- To nagroda Wolności Słowa, za odwagę w mówieniu prawdy - mówił na naszej antenie Sakiewicz.
Serial dokumentalny to coś więcej, niż serial, to kamień milowy w pokazaniu tego, czym był postkomunizm, czym była III RP, jak byliśmy zakotwiczeniu w związkach z Moskwą, jak te związki zaczęły odżywać za czasów Tuska. Nie tyle reset, co przywrócenie ustawień fabrycznych - te ustawienia fabryczne były stworzone na pewno w czasach PRL, ale były stworzone przez zaborców od XVIII wieku. Mieliśmy elity, które były skłonne do pracy na rzecz innych mocarstw.
- dodał Sakiewicz.
Jutro będzie można obejrzeć galę Wolności Słowa Gazety Polskiej Codziennie. Początek o 19:00 m.in. w TV Republika i na Niezależnej.
PONIŻEJ CAŁY ZAPIS ROZMOWY
Roman Wawrzyniak: Mamy gorące oświadczenie prezesa PiS. Zabrał głos w sprawie Agnieszki Holland. Mówił m.in., że to haniebny paszkwil obrażający polskich mundur i Polaków, że trzeba to potępił z całą siłą, że ci, którzy ten film popierają są armią Putina i, że film jest przygotowaniem do zburzenia zapory.
Tomasz Sakiewicz: Film jest na pewno mocnym alibi dla tych, którzy byli przeciwni zaporze. Spora część opozycji głosowała przeciwko zaporze (...) Oni mają na sumieniu wsparcie działań na rzecz Putina i Łukaszenka, czy zrobili to z głupoty, czy specjalnie, to nie zmienia faktu, że to było w scenariuszu Putina. Dzisiaj ten film ma zdaje się uzasadnić to. Jest część posłów opozycji, która dzisiaj jest w stanie powiedzieć, że trzeba rozebrać zaporę, żeby przepuścić nielegalnych imigrantów. Nawet w sytuacji totalnego odrzucenia przez Polaków (ponad 90 proc.) -, którzy nie chcą rozbiórki. Jeżeli oni mówią, że trzeba przepuścić migrantów, to co by było, gdyby przejęli władzę, to zrobią to.
Każdy musi sobie odpowiedzieć na pytanie, co zrobi 15 października. A teraz wróćmy do nagrody, którą państwo przyznali - dlaczego główna nagroda trafiła do rąk prof. Cenckiewicza i redaktora Rachonia?
To nagroda Wolności Słowa, za odwagę w mówieniu prawdy, ujawnianiu rzeczy, które miały być skryte przed Polakami, serial dokumentalny to coś więcej, niż serial, to kamień milowy w pokazaniu tego, czym był poskomunizm, czym była III RP, jak byliśmy zakotwiczeniu w związkach z Moskwą, jak te związki zaczęły odżywać za czasów Tuska. Nie tyle reset, co przywrócenie ustawień fabrycznych - te ustawienia fabryczne były stworzone na pewno w czasach PRL, ale były stworzone przez zaborców od XVIII wieku. My mieliśmy elity, które były bardzo skłonne do współpracy z obcymi mocarstwami, łatwo im przychodziła zdrada, dogadywanie się z innymi stolicami. Efekty tego były opłakane. To, że Donald Tusk pozwolił wyprzeć Amerykanów, rezygnując z obrony strategicznej, a jednocześnie dogadywać się z Putinem, a planowana obrona była do linii Wisły, co doprowadziłoby do totalnej masakry ludności cywilnej. Pierwsza realna pomoc natowska byłaby po kilku miesiącach i nie wiadomo, czy by dotarła do Poznania, prawdopodobnie dotarłaby do linii Odry. Polacy byliby bezbronni.
Mi się spodobało to, co pan powiedział, że film "Reset" to kamień milowy w odkrywaniu III RP. Zastanawiam się, czy ci Polacy, którzy żyją w bańce mediów opozycyjnych sięgną po ten film, bo on by wiele pokazał.
Wielu z nich sięgnęło, widać to po sondażach. Sprawa odsłonięcia na wschodzie Polski wielu dużych miast i ogromnych obszarów bez obrony - Lublina, Rzeszowa, Białegostoku, Krosna, Siedlec, Tarnowa, Tarnobrzegu - zamienienie tego w nową Buczę, to jednak wstrząsa ludźmi.Nawet nie tylko tych, którzy są zwolennikami Prawa i Sprawiedliwości.
To nie zostaje bez echa. Pani redaktorze, w czasie wręczenia nagród padło wiele słów. Był list od premiera, wicepremiera, pani marszałek. Pan definiując dziennikarza, porównał go do rycerza...
Takie credo, ja wykładałem przez rok na dziennikarstwie. Tłumaczyłem, że dziś dziennikarstwo wymaga odwagi. Jest niezbędna, bo jak ktoś nie ma odwagi, by mówić prawdy, to wcześniej czy później zacznie kłamać. Dziennikarz musi umieć powiedzieć "nie", kiedy widzi kłamstwo. Czasem jest trudniej powiedzieć "nie" przyjaciołom, niż wrogom. Zobaczmy, jakie groźby wobec Michała Rachonia kierował ktoś, kto był premierem i może znów nim być, że wsadzi go do więzienia za pytanie o oczywiste dokumenty. My mamy prawo wiedzieć, jak było. Dlaczego pod wpływem Merkel podwyższono wiek emerytalny? Jaki jest związek, dlaczego pod wpływem Moskwy zwolniono obronę połowy Polski, rozwiązano kilkaset jednostek wojskowych, my mamy prawo usłyszeć odpowiedzi. Za sam fakt zadawania pytań wsadzenie do więzienia? Przez to prawdziwe dziennikarstwo wymaga odwagi. Dworskie dziennikarstwo, które się rozpanoszyło w Polsce, co szczególnie widać w TVN, czy w Gazecie Wyborczej...
Pan redaktor Sakiewicz w czasie ceremonii powiedział tak: "Dziennikarz ma sobie coś z rycerza, ten jeden element z rycerstwa, czyli odwaga został podarowany temu zawodowi, dziennikarz ma prawo się mylić, ale nie ma prawa nie być odważnym".. Takie uroczystości to okazja, by powiedzieć chociaż kilka zdań o Strefie Wolnego Słowa. Dziś to już nie jedna gazeta, ale konsorcjum. Na początku byli tacy, którzy nie wierzyli, że to się uda.
To już 12 tytułów, redakcji, niektóre są subredakcjami. Skomplikowana sieć mediów, do tego 500 klubów Gazety Polskiej, ogromny ruch social mediów, zasięgi to kilkanaście milionów ludzi, to potężna sieć informacyjna, ale najstarszy jest tygodnik Gazeta Polska, ja kieruję tym od 17 lat. Było 30-lecie reaktywacji. Gazeta Polska Codziennie powstała 12 lat temu jako odpowiedź na zawłaszczenie mediów przez stronę lewicową. Chcieliśmy, żeby była prawicowa gazeta.
Ważna inicjatywa - kluby Gazety Polskiej. To jest coś wyjątkowego. Galę będzie można obejrzeć o 19:00.
W TV Republika, na Niezależnej, w internecie, postaramy się, żeby każdy, kto korzysta z naszych mediów mógł obejrzeć galę.