NA ANTENIE: I WISH IT COULD BE CHRISTMAS EVERYDA/WIZZARD
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Polskie gwiazdy wracają do światowego kina

Publikacja: 20.12.2023 g.12:23  Aktualizacja: 20.12.2023 g.12:30
Świat
Polska może pochwalić się wieloma zdolnymi aktorami. Nic dziwnego, że coraz więcej twarzy znanych z rodzimych produkcji możemy zobaczyć w dużych produkcjach zagranicznych.
Małżeńskie porachunki - materiały prasowe. M2 Films
Fot. materiały prasowe. M2 Films

Małżeńskie porachunki. Fot. materiały prasowe. M2 Films

Przebicie się do światowego kina to duża sztuka. W samym Hollywood można spotkać wielu zdolnych ludzi, którzy pragną zostać gwiazdami, ale im się to nie udaje. Tym więcej należy się szacunku artystom z Polski, którym udało się zaistnieć w kinie europejskim czy amerykańskim.

W ostatnich latach zdarza się to coraz częściej, co cieszy tym bardziej, że komuna odgrodziła naszych artystów od Zachodu i mogli realizować się głównie w PRL-u – jeśli nie podpadli władzy. Przed wojną Pola Negri (właśc. Apolonia Chałupiec) skradła serca widzów m.in w „Madame Bovary” z 1937 roku. Potem wojna i żelazna kurtyna zrobiły swoje i polskim aktorom przez lata trudno było się przebić.

W końcu przyszły lata 90. XX wieku i małą furorę (w Polsce – ogromną) wywołał sukces Izabelli Scorupco. Zanim zagrała w „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana, partnerowała Pierce’owi Brosnanowi w jednym z najbardziej udanych filmów o przygodach 007 – „GoldenEye” (1995, reż. Martin Campbell). To najbardziej udany film z tej epoki Bonda, a hakerka-programistka grana przez Scorupco była jedną ze składowych powodzenia filmu. Kilka innych aktorek, m.in Weronika Rosati i Alicja Bachleda-Curuś, próbowało swoich sił w filmach i serialach dla młodzieży, ale nie wywarły aż takiego wrażenia i wróciły do grania w Polsce.

W ostatnich latach sytuacja się poprawia. Marcin Dorociński staje się coraz bardziej rozpoznawalną twarzą w produkcjach zarówno europejskich, jak i amerykańskich. Grał u najsłynniejszych polskich reżyserów: Władysława Pasikowskiego, Wojciecha Smarzowskiego czy Borysa Lankosza, oraz u Patryka Vegi. Aktor świetnie radzi sobie z komedią, dramatem, ale i kinem akcji. Ostatnio wystąpił w „Mission: Impossible – Dead Reckoning Part One”, a w duńskiej czarnej komedii „Małżeńskie porachunki” kradł każdą scenę, w której się pojawiał. Pewnym zainteresowaniem, ze względu na tematykę, współudział Amerykanów i jakość wykonania, cieszył się polski szpiegowski thriller Władysława Pasikowskiego z 2014 roku, czyli „Jack Strong”. Dorociński grał w nim główną rolę – pułkownika Ludowego Wojska Polskiego Ryszarda Kuklińskiego, który poszedł na współpracę z Amerykanami.

Tomasz Kot nie musi nikomu udowadniać, jak wielkim talentem dysponuje. Wprawdzie zablokowano jego rolę w filmie o Jamesie Bondzie, ale aktorowi pomogła „Zimna wojna”, która zdobyła uznanie zagranicznych widzów, a w 2020 roku zagrał w thrillerze „Wróg doskonały” i raczej nie powiedział ostatniego słowa na arenie międzynarodowej.

„Zimna wojna” pomogła też Joannie Kulig. Aktorka występowała wcześniej w głośnych polskich filmach (np. „Kler”), ale po sukcesie melodramatu została dostrzeżona na Zachodzie i coraz częściej grywa w produkcjach zagranicznych. W ostatnich latach pojawiła się m.in. w „She Came to Me” i francuskim thrillerze „Kompromat”.

Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie. Fot. materiały prasowe. Aurora

Drogą kina europejskiego poszła Kasia Smutniak, która podbiła serca widzów we Włoszech. Doceniono jej role w takich filmach jak „Zapnijcie psy”, „Żona czy mąż?”, „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” czy w wyreżyserowanym przez samego Paola Sorrentina „Oni”.

Córki dancingu – zwiastun. Materiały prasowe. Kino Świat

W jeszcze inną stronę poszła niedawno Michalina Olszańska, której udało się przebić w kinach Europy Środkowo-Wschodniej. Po sukcesie polskich „Córek dancingu” (reż. Agnieszka Smoczyńska), Olszańska zagrała główną rolę w czeskim filmie o skazanej na śmierć zabójczyni „Ja, Olga Hepnarova”. Potem dostała angaż jako tytułowa bohaterka, rosyjska baletnica, w superprodukcji „Matylda”. Film wywołał w Rosji skandal, bo odbrązawiał sylwetkę świętego dla Rosjan cara Mikołaja II. Spory sukces w Federacji po premierze „Quo vadis” odniósł też Paweł Deląg. Dostał sporo propozycji od tamtejszych twórców, zagrał nawet cara Aleksandra I we francuskiej „Kampanii rosyjskiej Napoleona”, a w 2016 roku wystąpił w superprodukcji „Wiking” Andrieja Krawczuka.

Przykłady dużych występów i epizodów można mnożyć w nieskończoność. Uznany reżyser Jerzy Skolimowski wdzięcznie odegrał małą, humorystyczną rólkę u boku Scarlett Johansson w kasowym „Avengers” z 2012 roku. Polski reżyser nie tylko zaspokoił ciekawość, jak pracuje się przy wielkich blockbusterach, ale też zarobił pokaźną sumkę, a sam przyznaje, że w amerykańskich filmach bierze udział głównie dla pieniędzy (zagrał też m.in w „Marsjanie atakują!” Tima Burtona). Role w zachodnich produkcjach wywalczyła też m.in. Agnieszka Grochowska; zagrała np. w „Moja gwiazda. Teen spirit”, „American Dream” czy w „Systemie”, w którym wystąpiły takie gwiazdy jak Gary Oldman i Tom Hardy.

Polscy aktorzy wnoszą do kina specyficzną wrażliwość, wykształconą na scenach teatru, w kameralnych dramatach, komediach czy polskich thrillerach. Wrażliwość, której najwyraźniej światowe kino coraz bardziej potrzebuje.

Interesujesz się kinem, szczególnie polskimi produkcjami? Zobacz więcej na www.magiakina.com

Zadanie „ODKRYJ MAGIĘ KINA” jest współfinansowane ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

https://radiopoznan.fm/n/PuQnKE
KOMENTARZE 0