NA ANTENIE: Ramówkowy spekulant
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Badania Rzecznika Praw Dziecka: "Młodzież i rodzice tęsknią za szkołą"

Publikacja: 11.01.2021 g.20:42  Aktualizacja: 11.01.2021 g.20:51
Kraj
Gościem Romana Wawrzyniaka był Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak.
rzecznik praw dziecka mikołaj pawlak - brpd.gov.pl
Fot. brpd.gov.pl

Roman Wawrzyniak: Zanim pomówimy o zleconych przez pana badaniach na temat nauki zdalnej, chciałbym zapytać o najnowszą decyzję w sprawie nauki w szkołach. Minister Przemysław Czarnek ogłosił podczas konferencji prasowej, że od 18 stycznia dzieci z klas 1-3 mają wrócić do szkół. Co pan o tym myśli?

Mikołaj Pawlak: Myślę, że oczekiwana decyzja przez wielu, szczególnie rodziców, ale także dzieci. To też pokazały badania, o których będziemy rozmawiać, że wszyscy co do zasady tęsknią za szkołą, w zdecydowanej większości, a już szczególnie dla dzieci młodszych, z klas 1-3, jest to najlepsza forma spotkania i z nauczycielem i z kolegami. Nawet samo łączenie przez internet było utrudnione, i to dla starszych, nawet dla nas niekiedy to także jest problem, a nie mówiąc już o dzieciach, które się dodatkowo stresowały, gdy nie mogły się połączyć, gdy nie było dźwięku, obrazu. Bardzo dobra decyzja, oczywiście cieszę się, ale to jest cały czas w reżimie sanitarnym utrzymane. Jednocześnie musimy dbać o starszych. A badania pediatrów w całej Europie pokazywały, że ta najmłodsza grupa uczniów może przebywać w placówkach, szkołach i przedszkolach, bo najmniej, o ile w ogóle, roznosi tego paskudnego wirusa, więc tym bardziej jest to dobra decyzja, a dodatkowo ulży to na pewno gospodarce od strony dodatków opiekuńczych, bo rodzice będą mogli wrócić do pracy. Także dobra decyzja, cieszę się, że taka zapadła, ale z wielką ostrożnością, i apeluję do wszystkich rodziców, opiekunów i nauczycieli, którym dziękuję za tą pracę, abyśmy nadal trzymali się tych wytycznych, pilnowali siebie i dbali o zdrowie.

Pański urząd zlecił badania na temat izolacji młodzieży. Jakie są wyniki?

Odwrócę to, od czego pan redaktor zaczął, i powiem pozytywnie: młodzież i rodzice tęsknią za szkołą. Badanie było przeprowadzone w grudniu. Wyniki dostałem 30 grudnia, także zaraz po nowym roku pilnie analizowałem je w biurze z pracownikami. W tym badaniu było kilkadziesiąt pytań do dużej grupy młodzieży, w wieku 15-18 lat, a także do ich rodziców. Badanie faktycznie potwierdza, że młodzież, o której myśleliśmy, że jest taką komputerową, wirtualną młodzieżą, że tylko mają głowy w komputerach i telefonach, w rzeczywistości tęskni za spotkaniem ze sobą, za rozmową, nawet z nauczycielem, nie tylko przez ekran, ale face to face. To jest pierwszy i podstawowy wynik badania. Faktycznie musimy dbać o inne grupy, bardziej zagrożone, czyli o starszych. I dlatego szkoły były zamknięte. A jednocześnie zestawiamy to z prawami, do zdrowia i życia, które jako ważniejsze musiało być zachowane, i dlatego szkoła przeszła na plan dalszy i była zamknięta. Ale to badanie pokazuje, że wiele problemów, także psychicznych; ta separacja uczniów, brak możliwości kontaktu, problemy czasem w domu, o których nie można z kimś porozmawiać. To pokazują badania – wzmagające problemy młodzieży. I stąd też była moja reakcja w grudniu, żeby wzmocnić wsparcie psychologiczne, terapeutyczne, pedagogiczne dla uczniów, i uruchomić na całą dobę znany już w Polsce telefon zaufania. Przez małego chochlika technicznego rozsławiony w audycji radiowej, ale faktycznie niezbędne wsparcie, co potwierdzają statystyki. W 2019 roku, kiedy telefon działał tylko godzinach pracy biura, czyli godzina 8 do 16, kiedy jest młodzież w szkole, trudno, żeby dzwoniło, ale było i tak 16 tysięcy interwencji telefonicznych i 19 telefonów niepotrzebnych. Natomiast tylko w grudniu 2020 roku, od 7 grudnia, kiedy uruchomiłem całodobowy telefon, było 6 tysięcy telefonów i czatów internetowych. To jest nowe narzędzie, uwzględniające to, że młodzież faktycznie sporo korzysta z telefonów i woli nawiązać kontakt pisząc. 6 tysięcy do nowego roku - to pokazuje jaka jest skala zapotrzebowania.

Ale jak rozumiem to podsumowanie pracy w szerszych godzinach?

Połączenia przychodzą całą dobę. W nocy, święta, soboty, niedziele. Sam byłem świadkiem, bo też z pracownikami tam przebywam, i o 2 w nocy mieliśmy bardzo trudne sytuacja, dotyczące też takich spraw, gdzie młodzież myśli o najgorszym, również o samobójstwie. I telefony o 3 czy 4 w nocy nie są niczym nadzwyczajnym. Ale moi pracownicy są przygotowani: pedagodzy, psychologowie, prawnicy; po to, żeby z jednej strony młodzież mogła nawiązać relację, wygadać się, ale gdy jest bardzo duży problem, pracownicy są też moimi urzędnikami i korzystają z moich kompetencji. Jeżeli jest potrzeba nawiązania kontaktu z różnego rodzaju organami pomocy społecznej, czy policją, działamy natychmiast. Dziecięcy telefon zaufania, przypomnę numer – 800 12 12 12 – to jest element wsparcia i pomocy dla dzieci i młodzieży.

Na koniec chciałbym zapytać o pański apel o dołączenie pracowników placówek opiekuńczo-wychowawczych do grupy zero w ramach narodowego programu szczepień przeciwko koronawirusowi…

To jest wystąpienie z końca ubiegłego tygodnia. Cieszę się bardzo, że cały system wsparcia i w ogóle narodowy program szczepień przeciwko koronawirusowi rusza i te szczepionki, które do nas przylatują, są wykorzystywane i jest grupa tych najbardziej chronionych, czyli lekarzy, medyków, pracowników, którzy nam pomogą w razie choroby, później będą osoby starsze, te, które chronimy szczególnie, ale jednocześnie ja, jako rzecznik praw dziecka mam obowiązek chronić i wskazywać tych, którzy są objęci pomocą państwa, czyli dzieci najmłodsze, którymi państwo zajmuje się na podstawie konstytucji, czyli w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Te kilkanaście tysięcy dzieci, przez ostatni prawie rok, 9 miesięcy, miało bardzo utrudniony kontakt z rodzicami. Gdyby było wszystko normalnie, to na przykład na święta te dzieci wyjeżdżałyby do domów. A tutaj tego nie ma i stąd ten apel. Dotyczy to 17 tysięcy dzieci około.

Ale jaka jest szansa, żeby ten apel trafił tam gdzie należy?

Dzisiaj jest gorący dzień, bo od samego rana pan minister Dworczyk był najpierw w Senacie, na komisji poświęconej zdrowiu, cały dzień konferencje i trzeba to jeszcze koordynować. Mam świadomość, że jest znakomitym organizatorem i to wszystko łączy, będę z nim jeszcze rozmawiał na ten temat, bo w gruncie rzeczy dotyczy to niewielkiej grupy osób. To jest kilkaset, może kilka tysięcy osób, które sprawują opiekę nad tymi dziećmi, a patrząc od strony spotkania dziecka z rodzicem, nawet z dziadkiem czy babcią, których nie widzieli od kilku miesięcy, a te drastyczne przypadki, które powołałem w piśmie do pana ministra potwierdzają jedynie regułę, że w drastycznych sytuacjach dziecko oderwane od piersi przez kilka miesięcy nie widziało się z mamą. Z perspektywy Rzecznika Praw Dziecka, chroniącego dzieci i ich relacje, proszę pana premiera i ministra, żeby włączyli tę niewielką grupę osób, a na pewno wiele uśmiechu wniosą do życia dzieci. Spojrzę z perspektywy innej. Są te grupy najbardziej chronione, które muszą być, lekarze i osoby starsze, ale są też tak zwani celebryci, za co mi wstyd, ale adwokaci też chcieli być. A oni powinni stać na straży i bić się, postawić i działać, a nie ubiegać się o przywileje dla siebie.

https://radiopoznan.fm/n/zNKGsZ
KOMENTARZE 0