W ostatnich miesiącach nowy prezes Poczty Polskiej Sebastian Mikosz poinformował o planach transformacji spółki, które obejmują, między innymi, program dobrowolnych odejść. Redukcja ma objąć 9 tysięcy osób, czyli piętnaście procent załogi.
Prezes Mikosz wypowiedział też wprowadzony dziesięć lat temu Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy. Zmiany uzasadnił, między innymi, potrzebą dostosowania Poczty Polskiej do wymagań współczesnego rynku usług pocztowych.
Referendum strajkowe to wynik nierozwiązanego sporu z pracodawcą o podwyżki płac dla pracowników Poczty Polskiej. Są już powołane komisje referendalne - główna i terenowe
- tłumaczy wiceprzewodniczący pocztowej Solidarności Marcin Gallo.
"Komisje będą chodzić oczywiście w czasie przerw śniadaniowych, tak aby nie przeszkadzać w pracy. Będą też wystawione urny stacjonarne" - dodaje związkowiec.
Pytanie referendalne brzmi, czy jesteś za wzrostem wynagrodzenia o tysiąc złotych brutto.
Marcin Gallo przypomina, że to nie jedyny konflikt w Poczcie Polskiej. Związkowcy protestują również przeciwko zapowiedzianym przez zarząd sporym redukcjom zatrudnienia oraz powołaniu zarządu spółki bez reprezentantów załogi. Zapowiadają, że w tych sprawach jeszcze w tym miesiącu w stolicy odbędą się protesty.