Inicjatorów protestu zwołanego na portalu społecznościowym wspiera KOD (pod względem organizacji protestu), popierają ich partie opozycyjne. Porozumienie Samorządów Studenckich Uczelni Poznańskich przypomina w oświadczeniu, że wśród studentów są zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy protestu.
Na samorządy studenckie m.in UAM-u, AWF-u i Uniwersytetu Ekonomicznego spadła krytyka. Według tych, którzy w proteście chcą wziąć udział, samorządy studenckie chowają głowę w piasek.
- Boimy się, że manifestację zawłaszczą partie polityczne. Pragniemy pozostać organizacją neutralną, nie chcemy stawać po jednej ze stron obecnego sporu politycznego - mówi Zuzanna Krzyżanowska z Niezależnego Zrzeszenia Studentów UAM.
Część z tych, którzy chcą wziąć udział w proteście nawiązują do czasów PRL-u. - Tamtej i dzisiejszej rzeczywistości nie można porównywać. W latach 80. NZS było organizacją antyrządową, jednak wtedy łatwiej było wybrać jedną ze stron. Dzisiaj jest to znacznie trudniejsze - mówi Krzyżanowska z NZS.
- Poszczególne samorządy zostały zawiadomione o proteście. Prosiliśmy o jakąkolwiek formę wsparcia protestu - mówi Łukasz Sakowski, organizator protestu.
Pismo dystansujące się od protestu podpisali przedstawiciele 12 poznańskich uczelni. Spośród państwowych uczelni - wszystkie oprócz samorządu studenckiego Uniwersytetu Artystycznego.
Organizatorzy studenckiego protestu mają kolejny problem. Ich wydarzenie na portalu społecznościowym Facebook zostało usunięte. Możliwe, że to działanie hakerów. Organizatorzy demonstracji sprawę zgłosili policji.
Więcej o proteście i decyzji samorządów studenckich rozmawialiśmy w czwartkowym "Ringu Młodych" w Radiu Merkury. Audycja do odsłuchu poniżej: