Manifestacja przebiegła pod hasłem "Ziobro musi odejść". Protestujący żądają dymisji ministra sprawiedliwości. Organizatorzy zapewniają, że to spotkanie obywatelskie wolne od symboli politycznych - prosili o pozostawienie emblematów partii w domach. Każde ich spotkanie związane jest z jednoznacznym odrzuceniem założeń obozu władzy.
Od dwóch lat organizatorem wydarzenia był Franciszek Sterczewski, ale rolę po nim przejęła w poniedziałek Hanna Zagulska po tym, jak Sterczewski zdecydował się kandydować do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej. Wciąż jest jednak zaangażowany w wydarzenie:
Chcemy zaprotestować przeciwko temu, co się dzieje w Ministerstwie Sprawiedliwości. Nie godzimy się na nękanie sędziów oraz ich rodzin. Nie godzimy się na to, żeby państwo, które powinno bronić swoich obywateli ich prześladowało. Już teraz widać wspaniałą energię, mnóstwo osób przyniosło ciasto, kawę, robimy razem transparenty. Pokazujemy, że nie boimy się, że jesteśmy razem, że wierzymy w prawdziwe zmiany w tym państwie.
Pozostałe postulaty protestujących to rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego oraz wszczęcie śledztwa dotyczącego rzekomego zlecania oczerniania sędziów przez wiceministra sprawiedliwości. W trakcie protestu został odśpiewany hymn narodowy. Na koniec utwór "Nie pytaj o Polskę" zaśpiewała Małgorzata Ostrowska. Na Placu Wolności zebrało się około dwóch tysięcy osób.
Hejt zarzuca się również posłowi PO Krzysztofowi Brejzie. Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel określił, że jego działania mogą być zorganizowaną akcją i wyprowadzaniem pieniędzy z inowrocławskiego urzędu miasta. Nawiązał tym samym do śledztwa w sprawie nieprawidłowości w ratuszu w Inowrocławiu i ustaleń TVP Info, które poinformowało, że Krzysztof Brejza, syn prezydenta Inowrocławia, zorganizował w urzędzie tego miasta grupę, która zajmowała się akcjami propagandowymi w Internecie, w tym tzw. hejtem wobec przeciwników politycznych. Radosław Fogiel w w TVP Info powiedział, że start szefa sztabu PO-KO Krzysztofa Brejzy do Senatu, zamiast do Sejmu, może mieć związek z nieprawidłowościami w ratuszu w Inowrocławiu.
TVP Info przytoczyło korespondencję, którą Krzysztof Brejza miał prowadzić z członkami "grupy portalowej". Miał on instruować, jakie posty mają zamieszczać i gdzie. "Polityk Platformy Obywatelskiej nakazał przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i używanie do tego celu "bezpiecznego netu" - czytamy na stronie TVP Info. Z przytoczonej korespondencji wynika, że poseł PO miał nakazać członkom grupy używania aplikacji Tor, która pozwala poruszać się po internecie anonimowo i ukrywać aktywność użytkowników przed reklamodawcami oraz dostawcami usług.
Według TVP Info urzędnicy, którzy mieli atakować w internecie przeciwników politycznych posła Krzysztofa Brejzy, dostawali o wiele wyższe pensje niż pozostali pracownicy ratusza w Inowrocławiu. Dotychczas postawiono w tej sprawie 181 zarzutów. Poseł Krzysztof Brejza odrzuca te oskarżenia.
- gdzie byliście gdy nierząd tuskowy okradał 15 mln ludzi z połowy oszczędności emerytalnych (a teraz PiS dokończy rabunku) ?
- gdy wbrew woli rodziców wprowadzał obowiązek szkolny dla 6-latków;
- gdy robił zamach na Trybunał Konstytucyjny próbując tuż przed przegranymi wyborami 2015 zaklepać posadki w TK dla 12 swoich nominatów ?
- gdy p. Kopacz rozpirzyła na kilka miesięcy służbę zdrowia przez osławioną zmianę zasad refundacji leków ?
- gdy w 2014 r. p. Tusk z charakterystyczną dla siebie bezczelną miną opowiadał, że nie da się wprowadzić programu typu ,,500+" bo ,,skąd wziąć na to pieniądze ?"
Gdzie byliście, gdy państwo teoretyczne zaliczało wtopę za wtopą w każdym z ww. kluczowych obszarów swego (nie)działania ?
Wasza wiarygodność jest ZEROWA.