WSK należy do Agencji Rozwoju Przemysłu. Części były wykorzystywane w dronach Shahed 136. Śledztwo trwa od dwóch lat. Jak wyjaśnia rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej, Przemysław Nowak, wytwórnia sprzedawała pompy paliwowe.
To produkty, które mogą mieć zastosowanie zarówno cywilne, jak i wojskowe. W pewnym zakresie ich obrót wymaga po prostu posiadania zezwolenia. Śledztwo dotyczy dokonywania obrotu tymi produktami. Uzyskaliśmy w tym zakresie materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie prezes jednej z poznańskich spółek zarzutu dokonywania obrotu tymi produktami bez zezwolenia.
Byłej prezes zakładu Renacie S. grozi do 10 lat więzienia. Chociaż zarzuty usłyszała w zeszłym roku, została zwolniona ze stanowiska w kwietniu. Jak podkreśla WSK w opublikowanym dziś oświadczeniu, spółka wprowadziła procedury kontroli odbiorców. W przypadku eksportu poza Unię Europejską każdy kontrahent musi przesłać deklarację użytkownika końcowego.
Obecny zarząd wytwórni deklaruje otwartość do współpracy ze służbami. Śledztwo ma zakończyć się pod koniec września. Według informacji Radia ZET, Agencja Rozwoju Przemysłu przygotowuje zawiadomienie do prokuratury w sprawie zaniechań poprzedniego zarządu ARP. W zeszłym roku o odblokowanie zamówień w WSK Poznań miał zabiegać ambasador Iranu.