"Mężczyzna został aresztowany po informacjach, że za pieniądze przyjmuje na swój oddział osoby, które miały trafić za kraty" - mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
W trakcie śledztwa okazało się, że ten lekarz przeciętnie za przyjęcie na swój oddział brał ok. 5 tys. zł łapówki. Były to osoby skazane przez sąd, które w ten sposób próbowały uniknąć odbywania kary. W trakcie przeszukania w mieszkaniu lekarza zabezpieczono gotówkę w kwocie 1,2 mln zł
- mówi Andrzej Borowiak.
Lekarzowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Wraz z nim zatrzymano osobę, która pośredniczyła w tym procederze i jedną z osób, która wręczyła łapówkę.
Śledczy informują, że inne osoby, które wręczały lekarzowi łapówki, mogą uniknąć kary, jeśli dobrowolnie zgłoszą się do organów ścigania.