NA ANTENIE: Pół na pół
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Jak NBP i RPP radzą sobie z koronawirusem?

Publikacja: 25.03.2020 g.10:53  Aktualizacja: 25.03.2020 g.11:03 Piotr Tomczyk
Poznań
Prof. Cezary Kochalski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, członek Rady Polityki Pieniężnej był gościem porannej rozmowy Radia Poznań "Kluczowy Temat". Rozmawiał z nim Piotr Tomczyk.
kasa polski złoty pieniądze banknoty - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Tematem rozmowy była obniżka stóp procentowych i inne antykryzysowe działania Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej.

Piotr Tomczyk: Do walki ze skutkami epidemii koronawirusa ruszyły z wielką energią banki centralne. Włączył się w nią także Narodowy Bank Polski i Rada Polityki Pieniężnej. Zanim przejdziemy do głównego tematu uwaga związana ze składem Rady Polityki Pieniężnej. Dwóch członków Rady Polityki Pieniężnej związanych jest z Uniwersytetem Ekonomicznym w Poznaniu. Czy w związku z tym możemy mówić o większej randze naszej uczelni?

prof.  Cezary Kochalski: Z pewnością, Rada Polityki Pieniężnej jest to niezwykle ważny organ i w związku z tym, jeśli uczelnia ekonomiczna ma dwóch przedstawicieli to jest to na pewno dowód wysokiej pozycji uczelni.

Czyli z tego się cieszymy, ale przejdźmy do finansów ogólnokrajowych, gdzie już może nie jest tak radośnie. Czy głosowania w Radzie Polityki Pieniężnej w sprawie wysokości stóp procentowych są jawne czy może tajne?

Zgodnie z regulaminem Rady, jeśli pada wniosek o zmianę stóp procentowych, to jest głosowany w sposób jawny.

Jak głosował pan w sprawie obniżki stóp procentowych w marcu?

Niestety nie mogę tego powiedzieć. Dopiero za 6 tygodni ta informacja będzie informacją publiczną. Państwo się po dwóch tygodniach od posiedzenia Rady dowiedziecie, że został bądź nie został złożony wniosek, ale ponieważ Rada stopy obniżyła, w związku z tym wniosek został złożony.

W ostatnich miesiącach widoczny był wzrost inflacji. Mówiło się wtedy raczej o podwyżce stóp procentowych, a przyszła obniżka. Czy to znaczy, że inflacja jest już niegroźna?

Tak umawialiśmy się od jakiegoś czasu na to spotkanie i pewnie gdybyśmy naszą rozmowę przeprowadzili miesiąc temu, to rzeczywiście prawdopodobnie wtedy dyskutowalibyśmy wtedy o pewnym wysokim odczycie inflacji, być może o przewidywanym niższym w porównaniu z latami wcześniejszymi wzrostem gospodarczym i wtedy zapewne wskazywalibyśmy epidemię koronawirusa jako taki pewien czynnik niepewności. Na pewno jednak nie mielibyśmy wówczas powodów do twierdzenia, że jesteśmy w sytuacji kryzysowej, mam na myśli wtedy sytuację w innych krajach, a już na pewno w Polsce, bowiem nie ujawniły się wtedy jeszcze żadne takie procesy kryzysowe, co najwyżej mówiono wówczas o stabilnym niskim wzroście za granicą, a w Polsce o pewnym lekkim spowolnieniu gospodarczym.

Co się ujawniło w takim razie?

Niestety w ostatnich tygodniach ta epidemia koronawirusa doprowadziła do tego, że mamy do czynienia z sytuacją kryzysową. Ta sytuacja może doprowadzić do właściwego kryzysu, podkreślam może, możemy jednak poprzez takie działania najlepiej wyprzedzające trochę ten kryzys złagodzić, a miejmy nadzieję następnie z impetem nadrabiać straty. Oczekiwania co do wzrostu gospodarczego wyraźnie się pogorszyły. Część ekspertów wskazuje nawet, że gospodarka światowa wchodzi w recesję, na rynkach finansowych w pewnym momencie zaobserwowano wręcz panikę. Narodowy Bank Polski, również Rada Polityki Pieniężnej nie uznaje w tej chwili inflacji jako czynnik krytyczny. My oczywiście musimy dbać o poziom inflacji, ale inflacja nie jest w tej chwili jakby kwestią kluczową, natomiast kwestią kluczową z punktu widzenia NBP i Rady Polityki Pieniężnej to, by spadek popytu i produkcji nie doprowadził do redukcji zatrudnienia i upadłości. Powinniśmy wyprzedzająco podejmować działania, by walczyć z upadłością i potencjalnym bezrobociem.

To w jaki sposób będziemy walczyli?

Właśnie w tym momencie każda z instytucji, wszyscy musimy podjąć odpowiednie działania w sferze polityki monetarnej, za którą jest odpowiedzialny NBP i Rada Polityki Pieniężnej i te działania NBP i RPP wspierają reakcje po stronie polityki fiskalnej, czyli rządowej, po stronie polityki nadzorczej chociażby w kontekście działań Komisji Nadzoru Finansowego, po stronie sektora bankowego. NBP i RPP, które są odpowiedzialne za politykę monetarną, podjęły wyprzedzająco, natychmiastowo odważne decyzje.

Na pytanie o działania, jakie powinna podjąć RPP odpowiada pan: w naturalny sposób podstawowym instrumentem banku centralnego i RPP jest zmiana stóp procentowych, oczywiście w grę wchodzą inne instrumenty. Co pan miał na myśli?

Przez wiele lat jakby dyskutowaliśmy o tym między innymi, że RPP nie zmieniała stóp procentowych. Oczywiście stopy procentowe są naturalnym takim działaniem, instrumentem, który możemy uruchomić i RPP zdecydowała się na obniżkę. Ta obniżka stóp w taki bezpośredni sposób obniżyła koszty zaciągniętych zobowiązań kredytowych, a jesteśmy przekonani, że i docelowo będzie to sprzyjało również sektorowi finansów publicznych, ale jakie inne instrumenty? Ważną decyzją RPP obniżenie wielkości rezerw obowiązkowych z 3 od 0,50 procent.

Chodzi oczywiście o rezerwy obowiązujące w bankach?

Tak jest, banki, które muszą utrzymywać rezerwy w NBP. W ten oto sposób dostarczyliśmy płynność bankom. Banki automatyczne mają większą pulę środków do dyspozycji, które mogą wykorzystywać we wspieraniu sfery realnej, Obniżka stóp procentowych może przynieść pewne konsekwencje chociażby w obniżeniu rentowności marż odsetkowych u banków, ale z kolei zmniejszając rezerwę uwolniliśmy płynność, a z drugiej strony podwyższyliśmy oprocentowanie utrzymywanych rezerw, co troszeczkę jest takim buforem łagodzącym. W związku z tym RPP podjęła bardzo konkretne decyzje: obniżyła stopy i zmniejszyła wielkość obowiązkowych rezerw. Jednocześnie zarząd NBP podjął również ważne decyzje, chociażby: uruchomił operacje zasilające banki w płynność, to są tak zwane operacje repo, czyli pod zastaw papierów wartościowych.

Czy tutaj chodzi o skup obligacji?

To jest skup różnych papierów wartościowych, w tym obligacji.

To jakie inne instrumenty tutaj wchodzą w grę?

NBP zdecydował się na zakup obligacji skarbowych, ale już na rynku wtórnym. Tutaj chodzi o to, by na rynku wtórnym obligacji zapewnić płynność. I po trzecie, to jest bardzo ważne, że uruchomiono tak zwany kredyt wekslowy dla banków. Tu chodzi o to, by dać możliwość refinansowania kredytów udzielanych przez banki przedsiębiorstwom z sektora niefinansowego.

Zacytuję głos krytyków tej polityki, którzy twierdzą, że takie finansowe pobudzanie aktywności gospodarczej przyniesie jedynie koszty, firmy, co prawda będą miały pieniądze, ale nie będą miały pracowników w czasie epidemii.

Bank dostarcza przede wszystkim płynność rynkom, co legło u podstaw tych decyzji podejmowanych przez zarząd NBP i RPP. Spodziewamy się pogorszenia sytuacji płynnościowej. Dostrzegamy obawy przed narastaniem zatorów płatniczych, eksporterzy nie dostają zapłaty w termiach tak, jak to było wcześniej. Zakłócone zostały takie globalne sieci podaży. Cóż mógł NBP i RPP zrobić? No właśnie zapewnić możliwie szybko płynność dla sektora bankowego, a pośrednio umożliwić zapewnienie płynności przedsiębiorcom i gospodarstwom domowym.

Ale czy stać nas na takie działania, jak te podejmowane przez banki centralne znacznie bogatszych krajów?

Tu są głosy z zupełnie przeciwnych stron. Niektórzy uważają, że skala wsparcia jest zbyt niska. Sytuacja jest nadzwyczajna i przyglądając się decyzjom podejmowanym przez inne banki centralne, ewidentnie to wsparcie jest konieczne natychmiastowe, bo kiedy, jeśli nie w takim momencie powinniśmy te instrumenty uruchamiać.

Jak pan ocenia Tarczę Antykryzysową zaproponowaną przez rząd?

Po pierwsze zwracam uwagę, że ten pakiet działań, które proponuje rząd, on jest coraz  szerszy i tak się dzieje w innych krajach. To mówię w kontekście głosów, które docierają i są głoszone w przestrzeni publicznej, że te działania rządowe są nieadekwatne do sytuacji, zbyt mało śmiałe, chcę powiedzieć, że następuje ewidentna ewolucja tych propozycji. Pakiet działań warty ponad 200 mld złotych to jest rzecz bez precedensu. Przeznaczenie środków na bezpieczeństwo pracowników, na finansowanie przedsiębiorstw, na ochronę zdrowia,  na wzmocnienie systemu finansowego jest uzasadnione. Prawdopodobnie ten projekt w zależności od rozwoju sytuacji ten program będzie rozbudowywany, wzmacniany, w związku z tym oceniam pozytywnie.

https://radiopoznan.fm/n/KXIfzS
KOMENTARZE 0