Będzie polska wersja supernowoczesnego leku na białaczkę

Chodzi o immunoterapię, z której do tej pory skorzystało zaledwie 10 pacjentów w Polsce. Barierą była cena. Lek opracowany przez konsorcjum ma być tańszy, a więc dostępniejszy dla większej grupy chorych - mówi prof. Lidia Gil ze Szpitala Przemienienia Pańskiego w Poznaniu.

Jest to terapia bardzo nowoczesna, absolutnie innowacyjna, dzisiaj bardzo droga. Zarejestrowane są tylko dwa produkty komercyjnie na świecie, które rzeczywiście kosztują bardzo dużo. Natomiast nasze obecne doświadczenie, doświadczenia na świecie wskazują na to, że jest to leczenie bardzo skuteczne. Sam szpital kliniczny będzie zaangażowany w przeprowadzanie badań klinicznych z cząsteczkami. Te badania kliniczne będą dotyczyć zastosowania terapii CAR-T wyprodukowanej czy wymyślonej w polskich jednostkach badawczych.

W tej chwili koszt leczenia jednego pacjenta, dla którego produkuje się "lek" na bazie jego komórek układu odpornościowego, to koszt półtora miliona złotych. Pobiera się je od pacjenta i genetycznie modyfikuje. Po podaniu choremu, niszczą komórki nowotworowe.

Grant przyznany konsorcjum pozwoli na podanie polskiego odpowiednika terapii prawie 200 pacjentom, zarówno dzieciom, jak i dorosłym.

My już w naszym ośrodku stosowaliśmy tę terapię - mówi prof. Lidia Gil ze Szpitala Przemienienia Pańskiego.

Dotychczasowe terapie odbywały się albo w związku z takim systemem wczesnego dostępu, czyli tak naprawdę podarowane przez producenta, przez firmę farmaceutyczną albo ze zbiórek przez pacjentów. W tej chwili w Polsce przeprowadzono 10 tego typu terapii: trzy w naszym ośrodku, cztery w Gliwicach i trzy terapie w ośrodku dziecięcym we Wrocławiu.

Agencja Badań Medycznych ocenia, że technologia opracowana przez polskich naukowców może być nawet 10 razy tańsza. Terapię stosuje się u chorych, u których doszło do nawrotu choroby lub poprzednie leczenie okazało się nieskuteczne.

Docelowo ma powstać terapia refundowana przez NFZ dla chorych z białaczką czy chłoniakiem oraz sieć ośrodków, które będą podawać chorym ten lek. Po upowszechnieniu tej technologii w Polsce, pomoc będzie mogło otrzymać kilkuset pacjentów rocznie.