Był sekretarzem Prymasa Tysiąclecia, Stefana Wyszyńskiego, którego nie wydał w czasie brutalnego śledztwa. Razem z nim został aresztowany. Ten rok Sejm ogłosił Rokiem Arcybiskupa Antoniego Baraniaka.
Swojego poprzednika przypomniał w poznańskiej katedrze arcybiskup Stanisław Gądecki. Powiedział, że "nawrócenie, które prowadzi człowieka do pokory, jest tą rzeczywistością, która jest najistotniejszą w całej postawie chrześcijanina".
Taką postawę reprezentował zmarły w 1977 roku arcybiskup Antoni Baraniak, taką edukację przeszedł, nie tylko w sensie książkowym, tego przygotowania pedagogicznego, ale także przez życie, przez które został przeprowadzony w sposób bardzo okrutny
- mówi Stanisław Gądecki.
Życiorys arcybiskupa Baraniaka przypomniał podczas mszy ksiądz prałat Jan Stanisławski. Mówił między innymi o tym, że przez całe życie duchownego widoczny był charyzmat salezjański, a jego ingres w 1957-ym roku przebiegł z udziałem tysięcy ludzi - dodał ksiądz Stanisławski.
Radość był ogromna. Oczekiwaliśmy z utęsknieniem po śmierci wielkiego arcybiskupa Dymka na nowego pasterza. Ingres odbywał się już w nowych warunkach, bo po tak zwanych Wypadkach Poznańskich, czyli po rewolucji przeciwko komunistom, zelżał ucisk Kościoła
- mówi Jan Stanisławski.
Arcybiskup był bliski ludziom, ma też zasługi w budowie nowych kościołów - między innymi na Winogradach - dodał prałat Stanisławski. Przypomniał, że hierarcha wysyłał wielu kapłanów na specjalistyczne studia. Z jego inicjatywy uporządkowano prezbiterium katedry, które od tamtej pory otaczają w czasie nabożeństw wierni.