W Szpitalu Klinicznym imienia Heliodora Święcickiego 39-letnia pacjentka z województwa lubuskiego przeszła operację usunięcia guza. Za tydzień pojedzie do niemieckiej kliniki, gdzie przejdzie drugi etap leczenia. Ten żel będzie tam aktywowany - mówi szef neurochirurgii w poznańskim szpitalu dr Jakub Moskal.
Ta aktywacja następuje w ośrodku, który posiada taki aktywator. My podjęliśmy współpracę z ośrodkiem niemieckim w Zwickau. Pacjentka po około tygodniu pojedzie do Niemiec, tam ten środek w specjalnym urządzeniu ulegnie rozgrzaniu. Dzięki wydzielanemu ciepłu - ta temperatura powoduje zniszczenie komórek nowotworowych. Co jest tutaj takim fenomenem tej metody to to, że zniszczeniu ulegają komórki nowotworowe, natomiast zdrowe komórki ulegają zachowaniu
- wyjaśnia dr Jakub Moskal.
Urządzenie, które aktywuje nano-żel, wykorzystuje pole magnetyczne. Wzbudza cząsteczki, które są w żelu. Lekarze podczas operacji umieścili w głowie chorej czujnik, który będzie kontrolował temperaturę podczas aktywacji żelu. Będzie ona rosnąć do około 43 stopni Celsjusza.
Glejaki to najbardziej agresywne guzy mózgu. Profesor z Niemiec, który przyjechał dziś do poznańskiego szpitala, ma pacjentów, którzy po zastosowaniu tej nowej terapii, od kilku lat nie mają wznowy raka.
Tę metodę stosuje także szpital w Lublinie, ale poznańscy lekarze po raz pierwszy wykorzystali ją u chorej z dopiero rozpoznanym glejakiem. W jej przypadku ani radioterapia ani chemioterapia nie dawała efektów. Podczas operacji lekarze zastosowali nowoczesne metody, by wyciąć jak najwięcej zmian, między innymi światło ultrafioletowe.