Wyruszyli z zalanych łąk nadwarciańskich przy Moście Lecha i walcząc z silnym nurtem popłynęli pod prąd rzeki w stronę Ostrowa Tumskiego by osiągnąć cel wyprawy, jakim były podziemia dawnej Śluzy Cybińskiej. Budowla ta to jeden z lepiej zachowanych elementów murowanych XIX-wiecznej Twierdzy Poznań, ale jest trudno dostępna z uwagi na funkcję, którą obecnie pełni – budowla jest przepustem dla rzeki Cybiny pod drogą łączącą Śródkę z Ratajami.
Śluza Cybińska tak naprawdę jest jazem, czyli urządzeniem służącym do spiętrzania wody (Prusacy wszystkie jazy twierdzy uparcie nazywali śluzami). Wzniesiono ją około 1845 roku o czym świadczą sygnatury cegielni z podpoznańskiego Radojewa odbite na wielu cegłach użytych do budowy obiektu. Budowla wspólnie z innymi jazami wchodzącymi w skład poznańskich fortyfikacji umożliwiała błyskawiczne zalanie bliskich przedpoli twierdzy i podniesienie lustra rzeki Warty o kilka metrów, co miało ułatwić obronę i tak potężnych poligonalnych fortyfikacji.
Płynąc w górę rzeki wodniacy dotarli do miejsca, w którym łączą się wody Cybiny i Warty, gdzie skierowali się w górę rzeki Cybiny, wykorzystując słabszy nurt. Wysoka woda umożliwia teraz żeglugę zwykle niedostępnym szlakiem, zakrywając przeszkody jakimi są kamienie i gruz w nurcie - niema pamiątka wysadzonego podczas II Wojny Światowej mostu kolejowego na Cybinie oraz próg na wysokości Zagórza tworzący zwykle niebezpieczny wodospad - z uwagi na różnicę wysokości.
Po drodze kajakarze obejrzeli budowę Interaktywnego Centrum Historii Ostowa Tumskiego i fortyfikacje przyczółka innego jazu fortecznego zwanego Śluzą Katedralną. Po minięciu mostu Mieszka I udali się w górę rzeki Cybiny płynąc pod Alejami Jana Pawła II w stronę Jeziora Maltańskiego. To właśnie pod nasypem tej ulicy znajdują się podziemia Śluzy Cybińskiej. Po spenetrowaniu jej eksploratorzy wypłynęli z drugiej strony alei już na terenie Malty. Od wód jeziora odgradzał ich już tylko jaz Maltański. Warto nadmienić, że jego funkcję dawniej spełniała właśnie forteczna Śluza Cybińska. W pewnym sensie to właśnie zalew na przedpolu fortyfikacji prawobrzeżnych jest pierwowzorem dzisiejszego Jeziora Maltańskiego.
Po krótkim postoju na posiłek "forteczni kajakarze" popłynęli ponownie przez podziemia śluzy by wrócić na szlak wokół Ostrowa Tumskiego. Mijając zabudowę Zagórza dotarli do południowej ostrogi wyspy i rzeką Wartą dużo szybciej, bo z prądem rzeki, ruszyli na północ w stronę Cytadeli. Na wysokości wzgórza Winiarskiego, na którym Prusacy wznieśli Fort Winiary znajdował się kolejny ufortyfikowany jaz – Wielka Śluza, która była także pierwszym murowanym mostem w Poznaniu. Wzniesiono ją około 1832 roku w ramach pierwszych poważniejszych prac budowlanych mających ufortyfikować tę część przyszłej Twierdzy Poznań. Śluza była także mostem łączącym prawobrzeżne fortyfikacje z Cytadelą. Do dziś na prawym brzegu zachował się przyczółek mostowy z charakterystyczną reditą Fortu Roon a na lewym brzegu majestatyczne mury przyczóła Wielkiej Śluzy z pozostałościami portu wojskowego przy Forcie Winiary.
Po krótkiej sesji fotograficznej na tle murów fortecy, wodniacy popłynęli na północ, gdzie spenetrowali starorzecze rzeki Warty na którym planują budowę przystani – "Marina Poznań". Spływ jest sposobem na przybliżenie rzeki Warty mieszkańcom Poznania. Mimo wielu inwestycji tego typu w Wielkopolsce, nasze miasto nadal nie posiada odpowiedniej infrastruktury. Wyprzedzają nas nawet mniejsze miejscowości w których zbudowano już przystanie np. Czarnków, Pyzdry, Drawsko, Ląd i Śrem posiadający nawet dwie mariny.
Wodniacy z HOKTW liczą, że uda się wreszcie pomysł zrealizować i Poznań będzie wkrótce przyjaznym brzegiem dla turystów odwiedzających stolicę Wielkopolski.
Brawo za pomysł dla Wodniaków z HOKTW!!! :)
Trzymam kciuki - powodzenia :)