NA ANTENIE: I WANT TO KNOW WHAT LOVE IS/FOREIGNER
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Jakie są realne szanse na budowę elektrowni jądrowej w okolicach Konina?

Publikacja: 16.11.2022 g.10:33  Aktualizacja: 16.11.2022 g.15:00 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Za dwa miesiące będzie wiadomo, jakie są realne szanse na budowę elektrowni jądrowej w okolicach Konina. Chcą ją tam postawić Koreańczycy. Na razie przedstawiciele ZE PAK-u i Polskiej Grupy Energetycznej podpisali w Seulu list intencyjny.
elektrownia atomowa - Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Na razie powstaje raport możliwości - mówił w porannej rozmowie Radia Poznań prezes Zespołu Elektrowni Pątnów Adamów Konin Piotr Woźny.

Ja z pewnością mogę powiedzieć, że niezwykle poważnie pracujemy z analizą tego miejsca. Za dwa miesiące będziemy wiedzieć więcej, bo wtedy będziemy wiedzieć, ile mocy da się wyprowadzić z takiej elektrowni, ile wody potrzeba, żeby tę elektrownię schłodzić i będziemy mogli też znać odpowiedź na pytanie, na które teraz odpowiedzi nie znamy, ile tam można takich reaktorów zbudować

- mówi Piotr Woźny.

Rejon wschodniej Wielkopolski jest jednym z 6 regionów węglowych w Polsce. Wydobycie węgla brunatnego ma tam potrwać do 2024 roku.

Już samo przesądzenie, że w tym miejscu powstanie elektrownia i ona zacznie być realizowana, to już przełamuje wiszącą w tej chwili nad Koninem i wschodnią Wielkopolską taką chmurę pewnej beznadziei

- mówił gość porannej rozmowy.

Poniżej cała rozmowa:

Łukasz Kaźmierczak: Dziś rozmawiam z prezesem wielkopolskiej spółki energetycznej ZE PAK Piotrem Woźnym. Będziemy oczywiście rozmawiali o atomie, także o elektrowni jądrowej w Wielkopolsce, ale zanim to, to tyle się przez ostatnią dobę wydarzyło, że nie mogę nie zapytać o pańskie wrażenia. Jeszcze niedawno był pan członkiem rządu, wiceministrem cyfryzacji, też przedsiębiorczości i technologii. Premier apeluje o powściągliwość, spokój i o to, by nie ulegać różnego rodzaju manipulacjom, trzymać się faktów i te ostatnie doniesienia z ostatniej godziny pokazują, że spokój w tej sytuacji jest najważniejszy i chyba tego powinniśmy się trzymać.

Piotr Woźny: To zdecydowanie, to myślę, że w takich sytuacjach, jakkolwiek groźnie by to nie wyglądało i jakkolwiek przerażające te komunikaty by nie były, to myślę, że są instytucje w państwie, które są powołane do tego, by to wyjaśniać i wydaje mi się, że taka zasada 24 godzin, 36 godzin wstrzemięźliwości, poczekanie na dokonanie ustaleń i poinformowanie opinii publicznej, co się stało, to myślę, że jest najwłaściwsza metoda, by poczekać i dowiedzieć się, co się naprawdę wydarzyło.

To czekamy do 15:40, choć Joe Biden już zdaje się przesądził, że to prawdopodobnie nie są rosyjskie rakiety, ale zobaczymy. Kładliśmy się spać ze świadomością, że to Rosja przekroczyła czerwoną linię, która jest nieprzekraczalna.

Tak się wydawało. Nie ukrywam, że siłą rzeczy będziemy dziś rozmawiać o energetyce atomowej, pamiętajmy, że Ukrainy jest trzecim co do wielkości producentem energii atomowej w Europie i mimo tej bandyckiej napaści Rosji na Ukrainę, mimo tego brutalnego konfliktu, trzeba przyznać, że system energetyczny Ukrainy jednak funkcjonuje i z żadną elektrownią atomową nic złego tam do tej pory się nie wydarzyło.

No właśnie, żadna rakieta akurat tam nie uderzyła w pobliżu, chociażby w Zaporożu. To też jest symptomatyczne, że Rosjanie nawet w takiej sytuacji są precyzyjni do bólu.

To prawda.

To panie prezesie ja pana zapytam z taką ukrytą supozycją, bo sprawdziłem jak po koreańsku brzmi słowo atom i supozycja polega na tym, że chciałabym wiedzieć, czy pan się może zaczął uczyć języka koreańskiego?

To znaczy na pewno już wiem, jak toast się spełnia po koreańsku, więc się zrewanżuję -  jeżeli chcemy powiedzieć na zdrowie, to mówimy "wihajo". Natomiast tak zupełnie na poważnie, to ja jestem niezwykle zadowolony z tego, że udało się doprowadzić tę sprawę do tego etapu, na którym jesteśmy. To było kilka miesięcy pracy, by złożyć takie porozumienie między koreańską spółką, która jest gigantem, patrząc na to z polskiego punktu widzenia, to jest operator 24 elektrowni atomowych w Korei. Produkuje tyle energii, ile rocznie produkuje cały system energetyczny w Polsce. Tak, że to jest podmiot tej rangi, tej wielkości. Polska Grupa Energetyczna - największa polska spółka energetyczna i spółka energetyczna z Wielkopolski ZE PAK posiadająca, to już coraz wyraźniej wybrzmiewa, jedną z najlepszych lokalizacji w Polsce do budowy elektrowni atomowej.

W poniedziałek tę informację potwierdzali też Koreańczycy właśnie z koncernu KHMP, którzy wizytowali Pątnów, miejsce potencjalnej lokalizacji elektrowni jądrowej, nie daleko Konina i z tego, co słyszę, spodobało im się to, co tam zobaczyli.

Koreańczycy podchodzą do tego, co jest bardzo ważne, niezwykle serio. Oni bardzo mocno zaangażowali się w tym konkursie organizowanym przez polski rząd na dostawce technologii do rządowego programu energetyki jądrowej. To jak wiemy, na dwa czy trzy dni wcześniej zanim my podpisaliśmy ten nasz list intencyjny w Seulu, to zostało oficjalnie przez premiera Morawieckiego ogłoszone, że to amerykańska technologia będzie tą wybraną przez polski rząd. Natomiast Koreańczycy bardzo dużo czasu i energii spędzili, by pokazywać swoją technologię i przekonywać do niej. Tak, że dla nich ta możliwość brania udziału w przedsięwzięciu, które jest przedsięwzięciem realizowanym niekonkurencyjnie obok rządowego programu energetyki jądrowej, ale z udziałem spółki kontrolowanej przez Skarb Państwa, jest niezwykle ważną i ciekawą propozycją. Niecały rok temu w Korei odbywały się wybory prezydenckie i jednym z głównych tematów w Korei w debacie prezydenckiej był właśnie temat energetyki jądrowej. Urzędujący prezydent obiecywał Koreańczykom w wyborach, że za jego rządów technologie nuklearne, technologie jądrowe staną się jedną z najważniejszych nóg koreańskiego eksportu. Tak, że Korea jest niezwykle zdeterminowana, by ten projekt realizować.

To ważne, że jest ta determinacja, natomiast cały czas mamy do czynienia z tym, że z jednej strony jest list intencyjny, z drugiej strony pewne studium możliwości, które ma być opracowane do końca tego roku, z tego, co czytałem. Jak miałoby to technicznie wyglądać, pewnie też finansowo? Ale to cały czas są możliwości, intencje, czepiam się tych określeń, natomiast jaka jest szansa na to, żeby to się przekształciło w trwałą umowę?

Ja to absolutnie rozumiem i nie traktuję tego jako czepiania się. Tak, jak mówię, to kilka miesięcy trwało, by wszystkich aktorów tego przedsięwzięcia skłonić do udziału w nim. My jesteśmy - można powiedzieć - w tym trójkącie się poznajemy generalnie. Wcześniej nic nie robiliśmy. Umówiliśmy się co do tego, że warto byłoby się bliżej poznać i zobaczyć, czy możemy coś zrobić razem, więc musimy sobie dać trochę czasu na poznanie się. Materiał, który mamy wspólnie przygotować, bo do tego się zobowiązaliśmy, nazwaliśmy to sobie raportem możliwości. My jako ZE PAK świetnie znamy tę lokalizację, bo produkujemy tam energię elektryczną z węgla brunatnego, ani PGE ani tym bardziej KHMP na temat tej lokalizacji nic więcej nie wie. Koreańczycy wiedzą tyle, że ta lokalizacja została wskazana w polskim programie energetyki jądrowej jako jedna z lokalizacji pod budowę elektrowni atomowej w Polsce. Nie chcemy zastąpić wszystkich takich głębokich badań, które trzeba zrobić, bo to trzeba zrobić badanie lokalizacyjne i badania geologiczne i przygotować bardzo kompleksowy raport dotyczący potencjalnego wpływu tej inwestycji na środowisko. My przez najbliższe dwa miesiące koncentrujemy się na tym, żeby zrobić sobie taką wysokopoziomową analizę, która pokaże, że dobrze, że mamy tę lokalizację. Ta lokalizacja dysponuje takim a takim wyprowadzeniem mocy do systemu energetycznego, bo to jest bardzo ważne, co przesądza o atrakcyjności tej lokalizacji, to to, że nasza elektrownia sąsiaduje ze stacją energetyczną Polskich Sieci Energetycznych, czyli tej firmy, która rozprowadza energię po całej Polsce.

Czyli jest, gdzie to dystrybuować.

Tak, jest. Jedna rzecz to wyprodukować energię, druga to wyprowadzić ją po Polsce i tutaj można powiedzieć, że Konin, Pątnów to jest jedne z takich kluczowych węzłów PSE.

To jest na pewno plus, to na pewno są wielkie aktywa po stronie Konina. Panie prezesie, czy pokusi się pan by w to miejsce "być może" wstawić "z pewnością" powstanie elektrownia jądrowa?

Ja powiem w ten sposób - najbliższe dwa miesiące to jest praca nad tym raportem możliwości. W ubiegłym tygodniu odwiedziło nas 10-11 takich naprawdę topowych osób z tej koreańskiej firmy. Przyjechał główny geolog, przyjechał człowiek, który jest w koncernie najwybitniejszym specjalistą od wody i wszystkie lokalizacje sprawdza pod kątem dostępności wody i tego ile tej wody potrzeba, by schłodzić taką elektrownię, więc ja wiem tyle, że nam determinacji nie zabraknie, bo jesteśmy w to bardzo poważnie zaangażowani. Kiedy patrzę i obserwuję to, co robi strona koreańska to widzę, że w ubiegłym tygodniu Konin był wizytowany przez wiceprezesa tej koreańskiej spółki do spraw strategii i rozwoju. Ta sprawa w Korei jest najwyższym poziomie.

Pan mówi, że duże tempo jest w tej chwili, że zaczęło nabierać teraz takiego niewiarygodnego tempa.

Gigantycznego. Ja jestem człowiekiem, który musi wiedzieć, że wszystko jest zapięte na ostatni guzik, żeby powiedzieć, że coś jest z pewnością. Ja z pewnością mogę powiedzieć, że niezwykle poważnie pracujemy z analizą tego miejsca. Za dwa miesiące będziemy wiedzieć więcej, bo wtedy będziemy wiedzieć, ile mocy da się wyprowadzić z takiej elektrowni, ile wody potrzeba, żeby tę elektrownię schłodzić i będziemy mogli też znać odpowiedź na pytanie, na które teraz odpowiedzi nie znamy, ile tam można takich reaktorów zbudować, bo po to są dwa miesiące tych wysokopoziomowych analiz, by na takie pytanie znaleźć odpowiedź.

To być może za dwa miesiące będę pytał o to, natomiast teraz zapytam o to, na ile ten projekt jest biznesowy, na ile jest publiczny, bo teoretycznie jest on elementem tego polskiego programu atomu, polskiego programu jądrowego, ale jest realizowany głównie przez czynniki biznesowe, choć słyszałem, że Skarb Państwa w jakiś sposób miałby być większościowym udziałowcem tego przedsięwzięcia. Jak ono ma wyglądać od strony formalnej? Mówimy oczywiście o wstępnych założeniach.

Układając te sprawy w jakiejś takiej kolejności - mówimy o inwestycjach, które są warte mnóstwo pieniędzy i dlatego przez lata tylko i wyłącznie rządy budowały elektrownie atomowe, bo praktycznie nie było prywatnych inwestorów, którzy byliby w stanie udźwignąć ciężar finansowania tego typu inwestycji, więc pierwszą rzeczą jest powiedzenie sobie, ile w tym Koninie, Pątnowie można zainstalować takich reaktorów. To z kolei da odpowiedź jaka jest kosztochłonność tej inwestycji. Jeżeli będziemy wiedzieli, ile kosztuje ta inwestycja, to wtedy można usiąść i na tej kartce można sobie rozrysowywać, kto ile na miałby sfinansować  w ramach tej inwestycji, bo będziemy wiedzieli, ile ta inwestycja kosztuje. My w Polsce mamy bardzo specyficzną sytuację. Ona polega na tym, że bezpieczeństwo energetyczne bazuje na starych często przeterminowanych już elektrowniach węglowych. Z drugiej strony jesteśmy członkiem UE, mamy agendę 2050 - dążenie do zero emisyjności, te wszystkie rzeczy, które są w trakcie i obserwujemy też w Polsce gigantyczny rozwój odnawialnych źródeł energii i to wszystko działa i funkcjonuje, czyli tak naprawdę my jesteśmy w takiej sytuacji, w której Polska będzie potrzebować stabilnego źródła energii, stabilnych elektrowni, które będą pracowały, kiedy słońce nie będzie świecić i wiatr nie będzie wiał i pewnie trudno dziś znaleźć inne rozwiązanie niż elektrownie atomowe. Przed nami teraz w Polsce jest bardzo dużo pracy i to jest też bardzo ważne, że ten nasz projekt jest realizowany w jakiejś takiej synergii z tym rządowym projektem energetyki atomowej, ponieważ polskie państwo będzie musiało na bieżąco rozwiązywać te same kwestie i te same problemy.

I tak moc będzie do wygenerowania konieczna, która już nieważne, czy idzie ze źródła prywatnego czy to jest elektrownia państwowa. Po prostu musi się znaleźć w polskim systemie mocy. Panie prezesie jeszcze o tym, jaki to może być kop dla regionu. Ja wiem o tym mówią, że wszyscy o to pana pytają, ale spotkałem się też z takimi opiniami, że ten entuzjazm jest taki duży, że ludzie czekają na to, jak na zbawienie. Widać jak bardzo wzrastają te rankingi popularności atomu w Polsce. Dwa lata temu sześćdziesiątparę procent Polaków wypowiadało się za energią czerpaną z atomu, w tej chwili już osiemdziesiątparę. To jest ogromny skok, ale jak to się ma do regionu? Wiem, że Koreańczycy chcą tam sporo zainwestować.

Każdy kto troszeczkę interesuje się historią czy tym, co się dzieje w Wielkopolsce wschodniej, to wie, że to jest jeden z 6 regionów węglowych w Polsce, tam jest zagłębie węglowo-energetyczne i to się kończy w 2024 roku i to jest jasne i to jest zapowiedziane. Kończy się węgiel w odkrywkach, kończy się wsparcie dla elektrowni węglowych, więc mamy lokalizację, która jest genialną lokalizacją wydaje się pod budowę elektrowni atomowej. To już nie my mówimy, to mówią to w tej chwili Koreańczycy, którzy tam przyjeżdżają i ekspert z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Trudno mi w tej chwili powiedzieć, kiedy tam się zacznie strumień tych wszystkich inwestycji, ale wiadomo, że proces inwestycyjny w elektrownię atomową to jest około 10 lat. Ja bazuję tutaj na tym, co Koreańczycy zrobili w Zjednoczonych Emiratach Arabskich na piasku przy Zatoce Perskiej, gdzie nie było wcześniej nic, wybudowali cztery reaktory. Tam to trwało 10 lat i wiadomo, że pierwsza połowa tego okresu jest poświęcona na przygotowanie różnego rodzaju materiałów, dokumentacji i prace przygotowawcze, później rusza ta praca związana z budową elektrowni.

I to jest już samym kopem dla regionu.

Moim zdaniem już samo przesądzenie, że w tym miejscu powstanie elektrownia i ona zacznie być realizowana, to już przełamuje wiszącą w tej chwili nad Koninem i Wielkopolską wschodnią taką chmurę takiej pewnej beznadziei, polegającej na tym, że tam się wygasza coś, co ten region przez lata trzymało.

Panie prezesie, to mam nadzieję, że to będą informacje, które będą nam się szybko sprawdzać. Utrzymania tego tempa życzę.

https://radiopoznan.fm/n/Xd49tz
KOMENTARZE 0