W serii ataków na kościoły i hotele na Sri Lance zginęło 190 osób - podaje wiceminister transportu Sri Lanki, na którego powołuje się PAP. Siedem osób zostało aresztowanych. Przewodniczący Konferencji Episkopatu arcybiskup Stanisław Gądecki łączy się duchowo z rodzinami i bliskimi ofiar.
- My stanowimy część kościoła powszechnego. To znaczy, że nie jesteśmy kościołem narodowym, tylko powszechnym, a powszechność znaczy jedność wszystkich chrześcijan na całym świecie. Dlatego automatycznie musimy wyrazić i chcemy wyrazić tę łączność z ich cierpieniem, współczuć im w cierpieniu i modlić się za tych, którzy są ofiarami tego całego szeregu zamachów terrorystycznych.
Na Sri Lance doszło do ośmiu zamachów, gdy wierni uczestniczyli w nabożeństwach wielkanocnych. Około 200 mln chrześcijan jest w tej chwili prześladowanych między innymi w Afryce oraz Bliskim i Dalekim Wschodzie - mówi przewodniczący Konferencji Episkopatu arcybiskup Stanisław Gądecki.
- Ideologie skrajne dzisiaj coraz bardziej nabierają na sile. Wszystko razem łatwo produkuje potem nienawiść. Po nienawiści właśnie można rozpoznać te ruchy i efekty ich działalności widzimy. Czy to będzie zamach dotyczący chrześcijan czy zamach dotyczący muzułmanów, to za każdym razem trzeba współczuć tym ofiarom, a z drugiej strony trzeba też prosić Boga o opamiętanie dla tych, którzy są opętani taką błędną ideologią.
Wśród ofiar są obcokrajowcy. Na razie nie ma informacji, by w zamachach ucierpieli Polacy. Polski MSZ cały czas weryfikuje te doniesienia.
W tym kościele wszyscy od lat za wszystkich się modlą.
Im wyższa kapłana ranga tym częstsze do modłów nawoływanie.
Modły tak jak i walenie w dzwony (np.z okazji pożaru paryskiej katedry)
nic nie kosztują.
Caritas z okazji pożaru kieszeń (tfu.Konta) już otworzył.
Tylko czekać jak ogłoszą zbiórkę dla rodzin ofiar zamachu.
Nic nie kosztujące do modłów nawoływanie trudno wycenić,
zaś kasę do bezdennych kieszeni Caritasu wpływającą i owszem.
Co by jednak nie pisać czy mówić, to najnowsza historia pokazuje,
że wszelkie religie (zwłaszcza w fanatycznym wydaniu) są źródłem zła
i ludzkich nieszczęść.
Przez 18 wieków watykańscy chrześcijanie innowierców, inaczej myślących (pierwsza jatka to już 385 rok w Trewirze. Dzisiejszy Trier)
czy w ogóle myślących mordowali bez litości.
Religie, które z poślizgiem (Islam np. .VII wiek) wystartowały „stracony czas” nadrabiają.
Przedstawiciele „religii miłości” czyli Chrześcijanie też jak wiemy nie próżnują.
Breivik, ten z N. Zelandii, mordercy ginekologów, Kaczynski (ten od bomb w USA) czy 98 % religijnych katolików zapełniających polskie więzienia są najlepszym tego dowodem.