Władze powiatu zrobiły to pod presją mieszkańców, dopominających się o szybkie łącza. Debata odbyła się zdalnie, a udział w niej wzięli samorządowcy, mieszkańcy i przedstawiciel Inei, głównego operatora w tym powiecie.
W powiecie średzkim podłączonych do internetu po światłowodzie jest 58 proc. gospodarstw domowych i w ocenie Wojciecha Wojciechowskiego, dyr. ds. infrastruktury w Inei "to wcale nie jest zły wynik". Tyle, że pomiędzy niektórymi gminami jest przepaść. W Nowym Mieście nad Wartą szybki internet ma ponad 70 proc. domów, a w Dominowie – tylko 20 proc.!
Problem polega też na tym, że wszędzie gdzie jest światłowód, nie każdy jest doń podłączony. W każdej miejscowości są domy wykluczone, bo stoją za bardzo z boku.
Jak podłączacie jakąś wieś, to wszystkich!
– apelowali wójtowie i mieszkańcy.
Dyrektor z Inei tłumaczył, że przyłączenie gospodarstwa oddalonego o sto metrów kosztuje 10 tys. złotych i trudno zakładać, że operator odbije to sobie w abonamencie. Rozproszona zabudowa wiejska nie sprzyja po prostu inwestycjom komercyjnym.
Przedstawiciel Inei przyznał, że plany inwestycyjne spółki są uzależnione od finansowej pomocy unijnej, bo z takim wsparciem w ostatnich latach Inea wykonała 80 proc. swoich inwestycji.
Wymownym punktem debaty było zdalne połączenie z mieszkańcem Giecza w gminie Dominowo. Połączenie się… urwało. Mimo że gieczanin próbował je ratować, chodząc z laptopem po domu.