Data nawiązuje do tak zwanej sprawy mosińskiej. 10 września 1943 roku niemieccy żołnierze uwięzili dzieci kilkudziesięciu zatrzymanych i straconych wcześniej mieszkańców podpoznańskiej Mosiny. Był to efekt śledztwa po rzekomym zatruciu niemieckiego burmistrza. Aresztowanie członkowie rodzin trafiali do obozów koncentracyjnych i obozów pracy dla dzieci.
Takie miejsce działało w tym czasie w Siedlcu pod Kostrzynem. Do Kinderlager Heimdorf Warthegau w miejscowym pałacu trafiały dziewczynki w wieku od 11 do 14 lat. Więźniarki pochodziły nie tylko z okolic Poznania, ale także Żagania czy Koszalina. Dziewczęta były zmuszane do pracy na roli i w gorzelni oraz suszarni ziemniaków. Swoje obowiązki wykonywały z przerwami na jedzenie od 6 do 20.
Historię obozu przypomni pamiątkowa tablica. Na uroczyste odsłonięcie z okazji nowego święta narodowego zaprasza Instytut Pamięci Narodowej. Siedlecki obóz funkcjonował do odbicia przez sowietów i nikt w nim nie zginął. Nie wszystkie dzieci podczas wojny miały tyle szczęścia.