Zwęzili ulicę, choć nie mieli na to zgody. Urząd powiadomił policję

To kara 6-krotnie wyższa niż ta, jaką w lutym wymierzył kobiecie gnieźnieński Sąd Rejonowy. Oskarżona fizycznie i psychicznie znęcała się nad 80-letnią schorowaną kobietę, znieważała ją i wyzywała, a seniorka nie była w stanie się bronić. "To jest jedna z tych spraw, które zapadają sędziom w pamięć na zawsze" - mówił sędzia Mariusz Sygrela.
Oskarżona traktowała tę pokrzywdzoną "przy okazji", jak worek treningowy, który od czasu do czasu można uderzyć. Nie ma tam elementów człowieczeństwa, podejścia, jak do cierpiącego człowieka, a przecież od zawodowego opiekuna możemy tego z całą stanowczością wymagać. Mamy do czynienia z obrazem, którego ja osobiście nigdy więcej nie chciałbym zobaczyć.
Sprawa wyszła na jaw, bo rodzina zamontowała w domu kamery. Była zaniepokojona siniakami na ciele seniorki i jej dziwnym zachowaniem. Pełnomocnik rodziny pokrzywdzonej kobiety adwokat Radosław Szczepaniak mówił, że spodziewał się wyższego wyroku dla oskarżonej.
Sprawa była straszna, ponieważ dotyczyła osoby, która była już w starszym wieku. Nie potrafiła się samodzielnie poruszać, nie potrafiła nic powiedzieć, co się działo w tym mieszkaniu, nie potrafiła się obronić. Tak naprawdę, gdyby nie nagranie, to prawdopodobnie ta sytuacja nigdy nie wyszłaby na jaw. W toku sprawy pokrzywdzona zmarła. W związku z powyższym aktualnie tylko jej rodzina występuje w charakterze oskarżyciela posiłkowego.
Półtora roku więzienia dla opiekunki to o pół roku więcej niż domagał się prokurator w procesie apelacyjnym. Wyrok jest już prawomocny. Kariny G. nie było na jego ogłoszeniu.
Wcześniej na rozprawie apelacyjnej płacząc próbowała przekonać sąd, że popełniła błąd i każdego dnia myśli o tej sprawie. Wszystko wskazuje na to, że po prawomocnym wyroku rodzina seniorki w procesie cywilnym będzie się domagała od Kariny G. zadośćuczynienia.