Mariusz Wiśniewski w Porannej Rozmowie Radia Poznań powiedział, że po wcześniejszych problemach, wkrótce prace mogą się rozpocząć...
Straciliśmy ileś miesięcy. Myślę, że w marcu (mieliśmy w tym tygodniu spotkanie w tej sprawie) ekipy wejdą na plac budowy, liczymy na pewną elastyczność ze strony PKP PLK, która życzliwie się przygląda temu przedsięwzięciu, że też uwzględnia pewne ograniczenia ruchu pociągów. To też trasa międzynarodowa, towarowa i lokalna. Na pewno ten rok z kawałkiem będzie czasem najbardziej intensywnych prac na układzie torowym
- mówi Mariusz Wiśniewski.
Inwestycja ma zapewnione finansowanie, podobnie jak budowa tramwaju na Naramowice i remont Pestki, a także budowa mostu pieszo-rowerowego z dopuszczeniem dla służb ratunkowych pomiędzy Berdychowem a Chwaliszewem.
Ale jak mówi wiceprezydent Wiśniewski, szlaban może być dla nowych inwestycji. W jego ocenie miasto ma mniej pieniędzy przez Polski Ład i konieczność płacenia większych rachunków za prąd i gaz.
Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:
Łukasz Kaźmierczak: Dzień dobry dzisiaj z bardzo zasmogowanego Poznania, mamy tu taką żaluzję w studiu, aż strach patrzeć na to, co się dzieje za oknem, jeżeli ktoś nie musi, radzę nie wychodzić z domu, ale o sprawach poznańskich dziś będziemy rozmawiać. W naszym studiu Mariusz Wiśniewski, pierwszy zastępca prezydenta Poznania, witam serdecznie.
Mariusz Wiśniewski: Witam serdecznie.
Jest pan pierwszym zastępcą, to ważne w kontekście kontuzji prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Zapytam też z grzeczności i przyzwoitości, jak się miewa pan prezydent? Czy jest na L4? Słyszałem, że już bywa w ratuszu.
Bywa, bo niektóre dokumenty musi podpisać, bo ustawowo są zastrzeżone tylko dla prezydenta, tam, gdzie możemy, jako zastępcy możemy podpisywać dokumenty, tak się dzieje, natomiast prezydent wraca do zdrowia, to jeszcze potrwa kilka tygodni.
I teoretycznie pan zastępuje.
Ja i moi koledzy, to oczywiste.
A ma pan telefony z tylnego siedzenia od pana prezydenta?
Nie, nie. Współpracujemy od 7 lat i wiele spraw chodzi jak w zegarku i każdy wie, co ma robić, jest zaufanie.
Czyli nie czuje się pan ubezwłasnowolniony...
Bywały już takie sytuacje, kiedy pan prezydent był krócej czy dłużej poza pracą z racji na jakieś problemy osobiste, zdrowotne w tym przypadku i taka sytuacja wymagała z mojej strony i ze strony kolegów odpowiednich działań.
Panie prezydencie, to nie był najlepszy moment na poślizgnięcie się. Trudna sytuacja na rynkach światowych, inflacja, galopujące ceny gazu i prądu. Pytanie, jak to się odbije na finansach miasta? Czy jest pan w stanie podać miarodajne dane?
Mamy wstępne wyliczenia na bazie rozstrzygniętych podstępowań na zakupy energii i gazu dla naszych jednostek samorządowych - m.in. urzędów, żłobków i szkół. Miasto, podobnie jak spora część gmin w Polsce kupowało prąd i gaz w ramach grup zakupowych, bo to zawsze było tańsze dla publicznych podmiotów. Obracamy publicznym pieniądzem, więc musimy troszczyć się o to, żeby tych pieniędzy było wydawanych jak najmniej. W wyniku postępowań ceny energii skoczyły o ponad 70 proc. To będzie kwota 57 milionów zł, które wydawaliśmy każdego roku na energię w szkołach, w różnych jednostkach, także MPK, do blisko 100 milionów, do 97 milionów w tej chwili, to nie jest jeszcze do końca pewne, jak to się zakończy, bo to zawsze kwestia zużycia, a w przypadku gazu to jeszcze bardziej drastyczne, bo to jest o ponad 320 proc. Do tej pory wydawaliśmy ok. 8 mln zł, a teraz jest to ponad 20 mln.
Wiem, że pan się boi o te drażliwe instytucje, te niezarobkowe...
Jeszcze są spółdzielnie mieszkaniowe, DPS-y, ludzie mieszkający w blokach. Sam mieszkam na Ratajach, to są gospodarstwa indywidualne, ale wszyscy dziwnym trafem zostaliśmy zakwalifikowani jako komercyjne...
Ale to ma być korygowane, jest projekt ustawy, te wrażliwe jednostki też są tam wymieniane, jako te, które mają być traktowane niekomercyjnie, mają być pod ochroną.
Mamy nadzieję, że tak się stanie. Apelowałem o to dwa dni temu. Przy czym my tych projektów jeszcze nie widzieliśmy, mam nadzieję, że będą konsultowane ze stroną samorządową.
Widziałem takie nieoficjalne, jest tam mowa o szkołach.
Jest mowa o szkołach, tylko pytanie, bo czasem decydują przecinki i słowa, czy również grupy zakupowe w samorządach? Żeby tego nie pominięto.
A gdyby tego nie było? To rozważacie rozwiązanie takiej grupy?
Mam nadzieję, że nie zostaną ukarani ci, którzy przez lata oszczędzali, w sposób racjonalny zachowywali się, a będą nagrodzeni ci, którzy...
Żłobek był w jednej grupie z termami, które są zarobkową instytucją.
Akurat chyba niekoniecznie w tym przypadku.
Chodzi mi o przykład.
Gdybyśmy pojedyncze szkoły zaopatrywali w energię w pojedynczych kontraktach, to byłoby wszystko znacznie drożej. Mam nadzieję, że te grupy zakupowe będą ujęte w tej ustawie. Jeśli nie, to będzie kłopot dla wszystkich.
Panie prezydencie, na konkretach. Bardzo wysokie będą podwyżki, jeśli chodzi o koszty komunikacji miejskiej, to pewnie interesuje większość obywateli. Pytanie, za 100 punktów - wzrosną ceny biletów?
PKP PLK już podwyższyła ceny.
Wy podwyższyliście rok temu.
My żeśmy podwyższyli po Piątce Kaczyńskiego wiosną 2020 roku.
Najdroższe bilety w Polsce. Będę się tego trzymał.
Nie są najdroższe, wykazywaliśmy to. Niektórzy próbują nam taką łatkę przypiąć. Mogę to obronić też jako użytkownik komunikacji publicznej na co dzień.
Nie dzisiaj o tym mowa, panie prezydencie.
Może następnym razem, natomiast fakt jest faktem, że inne gminy i miasta też podnoszą te ceny.
Nie podwyższali wcześniej.
Robią to bardziej mocno, niż my, kiedy byliśmy zmuszeni. Wyjaśnialiśmy z czego to się dzieje. Myślę, że wszyscy ludzie, nawet jeśli nie zajmujemy się tematyką samorządu, wiemy, że budżet ma swoje granice, a budżet miasta to nie jest budżet prezydenta, urzędników, czy radnych, tylko jest to budżet nas wszystkich, pana redaktora również. Jeżeli ktoś, na poziomie krajowym, z tego budżetu wspólnego, zabiera ponad 200 mln zł, a Polski Ład m.in. też to robi, mówię o tym dlatego, że jest zderzenie dwóch potężnych problemów. Z jednej strony jesteśmy odarci z dochodów bieżących, a z drugiej strony mamy płacić jeszcze więcej za gaz.
Być może w jakiejś dalszej perspektywie będzie się to bilansować. Pan mówi o tych bieżących, ale to nie temat na dziś. Dziś chciałbym wiedzieć, czy zapłacimy więcej za bilety MPK.
Proszę zapytać ministra Sasina.
Nie, no minister Sasin nie ustala cen biletów.
Ministra Sasina i cały rząd, czy zechce doprowadzić do tego, że udział samorządów w dochodach z PIT-u wróci do tego, co było chociażby przed 31 grudnia.
Panie prezydencie, ale to jest sytuacja dalszej perspektywy. Ale czy dziś pan planuje, że np. będzie mniej taboru na ulicach.
My żeśmy powiedzieli jedną rzecz, zresztą powiedziałem to w poniedziałek, jeżeli nie będziemy wsparci, w zakresie tych rosnących drastycznie cen energii, gazu. O kilkaset proc. w przypadku gazu, o 70 proc. w przypadku prądu...
To wtedy będą podwyżki...
My nie mamy drukarni pieniądza, my nie możemy sobie sami podnosić podatków, my nie możemy zabierać pieniędzy rządowi, jak to rząd robi z samorządami. Już w niektórych pływalniach zostały podniesione ceny biletów wstępu, bo prąd trzeba zapłacić.
Wy też podnieśliście za termy...
Tak, prąd rośnie nie od dzisiaj, tylko od miesięcy. Tak samo jest kwestia ograniczania niektórych usług, standardu usług, wstęp. Nie chcę definiować tego, ale uczciwość nakazuje i mieszkańcy Poznania muszą o tym wiedzieć, że konsekwencje tej polityki rządu...
Panie prezydencie, moglibyśmy o tym bardzo długo. Czterdzieści filmów zrobiłem, mówi klasyk, o sytuacji światowej na rynkach energii, można na rząd zwalić, ale...
To jest tak, jakby ktoś miał do pana pretensje, że pracodawca panu obcina wynagrodzenia.
Dobrze, inaczej panie prezydencie...
Pan ma płacić więcej i skąd ma pan wziąć pieniądze? Tak jest w przypadku samorządów.
Podam przykład. Kalisz próbuje zmniejszyć zużycie energii przez to, że wymienia lampy na energooszczędne. Czy wy takie coś robicie?
Oczywiście, że to robimy. Mamy coraz więcej latarni ledowych, coraz więcej instalacji.
A procentowo jak to wygląda?
Na pewno przy wszystkich nowych inwestycjach to standard. Wcześniej miasto, w 2013 albo 2014 roku weszło w program SOWA, który powodował, że mogliśmy wymieniać latarnie na ledowe.
Czyli będzie widać, ale trochę ciemniej.
Taką ma nazwę (SOWA), ale bardzo dobrze widać, jak się jedzie czy spaceruje.
W Kaliszu już powiedzieli, że na niektórych ulicach może być trochę ciemniej.
Ja za Kalisz nie odpowiadam, to inna cześć naszego regionu.
Wielkopolska.
Zacne miasto, pozdrawiamy, natomiast trudno mi oceniać to, co tam się dzieje, jeśli chodzi o uliczne latarnie, natomiast te wszystkie działania, fotowoltaika, itd. Tylko znowu, to są wszystko działania z pozycji lokalnej, a tutaj potrzebne są działania ogólnopolskie. A tu potrzebne jest rozwiązanie systemowe.
Nie rozmawiam dziś z ministrem Sasinem, tylko z wiceprezydentem Poznania.
Tak, ale dla rzetelnej oceny sytuacji trzeba powiedzieć tak. Niedawno zostały wprowadzone regulacje, które znowu zniechęcają ludzi do fotowoltaiki...
Cały czas mówi pan "oni, oni, oni"... A mnie interesują skutki tego cięcia. Nie pytam, czy, tylko ile będzie tych cięć, jak głębokie. Myślę o głównych inwestycjach. Pan deklarował, że co, jak co, ale tramwaj na Naramowice pojedzie i tu nie będzie żadnego cięcia.
W tej chwili udało nam się i to odróżnia samorząd, ja nie mówię, że samorząd jest zawsze idealny, bo też popełnia błędy. Nie popełnia błędów ten, który nic nie robi. Ale generalnie chcemy na pewno zrealizować wszystkie inwestycje publiczne, transportowe, czy inne, które są objęte dofinansowaniami zewnętrznymi, unijnymi bądź wsparciem BGK.
Także remont Pestki i kładka...
Budowa mostu pieszo-rowerowego z dopuszczeniem dla służb ratunkowych pomiędzy Berdychowem a Chwaliszewem. To są inwestycje, które chcemy zrealizować. To są inwestycje, na które mamy środki majątkowe, to pieniądze, których nie możemy wyrzucać na opłacanie energii.
To środki celowe.
To jest dramat tej sytuacji, ludzie mówią - nie inwestujcie. Nie możemy: raz, że stracimy dofinansowanie, a dwa, to nie są pieniądze, które możemy zgodnie z dyscypliną finansów publicznych przeznaczyć na inne wydatki.
W inwestycjach nie będziecie szukać oszczędności.
6-7 inwestycji ważnych, które jeszcze chcemy dokończyć w perspektywie, zwłaszcza tej unijnej, chcemy zrealizować, natomiast problem może być taki, że jak się teraz będą pojawiać nowe pomysły lokalne, czy też na poziomie ogólnopolskim, to może być szlaban.
A bardzo ważna inwestycja - budowa tunelu na Plewiskach, to na razie jest cały czas w powijakach. Starosta poznański Jan Grabkowski mówił, że trochę się niepokoi o tą inwestycję.
Ma rację, bo mieliśmy prawie półroczne odwołanie do RDOŚ jednego z mieszkańców, straciliśmy na to ponad pół roku, potem jeszcze perypetie z przetargiem, gdzie wykonawcy walczyli o ten kontrakt jeszcze na drodze sądowej, już wtedy straciliśmy ileś miesięcy. Myślę, że w marcu ekipy wejdą na plac budowy, liczymy na pewną elastyczność ze strony PKP PLK, która życzliwie się przygląda temu przedsięwzięciu, że też uwzględnia pewne ograniczenia ruchu pociągów. To też trasa międzynarodowa, towarowa i lokalna. Na pewno ten rok z kawałkiem będzie czasem najbardziej intensywnych prac.
A pieniądze na to są zabezpieczone.
Z Unii Europejskiej, z programu, którym zarządza pan marszałek i oczywiście dokłada miasto Poznań, powiat poznański i gmina Komorniki.
Z bólem serca muszę zakończyć naszą rozmowę.
Już?
Tak nam się rozmawia zawsze, panie prezydencie. Konkluzja jest taka, inwestycje, które są realizowane, będą. A z Polskim Ładem zobaczy się jeszcze, jak to będzie wyglądać. Rozrachunki są różnie prezentowane.
Jeden wielki bałagan jest generalnie.
Mariusz Wiśniewski, pierwszy zastępca prezydenta Poznania był państwa gościem.
Dziękuję panie redaktorze, życzę państwu dobrego dnia.