Z bieżących - jako ważny dla Poznania - wskazuje m.in. program dotyczący blokowisk i modernizacji budynków z wielkiej płyty.
Winogrady, gdzie się urodziłem, Piątkowo, gdzie mieszkałem ćwierćwieku, Rataje, gdzie mieszkałem przez dekadę, to największe dzielnice osiedli, ale też osiedle Kopernika, osiedla w Luboniu, Koziegłowach, Swarzędzu. Tych miejsc jest bardzo wiele, dziesiątki tysięcy poznaniaków mieszkają w takich blokach i chcą fotowoltaiki, niższych cen za energię, bezpiecznych wind, nowoczesnych parkingów.
- mówił poseł Wróblewski.
Mieszkańcy chcą też lepiej urządzonych miejsc zieleni, więc ten program jest strzałem w dziesiątkę.
- dodał parlamentarzysta
Zapis całej rozmowy z Bartłomiejem Wróblewskim:
Roman Wawrzyniak: Prezes PiS ogłosił to, na co pracownicy i Solidarność czekali od 43 lat, od Porozumień Sierpniowych, czyli emerytury stażowe. Na jakich zasadach będą wprowadzane?
Bartłomiej Wróblewski: Tak, jak zostało to wynegocjowane z Solidarnością, związkami zawodowymi, czyli po 38 latach w przypadku kobiet, 43 - w przypadku mężczyzn. To sprawa, która ciągnęła się przez kilkadziesiąt lat, ale cieszę się, że padła deklaracja — jeśli wygramy wybory, a wierzę, że wygramy, ten postulat będzie realizowany. Był zgłaszany w sierpniu 1980 roku.
Dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość opublikowało ciekawy, mocny filmik z udziałem prezesa Kaczyńskiego z telefonem z ambasady Niemiec i oczekiwań powrotu do wieku emerytalnego z czasów Donalda Tuska. Film zakończył się odmową prezesa Kaczyńskiego. Była też konferencja prezesa PiS, który pokazywał dokumenty o kontakcie Angeli Merkel z Tuskiem przed tą słynną decyzją podwyższenia Polakom wieku emerytalnego.
Szokująca jest ta notatka, która wskazuje na to, że polecenia dotyczące wieku emerytalnego płynęły z Niemiec. Polecenia, czy rekomendacja. Polska jest suwerenna więc takie decyzje powinny zapadać w Polsce, a po drugie zgodnie z życzeniem społeczeństwa. PO mówiła w 2011 roku, że nie podwyższy wieku emerytalnego, przyszły rekomendacje z Niemiec i ten wiek został podniesiony. To jest szokujące, po to świadczy o tym, że także wyborcy Platformy Obywatelskiej zostali nabrani. Ten standard opierania polityki państwa o interesy... W przypadku resetu widzieliśmy wpływy rosyjskie (pokazane w filmie "Reset" - TVP). Teraz widzimy wpływy niemieckiej. Po pokazuje, jak bardzo niepodmiotową politykę prowadziła PO.
Jaka gwarancję mają Polacy, że nie zostaną nabrani przez PiS w sprawie emerytur stażowych?
Obiecywaliśmy 500+, jest 500+, obiecywaliśmy emeryturę 13 i 14, obiecywaliśmy obniżenie wieku emerytalnego, podwyższenie najniższej krajowej, podwyższenie nakładów na służbę zdrowia, wzmocnienie armii, szczelne granice — w każdej tej sprawie dotrzymaliśmy słowa, podobnie będzie w przypadku emerytur stażowych.
W czasie konwencji PO padło 100 obietnic. Jakby pan je skomentował?
Nie znam tych obietnic i myślę, że nikt w Polsce ich nie zna. W przypadku PO nie chodzi o żadne obietnice, konkrety, to jest partia władzy, pragnąca władzy w każdym momencie. Wiarygodność Platformy Obywatelskiej jest dzisiaj żadna.
Jan pan, jako szef struktur w Poznaniu, ocenia konkrety PiS, ogłoszone w tygodniu? Które w naszym okręgu mogą się okazać najważniejsze dla wyborców?
Nie mam wątpliwości, że najważniejsze dla wyborców jest deklaracja modernizacja budynków z wielkiej płyty. Winogrady, gdzie się urodziłem, Piątkowo, gdzie mieszkałem ćwierć wieku, Rataje, gdzie mieszkałem przez dekadę, to największe dzielnice osiedli, ale też osiedle Kopernika, osiedla w Luboniu, Koziegłowach, Swarzędzu. Tych miejsc jest bardzo wiele, dziesiątki tysięcy poznaniaków mieszkają w takich blokach i chcą fotowoltaiki, niższych cen za energię, bezpiecznych wind, nowoczesnych parkingów, lepiej urządzonych miejsc zieleni więc ten program jest strzałem w dziesiątkę. Jest wyjściem naprzeciw dziesiątek tysięcy mieszkańców aglomeracji, którzy chcą lepiej żyć.
Ten program jest na 10 lat.
To program wieloletni, ale będzie realizowany od przyszłego roku. To nie jest tak, że my to zapowiadamy i będziemy kiedyś tam w przyszłości realizować, będzie realizowany, jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory. To jest bardzo ważny program dla ludzi mieszkających w blokach na poznańskich osiedlach, są takie miejsca, także w gminach aglomeracji. Bardzo potrzebny program, że jako Prawo i Sprawiedliwość nie mamy tę samą wrażliwość, z którą szliśmy do wyborów w 2015 roku.
Pan ma 2 miejsce na liście poznańskiej do Sejmu, czy to jest na tyle silna misja do starcia z PO w Poznaniu?
Lista jest mocna, ja bardzo chętnie bym widział debaty na różne tematy. Bardzo chętnie podyskutuję z panem Szłapką — nigdy się nie odważył. Z penem Bosackim, który rzadko w Poznaniu bywa.
Zaparzałem go na rozmowę, ale nie przyjął zaproszenia.
Brakuje odwagi, oni uważają, że mają wszystko poukładane i, że żadnej dyskusji nie muszą prowadzić. Oczekuję od pana Szłapki i od pana Bosackiego odwagi podjęcia dyskusji merytoryczną. Może znajdą w sobie odwagę.
Ktoś, kto nie jest zwolennikiem PiS, mój znajomy, wrócił z Wrocławia, w którym dawno nie był i mówił ze smutkiem, że Poznań wygląda jak wioska. Po kolejnych kadencjach PO w Poznaniu wasz przeciwnik praktycznie leży na deskach, jest liczony. Czy ten miejski bałagan nie powinien wam pomóc.
To wybory o tym, jaka będzie Polska do końca trzeciej dekady. Są wybory, w których poznaniacy mają szansę wypowiedzieć się aprobująco albo dezaprobująco na temat polityki PO, polityki Jacka Jaśkowiaka w Poznaniu. To jest polityka tragiczna, niegospodarna, nierzetelna, bardzo ideologiczna, konfrontacyjna. Inne miasta nam uciekły, Poznań przegrywa rywalizację z innymi ośrodkami. Ja bym chciał w Poznaniu stadionu Warty, nowoczesnej hali widowiskowo-sportowej, oczekuję modernizacji Malty, wczoraj zakończyły się zawody nadziei olimpijskich, zdobyliśmy 28 medali, musimy zmodernizować tor, żeby Poznań pozostał jednym z ważniejszych miejsc zawodów np. kajakarstwa czy wioślarstwa. Ten potencjał musimy rozwijać, niestety sprawy sportu położono w mieście.
Jak kampania będzie wyglądała w okręgu 39? Pytam też o Senat w powiecie poznańskim, to będzie gra drużynowa, czy występ solistów?
W każdej kampanii jest element wspólnotowy i indywidualny, będziemy organizować wspólne wydarzenia, będzie konwencja Prawa i Sprawiedliwości w Poznaniu, będą też wydarzenia indywidualne. Dziś mam spotkanie w gminie Kostrzyn, a jutro zapraszam na 18:00 na Mostową na spotkanie z poznaniakami, będą brały udział nasze kandydatki do Senatu. PO postawiła na dwóch starszych kandydatów, którzy angażują się w Warszawie, my stawiamy na dwie młodsze kobiety, Ewę Jemielity i Dorotę Barełkowską, obie zaangażowane w sprawy poznaniaków i mieszkańców powiatu, stające po stronie słabszych, oddane społeczniczki, zaangażowane w sprawy TBS, mówię o Ewie Jemielity, czy tych, którym jest trudno w Aglomeracji — to Dorota Barełkowska. Widać różnicę między naszymi kandydatkami a kandydatami PO.