"Do urn powinny pójść minimum 4892 osoby, a udało się 3650 osób" - mówi komisarz wyborczy w Poznaniu sędzia Krzysztof Józefowicz.
Wynik referendum jest nieważny, mimo że ponad 90 procent biorących udział w głosowaniu opowiedziało się za odwołaniem burmistrza i za odwołaniem rady, ale ten wynik skuteczny nie jest z uwagi na brak kworum
- wyjaśnia sędzia.
Grupa mieszkańców chciała odwołania rządzącego gminą, zarzucając mu rosnące zadłużenie, niespełnianie obietnic, kolesiostwo i afery obyczajowe.
Przed referendum burmistrz Dariusz Urbański wzywał swoich zwolenników do bojkotu głosowania
"Mój apel został przez mieszkańców wysłuchany i cieszę się, że jeszcze dwa i pół roku będziemy kontynuować to wszystko, co rozpoczęliśmy w tej kadencji" - mówi burmistrz Murowanej Gośliny. Dariusz Urbański nazywa referendum awanturą polityczną. Po niedzielnym głosowaniu nic nie zamierza zamieniać w swojej pracy.
Nic nie trzeba poprawić, tylko trzeba dalej ciężko pracować, żeby gmina dalej się rozwijała. Mamy plany, niczego nie będę zmieniał, bo jest gmina prowadzona wspaniale
- uważa burmistrz.
Przeciwnik burmistrza opozycyjny radny Kamil Grzebyta mówi, że o wyniku referendum z jednej strony zdecydowała obojętność mieszkańców na sprawy lokalne, z drugiej stron mógł też decydować strach.
"Dostawaliśmy bardzo dużo sygnałów, że mieszkańcy chętnie wzięliby udział w referendum, ale boją się, że się nie uda i później będą bali się reakcji burmistrza" - mówi radny.
Sądzę też, że to nie przypadek, że w wielu komisjach Dariusz Urbański obsadził je sympatyzującymi ze sobą sołtysami. Wielu mieszkańców - w szczególności w okręgu w Białężynie - czuło pewną obawę, bądź presję widząc osobę, która ich zna i która jest bardzo związana z panem burmistrzem
- dodaje Kamil Grzebyta.
Dariusz Urbański jest burmistrzem Murowanej Gośliny od 2014 roku. Jego druga kadencja skończy się w 2023 roku.
"Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”.