"Zarzucam władzom Poznania brak należytej kontroli" - wyjaśnia Tomasz Hejna.
Zarzucam prezydentowi miasta niegospodarność w tym zakresie, polegającą na nieściąganiu należytych nam, mieszkańcom, zaległości z tytułu nielegalnych reklam. Można powiedzieć, że zarzucam prezydentowi także lekceważenie tematu, pomimo wielu sygnałów z wielu miejsc, bo nie chce mi się wierzyć, że prezydent o tym nie wie, że stoi tyle reklam na działkach komunalnych, które w ogóle nie są kontrolowane albo kontrolowane w sposób nienależyty
- mówi Tomasz Hejna. Ma też pretensje do Rady Miasta - organu kontrolnego względem władz Poznania. Społecznik wymienia także miejskie jednostki - Zarząd Dróg Miejskich, Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych oraz Wydział Gospodarki Nieruchomościami.
Na działkach w ich zarządzie stoją nielegalne reklamy. Czasami po 10 lub 20 lat
- podkreśla Tomasz Hejna.
Najwyższa Izba Kontroli prowadziła kontrolę w podobnym zakresie w Lublinie. NIK wykryła szereg nieprawidłowości w miejscowym Zarządzie Dróg i Mostów. Zdaniem kontrolerów, jednostka ta "w sposób niewystarczający monitorowała sieć drogową w celu wykrycia nielegalnego zajęcia pasa drogowego".
NIK może w wyniku kontroli wydać wnioski naprawcze, zawiadomienie o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych lub złożyć zawiadomienie do prokuratury i innych organów ścigania.