NA ANTENIE: Klasyka humoru
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wiceburmistrz Margonina o Funduszu Inwestycji Lokalnych: "Oburza mnie oburzenie dużych miast"

Publikacja: 14.12.2020 g.11:50  Aktualizacja: 14.12.2020 g.12:57 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Swarzędz, Kleszczewo, Suchy Las – to tylko niektóre gminy w Wielkopolsce, które dostały wsparcie z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. W żadnej z nich nie rządzą politycy przychylni obecnemu rządowi.
łukasz malczewski margonin - margonin.pl
Fot. margonin.pl

Zwraca na to uwagę Łukasz Malczewski, wiceburmistrz Margonina, który był gościem porannej rozmowy Radia Poznań.

Proszę zobaczyć na tę listę w Wielkopolsce – gdzie my tu mówimy o jakimkolwiek kluczu politycznym. Zawsze jest tak, że jak jest konkurs, to dostanie tylko część samorządów. Nigdy nie otrzymają tego wsparcia wszyscy. Natomiast tam wybierane były naprawdę inwestycje podstawowe. Inwestycje w oczyszczalnie ścieków – tak jak w przypadku Margonina, w przychodnię lekarską, chyba widziałem gdzieś właśnie w Suchym Lesie kanalizacja. Natomiast niektóre samorządy próbują do dużych projektów infrastrukturalnych gdzieś tam łatać. Czy w czasach tak dużego kryzysu renowacja płyty właśnie rynku, czy budowa obiektów rekreacyjnych, które mogą być wstrzymane na czas po pandemii, jest w tym momencie tym, czym powinien zajmować się Fundusz Inwestycji Lokalnych?

Łukasz Malczewski mówił, że Funduszu Inwestycji Lokalnych ma służyć wsparciu przede wszystkim mniejszych i biednych gmin, które najbardziej ucierpiały na skutek pandemii koronawirusa.

Sama gmina Margonin otrzymała z puli konkursowej Funduszu 3 miliony zł.

Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:

Łukasz Kaźmierczak: Dziś rozmawiamy o Rządowym Funduszu Inwestycji Lokalnych, który rozgrzewa do białości nie tylko samorządowców, ale też polityków z tak zwanej „centrali”, a ma przecież służyć przede wszystkim małym gminom. Margonin otrzymał pieniądze z drugiej transzy funduszu?

Łukasz Malczewski: Tak, jesteśmy na liście opublikowanej przez premiera Mateusza Morawieckiego. Margonin otrzymał 3 miliony złotych z puli konkursowej, bo ten fundusz inwestycji lokalnych dzieli się na kilka części. Pierwsza to taka, która przynależy wszystkim gminom w Polsce, taki algorytm oblicza tę część, druga część jest konkursowa. Z tego, co wiem, w Wielkopolsce ponad 130 projektów otrzymało dofinansowanie. W tym m.in. dwa z gminy Margonin. Kwota kilkuset milionów została rozdysponowana na Wielkopolsce. Niemniej jednak dla mnie osobiście ten fundusz oczywiście służy wsparciu mniejszych i biedniejszych gmin, które chyba najbardziej ucierpiały na skutek epidemii. Mnie osobiście oburza to oburzenie w dużych miastach, że oni nie dostali, a małe miasta tak.

Janusz Piechocki – burmistrz Margonina – nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości. I chyba nawet nie sympatyzuje z tym ugrupowaniem tak do końca?

Burmistrz nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości, jest we władzach stowarzyszenia Bezpartyjni w Wielkopolsce, więc trudno posądzać, że środki te zostały przyznane z jakiegokolwiek klucza. Wystarczy zresztą spojrzeć na listę w Wielkopolsce, ja już nie chcę wymieniać wszystkich: Suchy Las, Swarzędz i tak dalej. Zawsze jest tak, że jak jest konkurs, to dostanie tylko część samorządów. Nigdy nie dostaną wsparcia wszyscy. Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Tam były wybierane inwestycje naprawdę podstawowe. Takie jak oczyszczalnie ścieków, stacje uzdatniania wody, kanalizacje. Niektóre samorządy natomiast próbują tym funduszem zrobić udział w dużych projektach infrastrukturalnych, które mają często z programów operacyjnych łatać, na przykład renowacja płyty rynku…

To jest klucz do podziału?

Moim zdaniem tak.

Katowice dostały na przykład 13,5 miliona. Pewnie nie jest to dużo, jak na ich warunki, ale nie dostały pieniędzy z kolei Ostrowiec Świętokrzyski, Włoszczowa, Biłgoraj, Puławy, Skarżysko Kamienne, a to są miejscowości, gdzie rządzi opozycja. I tam mówią, że nie dostali środków, bo są z opozycji.

Ja patrzę na Wielkopolskę. Chyba jedną z najwyższych dotacji otrzymało Leszno. Trudno chyba przypisać władze Leszna do obozu obecnej władzy.

Akurat prezydent Leszna jest dosyć neutralny, jeśli chodzi o deklaracje polityczne.

Tam poszły jedne z większych środków, ale chyba też Kalisz dostał niemało. Ja myślę, że ten klucz nie ma nic wspólnego z polityką. Jest też kwestia ważności tych inwestycji dla małych miejscowości. Ja nie bez powodu wskazałem, że niektóre samorządy, ja nie twierdzę, że to są niepotrzebne inwestycje, ale w czasach kryzysu, jaki mamy, renowacja płyty rynku czy budowa obiektów rekreacyjnych, ale one mogą być pewnie wstrzymane i nie są tym, czym powinien zajmować się fundusz inwestycji lokalnych.

Czyli konkretny cel inwestycji jest podstawowym kluczem?

Osobiście tak uważam, że dystrybucja tych środków była przede wszystkim analizowana pod tym kątem. Często padają zarzuty, że to nie jest przejrzyste, że to nie jest transparentne.

Słyszałem takie zarzuty, że zasady są „niejasne i dziwne”, według tych, którzy nie dostali tych środków.

Jest to fundusz specjalny. Tego nie można porównywać z programami operacyjnymi. Ja też uważam, że kryteria w programach operacyjnych nie do końca są przejrzyste, proszę zobaczyć listy rankingowe, tam też często nie ma przypadków. Nie jest przypadkiem, że taki, czy inny samorząd jest na szczycie listy. A jeszcze jedna rzecz. Ja specjalnie mówię o środkach operacyjnych, bo one są największe dla samorządów i tam często znajdują się wielkie samorządy, które mają o wiele lepsze kadry, środki na przygotowanie inwestycji, i oni zazwyczaj, nie chcę powiedzieć, że drenują w większości ten program, ale otrzymują najwięcej środków.

To jeszcze jedna wątpliwość. Niektórzy mówili, chociażby władze stolicy, że przecież u nich jest największa liczba zakażeń, największe obłożenie w szpitalach, i oni wydaliby te pieniądze na swoje szpitale.

Widziałem listę warszawską. Jeżeli samorząd warszawski składa wnioski na kwotę prawie 1,5 miliarda złotych, gdzie w dyspozycji funduszu w części konkursowej były 4 miliardy, to chyba każdy słuchacz może sobie odpowiedzieć na to pytanie. Gdyby większość tamtych wniosków otrzymała dofinansowanie, to tak naprawdę jedna trzecia funduszu na dobrą sprawę zostałaby przekazana na samo miasto Warszawa. Plany rozbudowy tych szpitali były od wielu lat. Rozumiem, że to ważna inwestycja szczególnie teraz w okresie pandemii. Natomiast można tym oczywiście grać, że pieniądze powinny iść na szpitale, tylko czy na pewno ten fundusz powinien służyć tym celom? On był trochę konstruowany z innych pobudek. Chodziło to, żeby te małe samorządy, które mają większe trudności, wesprzeć w realizacji absolutnie priorytetowych zadań.

Nie ma pan poczucia, że jesteście mimo wszystko w gorszej sytuacji, niż samorządy na wschodzie? Tam trafiły w dużej mierze środki. Czy może wynikało to jednak z ich największej potrzeby?

Nie zgodzę się, że na wschodzie są największe potrzeby, myślę, że to się wyrównuje. Nie ma już takiego podziału na Polskę A i B, on zanika i się wyrównuje. Natomiast w tej pierwszej części, która była latem rozdzielana, ona trafiła absolutnie do wszystkich.

Wtedy były takie zasady. Wystarczyło prawidłowo złożyć wniosek.

Proszę sobie przypomnieć tę sytuację, niektórzy samorządowcy rzucali się z tymi czekami na premiera Morawieckiego.

Widziałem też „antyczeki”.

To była część funduszu dla wszystkich. To natomiast była część konkursowa, oceniana pod względem absolutnie priorytetowych potrzeb, i te pieniądze mniej więcej równo trafiały do poszczególnych województw. Oczywiście niektóre są bardziej rozwinięte, inne mniej, ale to już nie mnie oceniać.

Pan też mówił przed rozmową, że Margonin nie w każdym konkursie otrzymywał pieniądze.

W zeszłym roku rząd wspierał inwestycje drogowe, a Margonin nie dostał nic, chociaż złożył kilka wniosków. To wcale tak nie jest, że Margonin zawsze te pieniądze dostaje. My też musimy walczyć o te środki. Składamy tych wniosków bardzo dużo. Cieszę się, że te priorytetowe inwestycje i u nas są dostrzeżone. Chociażby oczyszczalnia ścieków ma być u nas modernizowana z tych środków.

Na co jeszcze wydacie te 3 miliony złotych z funduszu?

To jest kilka naprawdę priorytetowych inwestycji. Tutaj nie ma żadnych fajerwerków. To jest rozbudowa oczyszczalni ścieków, która już tego wymaga, to jest inwestycja w gabinety lekarskie podstawowej opieki zdrowotnej, łącznik w szkole w Radwankach będzie wybudowany, dzięki niemu dzieci nie będą musiały wychodzić z budynku, żeby przejść z jednej do drugiej części. To są priorytetowe sprawy. W jednej wiosce będzie wybudowany budynek do celów „covidowych”. Tam w razie czego ma powstać izolatorium. My nie przekazujemy tych pieniędzy na jakieś zjeżdżalnie, czy obiekty, które naprawdę mogą być za ileś lat zrobione.

Faktycznie, niektóre miasta wnioskowały o środki na baseny czy zjeżdżalnie…

Zdaję sobie sprawę, że każdy próbował z tych środków sfinansować rzeczy, które oceniał priorytetowo, natomiast komisja oceniająca, to też nie jest jedna osoba, tylko kilkanaście osób, analizowała to na pewno pod wieloma względami. Zawsze będą ludzie oburzeni, którzy nie dostali środków, co ja poniekąd rozumiem. Ja byłem rozgoryczony w zeszłym roku, kiedy nie dostaliśmy środków na drogi, w tym roku mogę być szczęśliwy, a inni będą rozgoryczeni.

Wspomniał pan o budowie miejsc przystosowanych do walki z koronawirusem. Jak samorząd lokalny radzi sobie z pandemią? Pytam o przykład Margonina oraz ocenę innych wielkopolskich gmin i powiatów.

Nie chciałbym oceniać, jak inne gminy realizują swoje zadania pod kątem ochrony zdrowia. To, co samorząd Margonina mógł zrobić, to się udało. Myśmy za ponad 1,5 miliona złotych przystosowali obiekty podstawowej opieki zdrowotnej, co się działo na przestrzeni ostatnich kilku lat, do tego, żeby mogły tam być świadczone usługi zdrowotne na podstawowym poziomie. Burmistrz dość mocno zaangażował się w sprowadzenie lekarzy rodzinnych, którzy, proszę mi wierzyć, na poziomie gminnym oddalonym od dużych centrów miast, niechętnie otwierają praktyki. To się burmistrzowi udało. Był pomysł budowania mieszkań, do niego nie doszło, ale mamy obecnie młodych lekarzy w dwóch gabinetach, myślę, że na wiele lat mieszkańcy Margonina mają zapewnioną opiekę zdrowotną. My jednak możemy wykonywać tylko te zadania związane z koronawirusem, do których mamy mechanizmy, a kluczową rolę odgrywa wojewoda wielkopolski i widzę, że ta współpraca wygląda znakomicie.

Pan też podpisałby się pod wnioskiem samorządowców, żeby nie odwoływać wojewody Łukasza Mikołajczyka?

Tak. Mam przyjemność znać wojewodę od wielu lat. Uważam, że jest to najlepszy wojewoda na trudne czasy, naprawdę znakomicie sobie radzi. Wielokrotnie w trakcie pandemii były pewne sytuacje kryzysowe, które obserwowałem w innych samorządach, tam niestety wojewoda musiał wkraczać i pomagać.

https://radiopoznan.fm/n/yDiiZD
KOMENTARZE 0