NA ANTENIE: Ramówkowy spekulant
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Zakończył się sylwestrowy rejs niewidomego żeglarza z Koła

Publikacja: 13.01.2021 g.19:11  Aktualizacja: 13.01.2021 g.19:15
Konin
27 grudnia pan Dariusz Borowiak wraz z grupą podróżników, postanowił na pokładzie 12-metrowego jachtu dopłynąć do Szwecji.
Dariusz Borowiak niewidomy zeglarz - Miasto Koło
Archiwum. / Fot. Miasto Koło

Przy pierwszym podejściu marynarze musieli zawrócić ze względu na silny sztorm. Następnego dnia, gdy sztorm złapał ich już na pełnym morzu zaryzykowali aby dopłynąć do celu.

 - Chciałem popłynąć dla mojego przyjaciela, który niedawno przegrał walkę z COVID-em - mówi Radiu Poznań pan Dariusz Borowiak, przedstawiający się jako żeglarz, który nie widzi barier.

Nakłoniło mnie w ogóle na wybranie się na tę wyprawę odejście na wieczną wachtę mojego przyjaciela, żeglarza, podróżnika. Niestety przegrał walkę z COVIDem. 22 grudnia odszedł i uznałem za stosowne, póki jeszcze w krzyżu nie skrzypi mimo swoich lat, wybrać się i oddać hołd temu człowiekowi, wiązankę puszczając w morze.

Okazało się że w porcie docelowym w Visby od miesiąca nikt się nie pojawiał, a tymczasem wraz z podróżnikami przypłynęły tam jeszcze dwa jachty z Polski.

My pierwsi, drugi jacht w nocy, później jeszcze ta Selma (nazwa jachtu - red.) przypłynęła, no i pojawił się radiowóz i policja przyjechała robić zdjęcia w porcie, no i koleżanka z sąsiedniego jachtu wyszła i się pyta dlaczego robią zdjęcia? Czy coś nie tak robimy nie tak? Nie, oni są zdziwieni skąd tu nagle się tylu Polaków wzięło.

W samym porcie marynarze otrzymali ciepłe przyjęcie. Właściciel najdroższej na Bałtyku mariny w Visby zaproponował żeglarzom darmowe cumowanie przez cały okres pobytu. Podróżnicy zakończyli swoją podróż 5 stycznia.

https://radiopoznan.fm/n/rY5BEp
KOMENTARZE 0