Skąd bierze się zło? - zapytaliśmy go... Minier odpowiedział, że to pytanie od dawna zastanawia różnych pisarzy. Wykorzystuje je także we własnych powieściach. Sam do końca nie potrafi udzielić odpowiedzi na pytanie o genezę zła.
Zależy mu na tym, żeby czytelnik identyfikował się z postacią przez niego wykreowaną. Czytelnicy chcą przeżywać chwile grozy w czasie czytania, ale też czują się bezpieczni, bo wiedzą, że po 300-400 stronach zamkną książkę i będą bezpieczni. Skończy się strach - przynajmniej pozornie... dlatego jego celem jest wzbudzenie strachu także po zamknięciu książki.
Czy sam potrzebuje mocnych emocji? Autor odpowiada, że oczywiście tak. Praca pisarza nie opiera się wyłącznie na czystej wyobraźni, bo takowa w jego przekonaniu nie istnieje. Praca powieściopisarza to jak przecięcie brzucha tak, by wszystkie trzewia wyłożyć na wierzch, aby czytelnik to widział i odczuł. Dlatego odwołuje się do rzeczy bardziej głębokich.
A "Spirala Zła"? Główny bohater Morbus Delacroix mieszka w Pirenejach. To postać i szaleńcza i genialna - kultowy reżyser filmów grozy. Sam autor filmowcem nie jest stąd konieczny był duży wysiłek w kreowaniu postaci reżysera, należało bowiem zachować wiarygodność. Przez sześć miesięcy pisarz obejrzał ponad 200 filmów grozy.
Cała rozmowa z autorem na naszym kanale YouTube. A więcej o gościach poznańskiej imprezy ksiązkowej powiemy w czwartek po godzinie 21:00 na antenie Radia Poznań, w audycji "Zaczytaj się z Radiem Poznań".