Ma wykonywać 120 pobrań dziennie od osób, które nie wychodzą ze swojego samochodu. Pacjenci otwierają tylko okno, a diagności ubrani w ochronne stroje - po potwierdzeniu tożsamości badanego - pobierają próbkę.
- Taki punkt drive thru ma zwiększyć liczbę wykonywanych badań - mówi rektor Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu prof. Andrzej Tykarski.
W tej chwili problemem nie jest wydajność różnych laboratoriów w Poznaniu, Wielkopolsce, jeśli chodzi o liczbę oznaczeń koronawirusa, ale zbyt mała skala pobrań, zbyt mała skala osób, które zgodnie z prawem mają mieć oznaczonego koronawirusa. Ta liczba oznaczeń w stosunku do tysiąca mieszkańców jest mniejsza niż w większości krajów Europy.
Na razie z punktu pobrań mogą korzystać osoby z ostrymi objawami infekcji koronawirusem i medycy. Po zmianie przepisów będą się mogły w nim przebadać także osoby, które przebywają na kwarantannie. Nim pacjent przyjedzie swoim samochodem na pobranie próbki musi się wcześniej umówić telefonicznie na konkretną godzinę (61 845-27-50). Badanie jest bezpłatne. Próbki są badane w uczelnianym laboratorium.
Punkt obsługują pracownicy uczelni i studenci - wolontariusze. Na razie działa od poniedziałku do piątku, ale niewykluczone, że przy dużym zainteresowaniu badaniami, będzie pracował także w weekendy.