Instrument powstał sto lat temu w Bydgoszczy, do Kazimierza trafił w latach 70 ubiegłego wieku i przez całe stulecie narażony był na ryzyka związane z upływem czasu.
Sporo szkód poczyniły drewnojady - mówi ks. Waldemar Pałęcki z w Wyższego Seminarium Duchownego Misjonarzy Świętej Rodziny w Kazimierzu Biskupim, opisując zakres prac, którym poddano organy.
Instrument został rzeczywiście bardzo gruntownie odnowiony, bo wszystkie elementy poddano gruntownej renowacji, naprawie, intonacji wstępnej, odrobaczeniu i element po elemencie były tu na nowo montowane. Odnowiony został całkowicie kontuar, który liczy obecnie trzy manuały, dodaliśmy też dwa nowe głosy - w pierwszym manuale trąbkę ośmiostopową, w drugim - ośmiostopowy obój
- mówi ks. Waldemar Pałęcki.
Jako pierwszy - organy wypróbował dyr. Szkoły muzycznej z Koła - Marek Kłaniecki:
Zasadniczo nie zmieniły się głosy, ale zmieniła się ich jakość - brzmią szlachetniej, niż przed remontem. Nowa traktura tu zainstalowana pozwala też na bardzo precyzyjne wykonywanie muzyki, na dokładne frazowanie, artykulację
- mówi Kłaniecki.
Ksiądz Pałęcki zapowiada, że organy wykorzystywane będą nie tylko podczas nabożeństw. W wakacje raz w miesiącu mają się odbywać cykliczne koncerty, jesienią zaś do Kazimierza wrócić mają "Koncerty w klasztorze."