NA ANTENIE: Informacje sportowe
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Pierwsza osoba liczby pojedynczej

Publikacja: 07.12.2020 g.15:54  Aktualizacja: 07.12.2020 g.16:03 Maria Ratajczak
Poznań
Najnowsza książka Haruki Murakamiego "Pierwsza osoba liczby pojedynczej".
Murakami "Pierwsza osoba liczby pojedynczej" - Muza SA
Fot. (Muza SA)

Na księgarnianych półkach pojawił się właśnie zbiór opowiadań Murakamiego Pierwsza osoba liczby pojedynczej. Autor to w Polsce lubiany przez wielu, więc pozycja ta może pojawić się na listach bożonarodzeniowych prezentów, dlatego pozwolę sobie w kilku słowach o lekturze książki opowiedzieć.

To zbiór obrazków z przeszłości, scen z młodości pisarza. Opowieści, które od lat czekały na swoją kolej, by zostać zapisane. Fascynacje, zachwyty, zadziwienia - kobietą, muzyką, a nawet… baseballem. Nie brak w nich gorzkich nut, ale mnóstwo także humoru, żartu i szczerości. I nie do końca mówię tu o szczerości, jako o dzieleniu się tajemnicami z intymnego życia, a raczej jako o szczodrym i uczciwym dzieleniu się emocjami, których się doświadczyło i które w nas zostały. Bo oczywiście to, czy te historie ze zbioru rzeczywiście wydarzyły się kiedyś w namacalnym, empirycznym świecie młodego Murakamiego nie jest w jakiś sposób decydujące w odbiorze książki. Co więcej, z punktu widzenia logiki naszej rzeczywistości nie jest to nawet możliwe. Chyba, że małpy pijające piwo w uzdrowiskowych pensjonatach mieszczą się czyichś kategoriach racjonalności. Łatwo jednak w przypadku tych historii zrezygnować z biograficznej dociekliwości i przywiązania do weryfikowalnych faktów. Sam autor zwraca się przecież do nas:

Nie do wiary, prawda? Ale lepiej uwierz, Czytelniku, bo naprawdę tak było.

Było - czy w wyobraźni, czy w śnie, czy w japońskim liceum w latach sześćdziesiątych. Te momenty zauroczenia, zaskoczenia przydarzyły się autorowi na pewno, a on dzieli się nimi tak, jak często lubimy podzielić się z bliską osobą jakimś niezwykłym doświadczeniem. A z takimi doświadczeniami jest tak czasem, że trudno z nich wydobyć jakąś zamykającą, podsumowującą myśl. Zdarzają nam się po prostu, a nam pozostaje dziwić się samemu lub podzielić to zdziwienie z kimś. Albo ujmując to inaczej, jak w opowiadaniu Śmietanka - myśleć, ale nie po to, by ostatecznie wymyślić. Jak czytamy:

Po to mamy przecież rozum, żeby zastanawiać się nad trudnymi kwestiami.

Zastanawiać się, a nie je rozwiązywać. Bo koło o wielu środkach i bez obwodu, które mamy sobie wyobrazić, nie istnieje przecież w geometrii, co nie przeszkadza, by szukać go w umyśle i wyobraźni.

Pierwsza osoba liczby pojedynczej to osiem krótkich opowiadań. Ci, którzy literaturę Murakamiego znają i lubią na pewno odnajdą w niej znajome motywy, cechy. Te krótkie opowieści to taka degustacyjna porcja tego, co już dobrze znamy z innych książek. Choć może nie jest to ta pozycja, od której warto zaczynać w ogóle przygodę z literaturą tego autora. Te wyznania z przeszłości, są raczej kierowane do czytelnika, z którym narrator "zna się już dobrze".

Pozwolę sobie jeszcze na jedną podpowiedź, jeśli o sam proces czytania chodzi. Warto zacząć lekturę od ostatniej strony. Tam znajduje się słowo od tłumaczki, która wyjaśnia nam wariantowość zaimka “ja” w języku japońskim. Ta wiedza może sprawić, że trochę inaczej widzieć będziemy nawet nie tyle pojedyncze dzieła, co cały zbiór. Nie będę może jednak wyjawiać wszystkiego, by nie odebrać przyjemności lektury...

https://radiopoznan.fm/n/mW2bn9
KOMENTARZE 0