NA ANTENIE: DZIEŃ DOBRY WIELKOPOLSKO
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wiesław Szczepański o Romanie Giertychu: z naszej strony była to osoba nie do przyjęcia

Publikacja: 29.08.2023 g.11:24  Aktualizacja: 29.08.2023 g.12:55 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Na Donalda Tuska spada odpowiedzialność za branie na listy takich osób, jak Roman Giertych, czy Michał Kołodziejczak. Mówił o tym w Kluczowym Temacie Radia Poznań poseł Nowej Lewicy Wiesław Szczepański.

Poseł dodał, że sam nie sięgnąłby po kogoś takiego, jak Giertych, ponieważ ma wobec niego wiele zarzutów. 

Roman Giertych cały czas krążył gdzieś jako satelita w układzie senackim, z naszej strony była to osoba nie do przyjęcia. Donald Tusk jako lider największej partii opozycyjnej decyduje o tym, kogo przyjmuje na listę, takie kontrowersje budzi pan Kołodziejczak, podobnie pan Giertych. On podejmuje decyzję i bierze odpowiedzialność

- mówi poseł Nowej Lewicy.

Szczepański zapewniał, że na najważniejszych miejscach list Lewicy są i kobiety i mężczyźni. Pewnym wyjątkiem będzie Poznań, gdzie listę otwierają dwie obecne posłanki. 

Zapytany o swoją byłą koleżankę z poselskich ław, Karolinę Pawliczak odpowiedział, że ona sama podjęła decyzję o przejściu do Platformy i o starcie z jej listy wyborczej.

Wybrała własną drogę, życzymy jej wszystkiego najlepszego

- powiedział Szczepański. 

4 września rejestracja list. Dziś po południu w Warszawie Lewica zaprezentuje wszystkie swoje "jedynki".

Cała rozmowa poniżej:

Łukasz Kaźmierczak: Macie parytet na listach, tak zapewnialiście, ale nie ma chyba suwaka na listach?

Wiesław Szczepański: Nie ma suwaka, dlatego, że przyjęliśmy założenie, że będą to listy, w których 50 proc. będzie pań i 50 proc. panów. To było elementem odejścia od suwaka. Zdarzały się przypadki, w których chcieliśmy umieścić na pierwszych miejscach osoby, które są doceniane m.in. w klubie, są parlamentarzystami.

I suwak wam wiązał ręce?

Suwak nam trochę wiązał ręce. W przypadku Poznania, gdzie mamy dwie posłanki — Katarzynę Ueberhan i Katarzynę Kretkowską.

Ale widzę tu parytet, panie pośle, dwa biorące miejsca.

Natomiast w pozostałych okręgach, w pierwszej trójce jest przemienność, tak jest w okręgu kaliskim, w okręgu pilskim.

To Poznań jest taki wyjątkowy?

Poznań stoi kobietami.

Platforma przyjęła suwak, PiS połowę jedynek prawdopodobnie da kobietom, połowę mężczyznom. Może to lepsze rozwiązanie, bo jak się da połowę miejsc kobietom, połowę mężczyznom, ale da się np. 17 miejsce mężczyźnie, a pierwsze dwa kobiecie.

Nie ma tak w naszym przypadku. Jeżeli popatrzymy na okręg kalisko-leszczyński, na pierwszym miejscu jest mężczyzna, na drugim kobieta, na trzecim mężczyzna, na czwartym mężczyzna, piąta kobieta. W Poznaniu na pierwszym i drugim — kobieta, na trzecim mężczyzna. Jeśli chodzi o kręg pilski — na pierwszym mężczyzna, na drugim kobieta.

Stop, ja już się gubię.

W pierwszej piątce mamy dwóch panów, dwie panie, nie jest źle, choć oczywiście suwak byłby jakimś rozwiązaniem. Są też określone zobowiązania partyjne i jeżeli nasi koalicjanci...

Czyli będziecie szli jako koalicja ostatecznie?

Idziemy pod szyldem Nowej Lewicy, czyli partii, która daje szansę na 5-procentowy próg wyborczy.

Ciekawe są te roszady na listach, mówił pan o drugim miejscu w Kaliszu, nie ma tam Karoliny Pawliczak, dla której to miejsce zawsze gdzieś tam było i to jest ciekawa zamiana. Karolina Pawliczak startuje z drugiego miejsca, ale z listy Koalicji Obywatelskiej, z kolei na poznańskiej liście Lewicy znajdzie się prof. Dawid Murawa, onkolog. Ale jeszcze tydzień temu członek PO. Niezła mijanka.

Miałem okazję rozmawiać z panem profesorem, wspaniały człowiek, osoba rozpoznawalna. Autorytet, pomógł wielu osobom. Cieszę się, że taka osoba znalazła się na liście.

Tydzień temu rzucił legitymację partyjną. Powiedział, że za bardzo partyjna jest lista.

Jeżeli PO uznała, że profesor Murawa nie będzie wartością dodaną, to będzie taką wartością dla Lewicy.

A dla Platformy posłanka Pawliczak jest wartością dodaną?

Strata każdej posłanki jest stratą, pani Karolina wybrała własną drogę, życzymy jej wszystkiego najlepszego. Mamy nadzieję, że po wyborach wraz z PO i z Trzecią Drogą stworzymy rząd i nasze drogi się zejdą.

Tylko dlatego, że nie miała szans na mandat z listy Lewicy?

Nie chcę mówić o przyczynach odejścia pani Karoliny, to jest jej sprawa.

Ale teraz pan może. Jeżeli nie ma w partii.

Tak uznała, być może uznała, że drugie miejsce na liście Lewicy daje mniejsze szanse na zdobycie mandatu, niż drugie miejsce na liście PO, która ma co najmniej dwa razy większe poparcie od Lewicy, więc tamto miejsce może jest dla niej lepsze. To jej decyzja, my życzymy jej jako Lewica mandatu i do zobaczenia w parlamencie.

Aksamitnie pan o tym mówi. Dobrze, uznaję to. Karolina Pawliczak też nie chciała wchodzić w szczegóły, mówiąc, że to aksamitny rozwód. Pan jest liderem listy kalisko-leszczyńskiej, Poznań — dwie posłanki. Wiemy, że prof. Murawa. Kto jeszcze? W Poznaniu tylko pierwsza trójka była pokazywana.

Gdyby pan mnie zapytał o listę poznańską, to wziąłbym ze sobą listę.

Myślę o znanych nazwiskach.

Warto zapytać o to panią poseł Ueberhan, która jest liderką tej listy. Na tej liście na pewno jest pan Henryk Kania, pani Halina Owsianna, pani Beata Urbańska, dawna radna, przedstawiciele stowarzyszeń, rad osiedlowych, ta listach jest parytetowa, natomiast zaskoczył mnie pan tym pytaniem, bo musiałbym sięgnąć do swojego kajetu.

To po programie prześle mi pan to.

Ja panu ją prześlę, tylko że ona może nie być jeszcze kompletna. Nie mamy decyzji partii Razem, która musi zaakceptować swoich kandydatów, w związku z tym, póki nie zaakceptuje, a to powinno być do jutra, mogą być roszady, ale na pewno niedotyczące pierwszych pięciu miejsc.

Zapytam o Janę Szostak, to głośne nazwisko. Nie wiem, czy pan widział wpis Romana Giertycha, który określił to bardzo mocno. Powiedział, że jeśli Jana Szostak jest na liście, która mówi o aborcji do 9 miesiąca ciąży, to weźmiecie 3 proc. głosów. Mówił to, zanim znalazł się na liście Koalicji Obywatelskiej.

Chciałem zapytać Romana Giertych, czy zmieniły się jego poglądy. Pan Donald Tusk powiedział, że na listach jego nie znajdą się osoby, które nie będą popierały przywrócenia tego, czego dokonał Trybunał Konstytucyjny. Pan Giertych był jednym z elementów tego, co stało się z państwem polskim, współrządził z PiS i wtedy z Lepperem, bo PiS brakowało koalicjantów. Różne rzeczy mówią politycy.

Na przykład, że nie będzie kandydował, a ostatecznie kandyduje.

Każdy z nas ma swoją ocenę. Jeśli mówimy, że w Polsce 90 proc. przyznaje się do wyznania rzymskokatolickiego, katolik nie zabija, więc czego boimy się w ustawie aborcyjnej. Jeżeli jesteśmy katolikami.

To możemy znieść karę więzienia za zabójstwo, bo kto zabija, skoro 90 proc. to katolicy. Zła logika, panie pośle.

Każda kobieta ma prawo decydować o swoim ciele.

Aż do 9 miesiąca ciąży?

To jest decyzja lekarza, decyzja samej kobiety.

Jana Szostak mówi, że to decyzja kobiety, nie lekarza.

Jeżeli pani Szostak chce coś takiego robić...

Ale jest na waszej liście.

Jeszcze nie... 4 września mamy decyzję o rejestracji list. Dziś o 16:30 w Warszawie zaprezentujemy wszystkie "jedynki".

A Roman Giertych? Jego obecność na liście to mimo wszystko zaskoczenie.

Nie zaskoczenie, Roman Giertych cały czas krążył gdzieś jako satelita w układzie senackim, z naszej strony była to osoba nie do przyjęcia. Donald Tusk jako lider największej partii opozycyjnej decyduje o tym, kogo przyjmuje na listę, takie kontrowersje budzi pan Kołodziejczak, podobnie pan Giertych. On podejmuje decyzję i bierze odpowiedzialność.

To dobrze wróży waszej współpracy w przyszłości w parlamencie?

Naszym celem jest odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy.

Roman Giertych w tym pomoże?

Mam nadzieję. Może pan Roman Giertych, jak skruszony przestępca, nawróci się.

Bardzo pan chrześcijańsko powiedział, nawiązuje pan do syna marnotrawnego. To skąd te opory wobec Romana Giertycha?

Mamy do niego wiele zarzutów i na pewno na liście Lewicy by się nie znalazł. Decyzję podjął Donald Tusk, nie wchodzimy w ich kompetencje.

Zapytam o Janę Szostak, o jej wypowiedź na temat muru na granicy z Białorusią, ona powiedziała, że ten mur powinien być zburzony i części muru wykorzystane przez mieszkańców jako budulec.

Nie mogę się z panią zgodzić jako przewodniczący Komisji Administracji. Być może wiem więcej, niż pani, o której rozmawiamy. Dziś ten mur jest elementem pewnej ochrony, chroni polską granicę przed migrantami, którzy są po drugiej strony. Choć do końca nie jest szczelny, co pokazują statystyki, że w Niemczech jest ponad 30 tys. migrantów, którzy przyznali się, że przekroczyli albo granicę polską albo czeską, choć również być może przekraczali granicę litewską lub łotewską a potem wjeżdżali do Polski. Mamy mur, ale mamy też 200 km granicy rzecznej, to Narew, Buk — są rzekami, które można, przy suszy, przejść wpław.

Jest pańskim zdaniem lepiej, bezpieczniej z tym murem? To jeden z tematów referendalnych.

Mur na pewno ogranicza to, co się dzieje. Gdyby muru nie było, mogłoby dojść nawet do rozlewu krwi, gdyby było to nacieranie migrantów na straż graniczną. Nie do końca jest elementem chroniącym, trzeba położyć wszystkie środki, żeby chronić. A jeżeli już ktoś tę granicę przekroczy, trzeba stosować przepisy międzynarodowe, a więc jeśli ktoś prosi o azyl, powinno się te wnioski rozpatrywać, jeśli nie spełnia wymogów, powinno się go wydalić z naszego kraju.

Jacek Raubo z Defence24 mówi, że mimo wszystko powinniśmy to cały czas rozpatrywać w kontekście Ukrainy, że tak naprawdę wszystko to, co się stało na Białorusi, było zapowiedzią, a także próbą odwrócenia tego, co później miało miejsce po rosyjskiej agresji.

To samo z siebie wynika, że to, co się zaczęło dziać w lipcu 2021 roku, to był element przygotowania hybrydowego. Bo do lipca tych przekroczeń było bardzo niewiele, w czerwcu zaczęły się przekroczenia na granicy litewskiej, potem, kiedy wprowadzono Frontex, wszystkie siły Łukaszenka przerzucił na granicę polsko-białoruską.

Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego macie kogoś na liście, kogoś, kto chce rozebrania tego muru.

Dlatego, że uważamy, że Polska nie powinna się odgradzać od swoich sąsiadów.

Musi w tej sytuacji.

Dziś wiemy, że ten mur element bezpieczeństwa spełnia. Mamy różne poglądy, ja reprezentuję takie stanowisko i jesteśmy w klubie, który uważa, że ten mur częściowo spełnia swoje funkcje.

Jutro posiedzenie komisji w sprawie śmigłowca Black hawk, który zerwał linie energetyczne. Czy to nie był zwykły wypadek?

Wypadek jest, ale po pierwsze, chcielibyśmy poznać jedną zasadę — dlaczego ten śmigłowiec tam przyleciał? Dlaczego nie był zgłoszony lot? Dlaczego mieliśmy pokaz, który nie spełniał przepisów prawa lotniczego?

Pokazów jest wiele, Amerykanie uwielbiają chwalić się swoim sprzętem wojskowym.

Powinien być przygotowany plan lotu, plan zabezpieczenia, a tutaj ta impreza odbywała się na telefon. To tak, jakby pan chciał sobie zrobić festyn na podwórku i zadzwonił do ministra, czy na ten festyn przyleci helikopter.

Kto wykonał ten telefon?

Myślę, że telefon był z najwyższego szczebla MSW i tego chcielibyśmy się dowiedzieć.

Ale czy to nie element gry wyborczej?

Niestety, ubolewamy, że do kampanii używane są dziś służby mundurowe.

https://radiopoznan.fm/n/lGdhfA
KOMENTARZE 0