NA ANTENIE: Spotkania z kulturą
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wieńczysław Nowacki: rolnicy w państwie powinni być doceniani

Publikacja: 15.06.2023 g.12:57  Aktualizacja: 15.06.2023 g.13:16
Kraj
Przewodniczący Rady Naczelnej Stronnictwa Ludowego Ojcowizna mówił w "Kluczowym temacie", że w polskim prawie za mało miejsca poświęcono rolniczym gospodarstwom rodzinnym i samym rolnikom.

Dodał, że w sprawie rolnictwa opozycja ma niewiele do powiedzenia, ale za to rządowi pewne sprawy udało się przeprowadzić.

Zwracam uwagę na to, co podnosiliśmy już od lat, a co się stało teraz. Polski rząd stanął na wysokości zadania, czyli zakaz sprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom, to bardzo istotna sprawa. Podnosimy w tej konstytucji również to, co nie zostało zrealizowane, czyli brak statusu gospodarstwa rodzinnego

 - mówił.

Wieńczysław Nowacki dodał, że nie ma zapisu ustawowego, mówiącego o  rolniczym gospodarstwie rodzinnym. Tłumaczy, że zapis w Konstytucji RP (w art. 21) brzmi lakonicznie - podstawą ustroju rolnego w Polsce jest gospodarstwo rodzinne. Nie wiadomo, jak zaznacza, co to jest gospodarstwo rodzinne i czym jest ustrój rolny.


 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

 

Roman Wawrzyniak: Członkowie Stronnictwa kilka dni temu, z okazji 42. rocznicy strajków rolników wypracowali rezolucję, która skierowali do premiera. Pierwsza sprawa to zwrócenie uwagi na nadrzędność polskiego prawa nad unijnym.

Wieńczysław Nowacki: To zasadnicza sprawa, która wymaga zmian w konstytucji Polski. Jesteśmy poddawani dyktatowi Unii, który przynosi więcej szkody niż pożytku.

Wydaje się, że rolnicy dostajecie tyle pieniędzy z UE, że będziecie ostatnimi, którzy będą na Unię narzekać.

Ale trzeba jasno powiedzieć, że mieszkańcy wsi, rolnicy - dla nich ważne, żeby byli doceniani w państwie. Żyjemy w państwie demokratycznym, a wszystkie stany powinny być na równych warunkach. Poszanowanie pracy rolników jest bardzo istotne.

Ma się przejawiać w tych przepisach prawnych?

Tak, począwszy od strajków w 42. rocznicę, te strajki były przełomem w systemie komunistycznym. Rząd był zmuszony, żeby uznać coś, co dla komunistów było nie do przyjęcia, czyli prawo naturalne. Chodziło o legalizację związków zawodowych rolników. To w pewnym stopniu zostało zaakceptowane. Związek istnieje do dziś. Prawem naturalnym jest uznanie prawa własności i prawa do gospodarowania. Zapisy tamtych porozumień zwracały na to uwagę.

Teraz do tych niektórych kwestii wracacie, bo piszecie do premiera. Zwróciliście uwagę na te fundamentalne kwestie etyczne - prawo do życia.

Zapisaliśmy to w Konstytucji Polskiej Wsi. To sprawy dotyczące warsztatu pracy, gospodarstwa rodzinnego, natomiast rolnicy, mieszkańcy wsi są uczuleni na kwestię wiary katolickiej. Domagamy się by w przyszłej konstytucji znalazły się zapisy dotyczące poszanowania również prawa naturalnego, czyli portawa do życia od narodzenia do śmierci.

Fundamentalne kwestie poruszacie, zwracacie też uwagę na kwestie żywnościowe, ale też na kwestie dotyczące własności. Przytaczacie przykład z Wielkopolski.

Trzeba sobie zdać sprawę, że jest to złożony problem, którego nie da się załatwić dopłatami do rolnictwa. To kwestia materialna. Musza być ustalone pewne zasady, których nie ma, do dnia dzisiejszego, dotyczące statusu gospodarstwa rodzinnego, statusu prawnego, żeby ten status gwarantował ustawowo albo konstytucyjnie stabilność gospodarstwa domowego, czyli nie tylko to, o czym mówię, czyli poszanowanie pracy rolnika, ale też przyzwoite dochody, po drugie, żeby z tych dochodów rolnik mógł swobodnie inwestować i, żeby mógł sprostać konkurencji. Dzisiaj wejście do Unii więcej szkody przynosi niż pożytku ponieważ są prawa narzucane, w wyniku których maleje liczba gospodarstw, które nie wytrzymują konkurencji. Te problem to nie kwestia nadmiaru produktów z zagranicy, jest bałagan i szkodę ponoszą wszyscy, nie tylko producenci, ale tez konsumenci.

O polskiej żywności mówi się jako o najlepszej na świecie. Nie jesteśmy w stanie sprostać tej konkurencji?

Staramy się. W tej rezolucji podany jest przykład takiej bolesnej sprawy z Krajkowa, gmina Mosina, gdzie pokoleniowe gospodarstwa są represjonowane.

W jaki sposób?

Krajkowo jest położone na ujęciu wody pitnej miasta Poznania i sa różne obostrzenia, że właściciele są pozbawieni prawa własności. Jeden z nich, Krzysztof Przybylski został ukarany w zeszłym roku za to, że składuje obornik na swoim polu. A obecnie toczy się sprawa przeciwko Pawłowi Szczepaniakowi, który wypasał krowy na swoim pastwisku.

To przeszkadza ujęciu wodnemu?

To są wody głębinowe, to nigdy nie przeszkadzało, a jednak to przykłady tego, że status gospodarstwa rolnego nie jest u nas prawnie uznany, wystarczy, że organizacje ekologicznie złoży wniosek, czy ludzie nieobeznani z warunkami rolniczymi, i sprawa kierowana jest do sądu. Samorząd jest bezradny, burmistrz został odwołany, jest nowy i nic się nie zmienia. Wojewoda Michał Zieliński nie może wyznaczyć terminu spotkania, żeby te sprawy przedyskutować. Wspólnie można szybciej znaleźć rozwiązanie, niż samemu.

Chciałem zapytać o szerszą perspektywę. Ostatnio opozycja chwali się ogromna manifestacją w Warszawie. Czy pan tam usłyszał jakiś program dla rolników?

Nie obserwowałem tego wydarzenia. Z natury organizacje, które tam uczestniczyły to organizacje, które szkodzą Polsce, w tym PSL, historia pokazuje, że...

Przecież oni uważają, że reprezentują rolników.

Rolnicy tak nie uważają, bo wieś to nie tylko członkowie PSL, ale wieś to członkowie także innych organizacji, np. Stronnictwo Ludowe Ojcowizna, które reprezentuję. Nie wywodzi się ani z ZSL, ani z PSL, a jednak jest stronnictwem prawicowym, które walczy o zasadnicze sprawy od czasów wojny i stanu wojennego w Polsce. Rozwiązania, które proponujemy są systemowe.

Nawiązuje pan do Konstytucji Polskiej Wsi, która powstała w 2007 roku.

Była kształtowana przez długie lata, wynika z naszych doświadczeń systemem komunistycznym i obecnie narzucanym nam przez Unię Europejską.

Dla pana wszystkie są ważne, ale najważniejsze dla pana?

Zwracam uwagę na to, co podnosiliśmy już od lat, a co się stało teraz. Polski rząd stanął na wysokości zadania, czyli zakaz sprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom, to bardzo istotna sprawa. Podnosimy w tej konstytucji również to, co nie zostało zrealizowane, czyli brak statusu gospodarstwa rodzinnego. Zapisu oczywiście ustawowego, takiej ustawy nie ma, co to jest gospodarstwo rodzinne. A zapis w Konstytucji RP w art  21 brzmi lakonicznie, że podstawą ustroju rolnego w Polsce jest gospodarstwo rodzinne. Koniec kropka. Nie wiemy, co to jest ustrój rolny, nie wiemy, co to jest gospodarstwo rodzinne, co pozwala na takie historie jak w Krajkowie. Przecież wszystko tam można pogodzić, bo od lat to funkcjonowało, szkody nie ponosili mieszkańcy, ani rolnicy.

Są jakieś naciski? Podobno rolnicy sprzedają ziemie.

Tak, drugie dno tej sprawy, że rolnicy niezadowoleni z tej sytuacji chcą sprzedawać ziemię, stwarza to sytuację, że elity poznańskie wykupują ziemie, bo to blisko Poznania i ładny teren.

https://radiopoznan.fm/n/FN1Cif
KOMENTARZE 0