NA ANTENIE: Rockoteka
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu: każde obcowanie ze sztuką ubogaca

Publikacja: 18.05.2023 g.15:01  Aktualizacja: 18.05.2023 g.16:17
Wielkopolska
Tomasz Łęcki był gościem porannej rozmowy Radia Poznań. Na naszej antenie podsumował spotkanie szefów państwowych instytucji z wicepremierem i ministrem kultury Piotrem Glińskim.
dyrektor Muzeum Tomasz Łęcki  - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Dyrektorzy mówili między innymi o wpływie kultury na postrzeganie świata przez ludzi. Tomasz Łęcki podał przykład wystaw prezentowanych w Poznaniu.

Każde zakorzenienie w kulturze, każde obcowanie ze sztuką ubogaca, a jeżeli ubogaca, to człowiek się czuje także duchowo bogaty, czuje się pewniejszy. Jak się czuje pewniejszy, to wyzbywa się kompleksów. Przecież my bardzo chętnie oglądamy wystawy pochodzące z obcych krajów chociażby wystawa Vilhelma Hammershøja czy obecnie Kenya Hara, japoński wielki designer, z dużym zainteresowaniem, ale przecież nie z poczuciem mniejszości, tylko z poczuciem otwartości, mając swój dorobek, swoją kulturę, jesteśmy otwarci, chętnie poznajemy, porównujemy

- mówi Łęcki.

Najbliższa okazja do kontaktu z kulturą już w sobotę. Podczas Nocy Muzeów poznaniacy będą mogli zobaczyć między innymi wystawę prac, których autorem jest wspomniany Kenya Hara. Wejście do muzeum od godziny 17 do 1 w nocy będzie kosztować złotówkę.

Poniżej cała rozmowa:

Roman Wawrzyniak: Porozmawiamy oczywiście także proszę państwa nie tylko o tym co działo się w czasie Ulu Prawa i Sprawiedliwości, ale też oczywiście o planowanej na najbliższą sobotę Nocy Muzeów, bo sporo będzie się działo w placówkach, które pan dyrektor prowadzi. Wicepremier Piotr Gliński zaprosił do dyskusji o kulturze czworo dyrektorów różnych ważnych instytucji w Polsce. Jak pan ocenia to, co zostało przez nich powiedziane? Co jest dzisiaj największą zaletą naszej polskiej kultury? Gdzie jest wciąż najwięcej do zrobienia?

Tomasz Łęcki: To jest w ogóle zagadnienie pewnie na dłuższą rozmowę, ta dyskusja była znacznie dłuższa niż format naszej rozmowy. Z całą pewnością, nie chciałbym, żeby zabrzmiało to jak chwalenie własnego podwórka. Sporym sukcesem mierzonym na pewno we frekwencji są po prostu muzea, rozwijające się, liczne, o coraz bardziej takiej dostosowanej do odbiorcy ofercie. A druga rzecz, na którą bym chciał zwrócić uwagę, to jest jednak rozwijający się mecenat państwa. Sam mam doświadczenie samorządowe i wiem, że często w kasach samorządowych brakuje środków, a jeżeli nawet może nie tyle brakuje, to jest tyle różnych priorytetów, że kultura niestety czasami przegrywa.

Jest traktowana jako ten drugi czy trzeci wybór.

I często jest też tak w oczekiwaniach lokalnych społeczności, że droga, infrastruktura, oświata oczywiście wygrywają. To jest poniekąd zrozumiałe. Tutaj ten mecenat państwa jest, wejście aktywnie z finansowaniem jest sprawą nie do przeceniania.

To jest bardzo ważne, o czym pan mówi. Zwracał na to też uwagę wicepremier Gliński. Polskie obrazy XIX-wieczne z wystawy „Siły obrazu” zdaniem ministra Glińskiego pozwoliły przenieść wspólnotę polityczną przez 123 lata zaborów, właśnie dzięki sztuce. Chyba na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak ważna jest siła obrazu.

To jest akurat wystawa, z którą jestem bardzo osobiście związany, dlatego, że kiedy zostałem dyrektorem w grudniu 2019 roku otwierano wówczas wystawę we filii Luwru w Lens we Francji i po prostu, chyba trzeba to tak powiedzieć, zapragnąłem ją również w Poznaniu. Okazało się to możliwe i przecież po edycji potem warszawskiej była edycja poznańska, która pomimo kłopotów covidowych, bo przecież nastał wówczas covid, cieszyła się wielkim zainteresowaniem, a rozpoczynała się wielkim obrazem Matejki „Upadek Polski – Rejtan”, gdzie ludzie wchodzili jak do świątyni, ale jest druga wystawa, która moim zdaniem, choć zupełnie inna, to są obrazy Jacka Malczewskiego, ucznia Jana Matejki, przecież który trochę dyskutował formą ze swoim mistrzem, był przecież symbolistą, czasami dla nas nieodgadnionym i wystarczyło pewne poczucie, gest solidarności wobec walczących Ukraińców i wsparcie dla ochrony ich dziedzictwa, nie jednego narodu, który tam jest, i obrazy, które są wyeksponowane ze Lwowa wywołują wielkie emocje, wielkie zainteresowanie, wielkie przeżycia, chociaż przecież wystawa wcale nie jest jakaś bardzo scenograficzna. Ona po prostu jest prawdziwa.

Wicepremier Gliński wskazywał właśnie na ten aspekt sprawy, otóż mówił, że jego poprzednicy nie doceniali faktu, że kultura jest rzeczą podstawową dla funkcjonowania wspólnoty i tutaj dodał, że gdyby nie sięgnięcie właśnie do zasobów kultury na Ukrainie, to Rosja prawdopodobnie byłaby już dzisiaj u bram Polski.

Tyle jest różnych inspiracji z Ukrainy, że znowu trudno je wszystkie wymienić, począwszy od tego, że tam okazuje się, że są prawdziwi mężczyźni, którzy gotowi są bronić swojej ojczyzny, oczywiście jest pewna organizacja państwowa i pewien przymus państwowy, ale robią to z głębokim przekonaniem i morale armii ukraińskiej jest wielokrotnie wyższe niż rosyjskiej. I to wcale już nie jest takie oczywiste w Europie, a rzecz, która wydałaby się oczywista, czyli że kultura jest ważna dla człowieka, w sytuacji krytycznej okazuje się, że sztuka nie jest porzucana, że kultura decyduje jednak o tożsamości, że to ci Rosjanie, którzy wydawałoby się trochę działają chaotycznie, to właśnie zaprzeczają odrębności kulturowej Ukrainy i próbują niszczyć.

A Ukraińcy wręcz przeciwnie można powiedzieć. Jaka jest pana zdaniem rola kultury w budowaniu takiej dumy narodowej, dumy z własnego kraju w ogóle?

Może najbardziej takim spektakularnym przykładem z mojego doświadczenia, to nie jest może rzecz najważniejsza, ale w moim przypadku szczególna, to są widowiska w Murowanej Goślinie i proszę zwrócić uwagę, że to nie jest rekonstrukcja, nie jest to tylko próba odtwarzania historii, odtwórstwa są też bardzo ważne, ale to jest próba przeżycia doświadczenia ponad tysiącletniego, ale w oparciu o nie tylko wydarzenia rekonstruowane, ale także poprzez myśl i przesłanie zawarte w polskim malarstwie historycznym.

Czy inwestowanie w kulturę może spowodować, że część naszych rodaków przestanie po prostu żyć w takim poczuciu niższości i przestanie bezmyślnie, bezwarunkowo małpować zachód, bo to czasami możemy obserwować?

Każde zakorzenienie w kulturze, każde obcowanie ze sztuką ubogaca, a jeżeli ubogaca, to człowiek się czuje także duchowo bogaty, czuje się pewniejszy. Jak się czuje pewniejszy, to wyzbywa się kompleksów. Przecież my bardzo chętnie oglądamy wystawy pochodzące z obcych krajów chociażby wystawa Vilhelma Hammershøja czy obecnie Kenya Hara, japoński wielki designer, z dużym zainteresowaniem, ale przecież nie z poczuciem mniejszości, tylko z poczuciem otwartości, mając swój dorobek, swoją kulturę, jesteśmy otwarci, chętnie poznajemy, porównujemy, rozmawiamy, dlaczego świat stamtąd wygląda w taki sposób.

To właśnie o tej otwartości o dialogu mówił z kolei dyrektor Zamku Ujazdowskiego Piotr Bernatowicz podczas tej dyskusji, że to jest otwartość, że dialog jest w naszym polskim DNA. Przejdźmy teraz od tych ważnych argumentów merytorycznych do tych bardziej praktycznych. Porozmawiajmy o ofercie na sobotnią Noc Muzeów w placówkach podległych Muzeum Narodowemu, które pan prowadzi, chyba naliczyłem 9 jednostek.

Ja bym jeszcze powiedział, że pan premier nie po raz pierwszy użył takiego określenia szokującego, powiedział, że oczekuje, żeby dyrektorzy polskich instytucji kultury byli bezczelni, oczekuje bezczelności. Chodzi tutaj o pieniądze, tylko powiem, że oczywiście dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu jest bezczelny i pozyskujemy środki w sposób bezczelny, ale jak widać ta bezczelność premierowi nie przeszkadza, także prowadzimy szereg remontów, w ten sposób ograniczając dostęp do naszych muzeów, chociażby Muzeum Etnograficznego, czasami jest tak, że warunki zewnętrzne utrudniają, chociażby stan Starego Rynku. Wracając do nocy muzeów. My jesteśmy prekursorem jako Muzeum Narodowe, to warto pamiętać, nasze podejście jest następujące, że traktujemy to jako czas, w którym ludzie zabiegani oczywiście, ale nie wyzbyci zdolności do refleksji, gotowi są w takich warunkach odwiedzić muzeum i raczej nie cieszymy się tylko z tych odwiedzin, ale cieszymy się, kiedy wywołujemy w ten sposób głód, konieczność powrotu.

Temu najczęściej służy też Noc Muzeów. To taka zachęta, żeby przyjść jeszcze raz.

Źle byłoby, gdyby to było jedyne doświadczenie z muzeum, bo to nie są warunki ostatecznie najlepsze do kontemplowania czy do przynajmniej obserwowania tego, co muzeum proponuje. Ale na czym u nas polega Noc Muzeów. Po prostu na pewnym uporządkowanym odwiedzeniu muzeum. W gmachu głównym, oprócz wystawy stałej, w którą wkomponowana jest wystawa obrazów Jacka Malczewskiego, ewakuowanych ze Lwowa, obok oczywiście naszych wspaniałych obrazów Malczewskiego, dostępna jest na trasie zwiedzania także fantastyczna wystawa Kenya Hara, to jest wielki designer, projektant japoński, właściwie wystawa klasy światowej. Będzie za chwilę udostępniona właśnie na Noc Muzeów wystawa o dosyć ciekawym, intrygującym tytule „Zwierzę przede mną”. Studenci poznańskiego uniwersytetu ze swoimi profesorami przejrzeli nasze magazyny i skupili się na obrazach o zwierzętach i te zwierzęta w ciekawy sposób będą zaprezentowane i będzie też dyskusja wokół nich może wchodząca także w kwestie postrzegania rzeczywistości…

Ekologii i tak dalej. Muzeum Instrumentów Muzycznych będzie dostępne? Jest jednak tam duży plac budowy.

Będzie dostępne. Jedynym muzeum niedostępnym, bo jest rzeczywiście kompletnie już okopane, będzie Wielkopolskie Muzeum Wojskowe. Ze względu na państwa bezpieczeństwo, bo trudno jest wieczorem tam dotrzeć. I nie będzie dostępne oczywiście Muzeum Etnograficzne, które też jest w trakcie remontu i ratusz, chcieliśmy otworzyć na koniec czerwca, ale warunki nie pozwalają.

A Muzeum Adama Mickiewicza w Śmiełowie, Muzeum Sztuk Użytkowych w Zamku Królewskim?

Tak, Zamek Przemysła, Muzeum Sztuk Użytkowych ma swoją ścieżkę zwiedzenia wraz z wystawą Barbie, tak patrzymy trochę z zadziwieniem, trochę z poczuciem humoru, że Barbie może się okazać najbardziej frekwencyjną wystawą we wszystkich naszych oddziałach Muzeum Narodowego w tym roku. Muzeum Instrumentów Muzycznych oczywiście ze swoim specjalnym programem. W muzeum w Śmiełowie pod kierunkiem Emiliana Prałata z nowego młodego pokolenia życie tętni, przypomnijmy, że to jest jedyne w Polsce Muzeum Adama Mickiewicza w pięknym jeszcze przedrozbiorowym pałacu, należącym niegdyś do rodziny Chełkowskich.

Szczegółowy program z ofertami, godzinami spotkań i wykładów, tych ścieżek, o których pan dyrektor wspominał, wszystko można znaleźć na stronach Muzeum Narodowego.

Od 17 do 1 w nocy i mam nadzieję, że państwa to nie zniechęci, ale dla porządku wejście na wystawy jest za złotówkę.

https://radiopoznan.fm/n/5sL13E
KOMENTARZE 0