Piszę o tej książce tak samo, jak ją czytałam – pod kocem, oczywiście z kubkiem gorącego napoju pod ręką. Herbata w końcu kojarzy się z relaksem, choć w swoim składzie zawiera teinę, substancję identyczną pod względem chemicznym wobec kofeiny. Fakt dla wielu oczywisty, choć nie dla wszystkich, jak zauważa sama autorka i dlatego jeszcze raz skrupulatnie wyjaśnia to i wiele innych zagadnień oraz mitów (czy herbata naprawdę odwadnia?).
Klarując więc tę kwestię, bogatsza o skrawek wiedzy, robię klasyczne losowanie i otwieram lekturę na przypadkowej stronie. Nie mam ochoty podchodzić do tej książki tradycyjnie, bo, po pierwsze, pozwala na to forma, a po drugie staram się oszukać przeczucie, że mam do czynienia z podręcznikiem. Obawy były jednak przedwczesne - ta edukacja podana jest równie lekko jak kubek pachnącej senchy, dlatego nawet nie zauważam, kiedy wątek przechodzi od Polaków, którym historia nie dała instrukcji obsługi picia herbaty, do sitek, syfonów i zaparzaczy grawitacyjnych, czyli nowoczesnych sposobów parzenia dla hobbystów. Bo, jak się okazuje, świat herbaty nie kończy się ani na saszetkach, ani nawet na herbaciarniach – w tym świecie można nawet ze sobą konkurować o to, kto potrafi wyekstrachować najsmaczniejszą esencję z garstki kruchych liści.
Anna Brożyna nie naciska, ale zachęca do odkrycia świata herbaty spoza supermarketów, w kraju, w którym kultura jej picia pochodzi z dwóch szkół – rosyjskiej i angielskiej. Zwłaszcza, że przed pasjonatami rozpościera się wachlarz aromatów (i to tych naturalnych), od kwiatowych i owocowych począwszy, przez morskie czy warzywne, na dymnych i orzechowych kończąc.
To poradnik bardzo przyjazny czytelnikowi - oprawiony w sposób przyjemny dla oka, klarowny w przekazie. Mimo tego przyjemność będą z niego czerpać raczej amatorzy trunku, ewentualnie pretendenci. Umówmy się jednak, o rozbudzenie takiej pasji nietrudno! W końcu to herbata przychodzi na ratunek ze swoją ferią barw, kiedy za oknem nic tylko szarość. Herbata czarna, zielona, czerwona, żółta, niebieska czy biała.