Na poznańskim Placu Wolności będzie tablica upamiętniająca Piotra Szczęsnego. To człowiek, który protestując przeciwko rządom PIS, dokonał samospalenia w październiku 2017 przed Pałacem Kultury i Nauki i Warszawie. Tablicę zamontuje Komitet Obrony Demokracji. Przeciwnicy tego pomysłu twierdzą, że to akcja polityczna.
Według dyrektora gabinetu prezydenta Poznania Patryka Pawełczaka to prywatna inicjatywa grupy osób:
- Każdy może zebrać grupę inicjatywą i spróbować przejść procedurę, spróbować zdobyć odpowiednie zgody prawne, aby daną tablicę w przestrzenni miejskiej zamontować. Każdy może spróbować - mówi Pawełczak.
Na pomysł ustawienia tablicy wpadł Jerzy Ratajczak z poznańskiego Komitetu Obrony Demokracji. Przekonuje, że uzyskanie zgód od miejskich urzędników nie było łatwe.
- To są dwa segregatory. Robimy to po roku boju - mówi Ratajczak.
Pomysł nie podoba się miejskim radnym PiS:
- Piotr Szczęsny nie zapisał się w historii wielkimi czynami, ani dla Polski, ani dla Poznania - mówi Klaudia Strzelecka. Jej zdaniem śmierć Piotra Szczęsnego miała związek z chorobą psychiczną.
Kandydat PiS na prezydenta miasta w poprzednich wyborach, Tadeusz Zysk z Akademickiego Klubu Obywatelskiego twierdzi, że inicjatorzy mieli motywacje polityczne:
- Niezbyt czyste intencje, aby zawłaszczyć ten plac i zdefiniować go w kategoriach protestów, które tam były - mówi Tadeusz Zysk. - Z zainteresowaniem obserwowałem manifestacje kodowskie, ale to nie znaczy, by zawłaszczyć to miejsce i definiować je politycznie.
Tablica zostanie zamontowana prawdopodobnie 3 czerwca, dzień przed trzydziestą rocznicą wyborów do sejmu kontraktowego.
automatycznie bojownikiem i bohaterem się staje.
Ktoś kto w proteście przeciw obecnym "rządom" poświęcił siebie
i przerażającą śmierć wybrał, to z automatu chorym psychicznie zostaje.
I to w publicznych mediach jak i w ocenie najprawdziwszych Polaków.
– Mówią mi: z samobójcy robisz świętego. Nie jestem urzędem ogłaszającym świętych. Myślami stoję tam, na placu pod Pałacem Kultury i pytam: kim ja jestem, żeby osądzać czyn mego bliźniego? Taki czyn. Tak dramatyczny… Testament Piotra jest krzykiem niepokoju, krzykiem bezradności, krzykiem protestu. Ale jest krzykiem miłości, nie nienawiści."
Dedykuję części komentujących. Tu i w reportażu.
Stawianie tablicy upamiętniającej czyn samobójczy na tle politycznym jest bez wątpienia celem politycznym.
Ponadto upamiętnianie tablicami samobójców jest bardzo ryzykowne i zwyczajnie głupie. Psycholi w kraju nie brakuje, wiec wystarczy poczekać aż jakiś kolejny podpali się czy skoczy z mostu z myślą, że ustawią mu tablicę pamiątkową. Ciekawe tylko co zrobi kod jak będzie to ich polityczny przeciwnik, czy też tablicę mu ustawią? W końcu znalazł się morderca to może się również znaleźć kolejny samobójca - oby nie.
Reasumując; upamiętnianie ludzi psychicznie niezrównoważonych jest bardzo niebezpieczne, ale czego mądrego można się spodziewać po równie niezrównoważonym KOD-zie. Ale kod nie jest tutaj jedynym nie rozumiejącym istoty tej złej i ryzykownej inicjatywy, bo władze Poznania wydające zgodę na taką tablicę również poszły w ślady KOD-u, ale idąc dalej tą drogą czego można się spodziewać po opozycyjnych władzach miasta z Jaśkowiakiem na czele. Przecież to opozycja totalna, więc nie przebiera w środkach.