanie tylko inflacyjne? Czy wyższe? Czy niższe?

Powinno być inflacyjne, ale to jest też szansa na przebudowanie tego programu. Dyskutowaliśmy o tym w naszym instytucie...

Jak miałby ten program wyglądać po przebudowie?

Oczywiście, zostajemy przy kwocie 500 zł na pierwsze dziecko, ale przy dwójce dzieci dostajemy już kwotę wyższą albo w ogóle kwotę wyższą na każde dziecko.

Wzrost idący wraz z liczbą w rodzinie.

Dokładnie.

Drugi pomysł polityków, kilka razy się pojawił w opozycji - likwidacja. Czy przejście do wolnorynkowego modelu, gdzie każdy musi sobie radzić sam - może to wzmocni przedsiębiorczość u rodzin, kiedy nie musiałyby liczyć na państwo?

Trudno sobie to wyobrazić. Oczywiście taki scenariusz jest możliwy, ale on byłby chyba najbardziej szkodliwym. Jeżeli wiemy, że 500+ niemal zlikwidowało ubóstwo dzieci w Polsce, to trzeba by się liczyć z tym, że zlikwidowanie tego program cofa nas do sytuacji, gdzie grupą najbardziej dotkniętą ubóstwem są dzieci i rodziny z dziećmi. Czy to wzmocni przedsiębiorczość? W jakiejś części rodzin na pewno, ale myślę, że ta przedsiębiorczość nie zasypie tej przepaści biedy.

Trzeci scenariusz - pomysł powiązania wypłaty świadczenia od dochodów.

To by było jakimś wywróceniem programu do góry nogami, bo pamiętajmy, że program od początku zakładał niezależność od dochodów, co oczywiście budziło kontrowersje. Chodziło o uproszczenie systemu i pamiętajmy o rentowności obsługi, gdy zaczniemy wchodzić w pewne progi to cała rzesza urzędników musiałaby przy tym siedzieć, co zwiększyłoby koszty obsługi.

I ostatni pomysł bonu 500 zł, który byłby wykorzystany tylko na usługi związane z dzieckiem, czyli nie gotówka, ale bon na konkretne usługi.

Też pamiętam, kiedy program był wprowadzany, argumentem przeciw było to, że kiedy rodzice pójdą do sklepu monopolowego i popyt na alkohol wzrośnie. Obawy były pewnie uzasadnione, co do części rodzin. Dlatego został wprowadzony mechanizm, kiedy by się okazało, tutaj ośrodki pomocy społecznej zostały wyposażone w narzędzia, gdyby się okazało,  że rodzina w taki sposób nie dedykowany używa środków - była opcja zamiany pieniędzy na bon. Idea bonu nie jest nowa, jest związana z bonem edukacyjnym, jest ciekawa, ale pytanie, czy państwo najlepiej wie, co jest potrzebne.

Czyli kłania się zasada subsydiarności, że ten proces decyzyjny jest bardziej racjonalny na dole... Przejdźmy na koniec do polityki - jak ocenia pan kadencję minister Marleny Maląg, szczególnie jeśli chodzi o główny cel ministerstwa, jakim jest wzrost demograficzny? Jakich narzędzi pani minister musiałaby użyć, aby ten cel osiągnąć, bo na razie  on chyba nie spełnia pokładanych oczekiwań.

Wskaźniki demograficzne, chociaż w porównaniu z 2016 rokiem są ciut lepsze, to nie są takie, jakich byśmy się spodziewali, ciągle chyba nie chcemy przyjąć do wiadomości, że procesy demograficzne to nie są zdarzenia, które się toczą w ciągu nawet kilku lat. Uważam, że tą kedencję należy ocenić pozytywnie, po pierwsze dlatego, że w ogóle...

Dodajmy, że kadencja trwa, pani minister jest cały czas u władzy, żeby tu jakiejś sugestii nie przekazać.

Oczywiście. To, że pani minister cały czas pełni urząd...

Ale czy używa wszystkich możliwych narzędzi?  Bo od czasów 500+, wyprawki, była kwestia urlopów na dzieci. Tutaj nie ma propozycji, którymi bylibyśmy bombardowani z resortu Marleny Maląg.

Trzeba dopowiedzieć i kapitale opiekuńczym, samo wprowadzenie strategii demograficznej, na którą czekaliśmy nie 4, 5 lat, ale czekaliśmy 30. Są różni krytycy tej strategii, ale sam  fakt, że taka strategia została stworzona i zaczyna być wdrażana, to jest pewien przełom w polityce rodzinnej i dyskusja na temat rynku pracy, jak na rynku pracy możemy wspierać rodziców...

Musimy powoli lądować, ostatnie pytanie - kryzys jest dużym wyzwaniem dla polityki rodzinnej. Jakie by pan wskazał narzędzie, jako najważniejsze, które pozwoli rodzinom przetrwać kryzys?

Zacznę od rodziny. Różne tarcze są ważne, ale ja myślę, że powinniśmy pamiętać o tym, żeby tak tworzyć warunki, także w kryzysie, żeby rodziny w jak największym stopniu móc sobie samodzielnie radzić, a państwa tyle, ile potrzeba, żeby rodziny mogły się samodzielnie rozwijać.

https://radiopoznan.fm/n/IrOd5z
KOMENTARZE 1
Michal Zielinski
Marian powiatowy 06.12.2022 godz. 20:00
skupiać to można swiatło w soczewce !! Zająć się , zająć panie uczony !!! Ble, ble