Wieloletnia przyjaciółka Jeana Vanier i opiekunka w poznańskim domu fundacji Arka, Aleksandra Nawrocka mówi, że wspólne życie z niepłnosprawnymi to był jego sposób na budowanie pokoju na świecie.
- Był dla mnie osobą niezwykle ważną, miał ogromny wpływ na moje widzenie świata, rozumienie słowa "miłość". Myślę też, że zmienił życie wielu osób z niepełnosprawnością intelektualną i nastawienie świata do takich ludzi. Był to jego sposób na budowaine pokoju na świecie i wyzwalanie dobra w ludziach. Będzie mi go bardzo brakowało, właściwie już mi go brakuje. I dlatego - mimo, że jestem osobą wierzącą - jest mi dzisiaj bardzo smutno - dodaje Aleksandra Nawrocka.
Jean Vanier podkreślał wielką rolę osób niepełnosprawnych we współczesnym świecie i Kościele. Podziwiał je za rozwój duchowy i emocjonalny. Powtarzał, że można uczyć się od nich miłości, bezinteresowności i zaufania. Odbierając nagrodę Templetona powiedział do Jana Pawła II, że nawet w Kościele brakuje zrozumienia dla osób z upośledzeniem.
Jean Vanier odwiedził Poznań w sierpniu 1999 roku. Gościł m.in w domu poznańskiej Arki. O swoim spojrzeniu na bliźnich - niepełnosprawnych mówił u Dominikanów; po tym spotkaniu udziełił wywiadu Radiu Merkury. Rozmawiała z nim Anna Gruszecka. Wywiad powtórzymy jutro (środa 08.05.) po godzinie 13 00.
Wspólnoty L'Arche oraz Wiara i Światło Jean Vanier utworzył w latach 60 ubiegłego wieku. Dziś funkcjonują w blisko 90 krajach świata, także w Poznaniu.
Pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz."