"Dywany z kwiatów tworzą sami parafianie, którzy to polubili. Z drugiej strony traktujemy to też jako rozszerzenie tradycji sypania kwiatów przez dziewczynki" – dodaje proboszcz.
Sytuacja, w której dziewczynki sypią kwiaty, absolutnie do tego nawiązuje. To był początek, że układano drogę z kwiatów. Jednak właśnie dywan kwietny, dywan kwiatowy jest jeszcze bardziej efektowny. Dający też szansę wyrazić wiele swoich uczuć wobec Jezusa Chrystusa, bo gdzieś tam na początku jest nawet widok naszego kościoła, który został misternie wykonany z płatków kwiatów. Wiem, że nasi parafianie spędzili nad tym niejedną noc
- mówi proboszcz.
W tym roku na placu koronacyjnym przed lubaskim sanktuarium pojawiło się kilkanaście dywanów kwietnych, które razem liczą około 65 metrów. Część z nich wykonano z prawdziwych kwiatów, a część ze sztucznych. Różne są też wzory, choć większość nawiązuje do dzisiejszego święta. Proboszcz liczy, że dywany przetrwają przynajmniej kilka dni.