Jak mówi dyrektor Instytutu Wojciech Kaczmarczyk, misją Instytutu jest docieranie zwłaszcza do małych NGO-sów.
To jest bardzo ważny element naszej działalności edukacyjnej i informacyjnej. Chcemy przekazywać jak najwięcej wiedzy organizacjom pozarządowym, zwłaszcza mniejszym, zwłaszcza takim, które mają mniejsze doświadczenie, żeby z większym powodzeniem, niż do tej pory aplikowały o środki publiczne.
W ostatnich dniach media donosiły o wspieraniu przez Instytut organizacji antyszczepionkowej. Wojciech Kaczmarczyk odniósł się dziś do tych zarzutów.
Jak przekonuje, organizacja antyszczepionkowa dostała dotację na zupełnie inne działania, a Narodowy Instytut Wolności był już badany przez Najwyższą Izbę Kontroli trzykrotnie. Za każdym razem NIK twierdził, że zadania publiczne są realizowane prawidłowo. Jeśli organizacja antyszczepionkowa przeznaczy pieniądze na działania antyszczepionkowe, będzie musiała zwrócić pieniądze.
"Procedury są jasne i przejrzyste" - dodaje Kaczmarczyk.
Procedura przyznawania dotacji jest przejrzysta, jest oparta o pięć kryteriów oceny merytorycznej, takich samych, jakie funkcjonują w programach unijnych - kryterium celowości, jakości, kryterium potencjału, oddziaływania na społeczności i kryterium poprawności budżetowej.
Każdy wniosek oceniają dwaj niezależni eksperci. Jak zapewnia Kaczmarczyk, nie ma tu miejsca na uznaniowość.