W postanowieniu warszawskiego sądu napisano wprost o „podejrzanym Romanie Giertychu”. Mecenas Giertych niejednokrotnie wyrażał swoje oburzenie na Twitterze, kiedy ktoś nazywał go „podejrzanym” - przypomina TVP Info.
Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października 2020 r. przez funkcjonariuszy CBA w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Prokuratura zarzuca Giertychowi przywłaszczenie mienia wielkiej wartości w kwocie ponad 72 mln zł i wyrządzenie giełdowej spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, pranie brudnych pieniędzy w kwocie prawie 5,2 mln zł oraz wyrządzenie spółce Polnord szkody w wysokości 4,5 mln zł pod pozorem umowy na reprezentowanie tej spółki przez kancelarię prawną Romana Giertycha w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.
Pod koniec grudnia 2021 r. Prokuratura Regionalna w Lublinie, która przejęła śledztwo z Poznania, wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mecenasa, bo Giertych wielokrotnie nie stawiał się na wezwania śledczych. Nie zgodził się na to tamtejszy sąd okręgowy.
opr. g.ł