Taka sytuacja miała miejsce 9 i 10 stycznia i to wtedy Poznań miał być najbardziej zanieczyszczonym miejscem w Polsce i Europie. Wróblewski zarzuca, że Miasto Poznań nie prowadzi skutecznej polityki antysmogowej i nie stosuje się do standardów, które samo ustanowiło.
Mimo tego rekordowego stężenia pyłów 9 i 10 stycznia, informacja o tym nie została przekazana mieszkańcom. Mieszkańcy dowiedzieli się dopiero z rządowego alertu smogowego dzień później. Mimo rekordowego stężenia pyłów, mimo że wynika to z przepisów miejskich, nie została udostępniona mieszkańcom za darmo. Mimo obowiązku informacja nie została przedstawiona szkołom i przedszkolom przez co dzieci i młodzież ćwiczyli, czy podejmowali aktywności na zewnątrz
- mówi Bartłomiej Wróblewski.
"Oczekujemy, że zostaną wskazane osoby bezpośrednio odpowiedzialne za te zaniedbania" - wskazuje Bartłomiej Wróblewski.
Dyrektorka Wydziału Klimatu i Środowiska w poznańskim magistracie, Magdalena Żmuda potwierdza, że 9 i 10 stycznia odnotowano wysokie stężenie pyłów, ale podkreśla, że odnotowane stężenia dobowe nie przekroczyły poziomu informowania. Żmuda powołuje się też na Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, który nie wydał tego dnia żadnych komunikatów. "Aby wprowadzić darmową komunikację w mieście muszą być spełnione dwa warunki łącznie, które w tych dniach nie wystąpiły" - mówi Magdalena Żmuda.
Musi zostać przekroczony poziom informowania, wynoszący 100 mikrogramów na metr sześcienny oraz prognozowanie musi być utrzymane dla tego przekroczenia w dobie obecnej na podstawie ekoprognozy, chociażby dostępnej w usłudze "Atmosfera dla Poznania"
- mówi Magdalena Żmuda.
Magdalena Żmuda powiedziała Radiu Poznań, że zawsze kiedy występują przekroczenia zanieczyszczenia powietrza, takie jak 10 stycznia, Wydział Klimatu i Środowiska przesłał stosowny komunikat między innymi do Wydziału Oświaty i Wydziału Zdrowia. Dodaje, że podległy jej wydział zareagował natychmiast po wydaniu komunikatu przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, dlatego nie widzi potrzeby wyciągania konsekwencji, czego domagają się politycy PiS.