NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

"Donald Tusk nigdy nie unikał przyznawania się do błędów" – zapewnia Rafał Grupiński

Publikacja: 06.07.2021 g.11:41  Aktualizacja: 06.07.2021 g.16:19
Poznań
Szef wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej w przeszłości był bliskim współpracownikiem byłego premiera.

Dziś na antenie Radia Poznań przekonywał, że Donald Tusk będzie rozmawiał z mieszkańcami także na temat problemów z czasu jego rządów.

"Nie dalej jak wczoraj mówił o tym, że popełnił błąd" – zauważył Rafał Grupiński.

Na przykład wprowadzając w sposób zbyt przymusowy wyższy wiek emerytalny. To powiedział dosłownie wczoraj, że dzisiaj wie doskonale, że trzeba to rozwiązać to w taki sposób, iż każda kobieta i każdy mężczyzna, który chce odejść emeryturę, powinien móc odejść kiedy chce, jeśli chce wcześniej może odejść, ale musi mieć świadomość, że emerytura będzie znacznie niższa

- dodawał szef wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej.

"Donald Tusk nigdy nie unikał przyznawania się do błędów" – mówił Rafał Grupiński, wspominając rozmowy byłego premiera z kibicami we Wrześni. Szef regionalnej PO zwrócił też uwagę na fakt, że Donald Tusk wrócił do polityki dopiero trzy dni temu i potrzebuje trochę czasu, aby porozmawiać z ludźmi o wszystkich ważnych sprawach.

Grupiński zapewnił jednocześnie, że nadal będzie blisko współpracował z Donaldem Tuskiem.

Przywitaliśmy się niezwykle serdecznie, bo nie widzieliśmy się dłuższy czas i jestem przekonany, że będziemy pracować też razem

– przyznał szef wielkopolskiej PO.

Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:

Piotr Barełkowski: Jest pan człowiekiem opozycji, współpracownikiem poznańskiej „Solidarności Walczącej” i kochanego tu w mieście prezydenta Macieja Frankiewicza. Człowiekiem określonej formacji, krytykiem literackim, autorem dzieł kultury polskiej, menedżerem mediów i można by jeszcze tutaj długo wymieniać pańskie zasługi, ale przede wszystkim osiągnął pan sukces w polityce. Wieloletni przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. I gościmy pana właśnie w związku z tą burzą wynikającą z powrotu Donalda Tuska i ofensywy PO. Rodzi się takie pytanie. Czy nic się nie stało? Czy ten powrót nie wymaga jakiejś pokuty, zadośćuczynienia, czy jest on uprawniony?

Rafał Grupiński: Ten powrót jest z wielu powodów ważny. Nie tylko dla nas, jako środowiska Platformy Obywatelskiej, ale generalnie dla wielu wyborców, nie tylko naszych, PO czy szerzej Koalicji Obywatelskiej, dlatego, że Donald Tusk jest politykiem doświadczonym. I właśnie położyłbym nacisk na to jego doświadczenie. Pamiętając jak przez wiele lat był szefem Rady Europejskiej, w jaki sposób współpracował z największymi tego świata politykami, w sensie siły gospodarczej czy politycznej, na przykład mówiąc o spotkaniach Grupy 20.

Oczywiście Donald Tusk brał udział w różnych spotkaniach. Ale jakie to sukcesy odniósł w Unii Europejskiej, że powinniśmy ten fakt fetować?

Z punktu widzenia Polski może nie za bardzo było widać te sukcesy, dlatego, że rząd polski stanął w opozycji do naszego byłego premiera i jako jedyne państwo głosowaliśmy przeciwko drugiej kadencji Donalda Tuska. Relacja z tego, co nasz premier robił w Europie i nad czym pracował, w zasadzie nie była opinii publicznej przekazywana jeśli chodzi o media publiczne.

Czyli mówi pan, że to przez Prawo i Sprawiedliwość Donald Tusk nie zabłysnął na salonach europejskich?

Powiem tak. Nie byłoby takiego jednoznacznego poparcia, jeśli chodzi o drugą część kadencji, bo ona nie jest automatyczna, gdzie wszyscy, nawet Węgrzy, poparli działania szefa Rady Europejskiej. Myślę, że to była najlepsza recenzja jego pracy. A trzeba pamiętać, że układanie, czego tak na zewnątrz nie widać, bo polityka na tym poziomie jest kwestią kuluarową, gabinetową, układanie interesów między dwudziestoma kilkoma państwami, żeby doprowadzić do wspólnych głosowań jest niezwykle skomplikowana. Na pewno każdy z nas miałby sporo ciężkiej pracy, żeby do wspólnego działania Europy co chwilę doprowadzać, mimo interesów ze strony poszczególnych państw.

Ale gdzie tutaj sukcesy? Trzeba tutaj wspomnieć Brexit, porażkę Unii Europejskiej na polu walki z koronawirusem i wiele innych, które są pokłosiem dość słabego współzarządzania tą strukturą, bo szef Rady Europejskiej to nie jest ktoś bardzo sprawczy.

Ja bym nie przypisywał winy za to, że COVID się pojawił komuś, kto ani wtedy już Radą Europejską nie kierował, ani nie miał na to wpływu. Zresztą to nasi eurodeputowani postawili sprawy zdrowotne jako sprawy wspólnoty, bo one wcześniej były sprawami wewnątrz poszczególnych państw. One nie były agendą ogólnoeuropejską, jak sprawy ekonomiczne, polityczne czy nawet bezpieczeństwa, były bardziej wspólne. Myśmy doprowadzili do tego, że Europa zaczęła o tym mówić wspólnie i dyskutować, a także stworzyliśmy specjalną komisję w Parlamencie Europejskim do spraw walki z rakiem. Pierwszą w historii Unii Europejskiej.

Zgoda. To są na pewno zasługi europarlamentarzystów pańskiego ugrupowania. Ale cała struktura była nieprzygotowana. I w tym sensie mówię o tym, że nie było tu jakiegoś przełomu, wręcz przeciwnie moim zdaniem, jeśli chodzi o jakość zarządzania Unią Europejską.

Wspólna zrzutka na zakup szczepionek, wynegocjowanie niskich cen szczepionek, dzięki temu, że wszystkie państwa europejskie wystąpiły razem, redystrybucja. Teraz na przykład wprowadzenie certyfikatu, żeby nie roznosiła się ta wersja Delta. To są wszystko działania, których by nie było, gdyby Unia Europejska nie działała wspólnie, ramię w ramię.

Tylko że Wielka Brytania jest dwa razy bardziej zaszczepiona. Skuteczniej wykonała plan obrony przed koronawirusem, podobnie jak Stany Zjednoczone, a Unia Europejska nie bardzo, jest na szarym końcu, jeśli chodzi o silne państwowości na świecie. Ale wróćmy na podwórko polskie. Mówimy o powrocie Donalda Tuska w glorii i chwale. Rzeczywiście jest on niezwykle sprawny, jeśli chodzi o zabiegi pijarowe. Jego powrót wywołał w mediach burzę. Czy nie wydaje się panu, że brakuje w tej narracji jakiejś pokuty? Czy naprawdę ten zły wynik Platformy Obywatelskiej z przeszłości i to, że społeczeństwo przez te kolejne procesy wyborcze odrzucało państwa narrację, a nawet fakt, że dziś wyrósł wam taki wielki konkurent na opozycji, jak Szymon Hołownia, który odrzuca też dorobek w dużej mierze Platformy Obywatelskiej i to co proponował Donald Tusk, czy to nie oznacza, że powinno zabrzmieć jakieś przepraszam?

Donald Tusk wrócił po wielu latach do polskiej polityki. To jest w istocie 7 lat. Nie było go w polskiej polityce. Czasami co najwyżej komentował ją z daleka. Więc nie wiem, dlaczego miałby przepraszać. 6 lat rządów PiS. Wszystkie błędy, które się nagromadziły przez tak długi czas, bo to już druga kadencja PiS-u i Andrzeja Dudy, to jeżeli, jak mówił Donald Tusk w Szczecinie, za tamtejszą stocznię i że nic się nie zmieniło, powinien przepraszać PiS. To znaczy nie Donald Tusk, za to, że rdzewieje tam stępka słynnego promu, który miał dobijać do portów szwedzkich i być początkiem serii promów. Polityk po wielu latach wraca. Donald Tusk nigdy nie unikał przyznawania się do błędów. Pamiętamy jego rozmowy z ludźmi, kiedy jeździł „Tuskobusem” i brał na siebie ciężkie ataki kibiców i długo z nimi rozmawiał na rynku we Wrześni, żeby ich przekonywać do tego, że polityka ma dobre strony. Tusk jest takim politykiem, który przewagę nad innymi ma taką, że nie musi kunktować. Nie musi ważyć słowa, żeby każdego zadowolić, a mówi to, co myśli. Jeżeli mówi, że jest katolikiem, to mówi to, bo jest katolikiem i nie kunktuje czy część lewicowego elektoratu, potencjalnie do zyskania, może się od niego odwrócić. Mówi to co myśli, mówi wprost, czego wielu politykom w Polsce brakuje.

Ale tą wypowiedź łamie trochę ta wcześniejsza. Mówił pan, że z perspektywy widzimy rzeczy inaczej, bardziej ostro. Nie uważa pan, że Donald Tusk powinien przeprosić, chociażby za mafie VAT-owskie, za Amber Gold, za sprawę nieudolnego śledztwa w Smoleńsku. Były nawet wyroki dla ludzi z jego kancelarii. Czy za te fundamentalne błędy, grzechy, które spowodowały tak naprawdę upadek Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk nie powinien przeprosić? Nie powinien odnieść się do tych spraw? Rozbroić tej bomby. Może przez to jego powrót byłby bardziej skuteczny i efektowny?

Problem polega na tym, że opowieść propagandowa o mafiach VAT-owskich, które szalały, chociaż oczywiście wiemy, że VAT wyciekał i było sporo spółek słupów, przez które inne firmy wyciągały pieniądze, jeśli chodzi o VAT. Dzisiaj ten proceder trwa, jak widać po danych ministerstwa finansów, tak jest i to w całej Europie. Z tym jest walka niezwykle trudna. Natomiast te słynne mafie nie zostały schwytane. Minęło 6 lat i żadna mafia VAT-owska nie siedzi za swoje grzechy. Więc albo ich nie było, albo PiS nie potrafił ich znaleźć.

Coś tam znaleźli. Jakieś statystyki pojawiły się nowe, jeśli chodzi o przychody z VAT-u.

A jeśli chodzi o kajanie się i przeprosiny. Donald Tusk nie dalej jak wczoraj mówił o tym, że popełnił błąd, na przykład wprowadzając w sposób zbyt przymusowy na przykład wyższy wiek emerytalny. To powiedział dosłownie wczoraj. Że dzisiaj wie doskonale, że trzeba to rozwiązać to w taki sposób, iż każdy, kto chce odejść, kiedy chce, powinien móc odejść wcześniej, ale musi mieć świadomość, że emerytura będzie znacznie niższa, a nie przymus państwa, które nagle wprowadza jakąś ścisłą granicę. Chociaż, moim zdaniem wielu ludzi nie pamięta z powodu propagandy „będziesz pracował aż do śmierci”, którą między innymi związek „Solidarność” w 2012 roku rozgłaszał, że te zmiany miały wchodzić aż do roku 2040. Ja chciałbym jeszcze żyć w 2040 roku. To były zmiany rozłożone na wiele lat.

Cieszę się, że pan uwzględnił jednak ten wątek, moją propozycję do agendy Donalda Tuska, zauważenia pewnych problemów. To paradoksalnie może być z korzyścią dla Platformy Obywatelskiej.

Problemy trzeba zauważać i jeśli się je popełnia, powinno się je naprawiać. Tylko tak jak mówię, Donald Tusk jest dopiero trzeci dzień w polskiej polityce ponownie. Jest wiele rzeczy, o których warto mówić, i o nich na pewno Donald Tusk będzie mówił na spotkaniach z ludźmi. Tylko trzeba dać mu trochę czasu.

Czy będzie pan blisko Donalda Tuska? Tak jak zawsze był pan jego bliskim współpracownikiem. Czy dalej będzie pan jego przyjacielem politycznym?

Bardzo ciekawie Donald Tusk powiedział o kwestii wieku. Nie warto nikogo wykluczać. Niezależnie czy jest starszą osobą, czy jest kimś młodym, niezależnie od tego, jakie ma poglądy, że żadne wykluczenie nie jest dobre. Ja powiem tylko tyle. Przyjaźnię się z Donaldem Tuskiem. Przywitaliśmy się niezwykle serdecznie, bo nie widzieliśmy się dłuższy czas i jestem przekonany, że będziemy pracować też razem.

https://radiopoznan.fm/n/n8Wlh5
KOMENTARZE 0