5 i 6 kondygnacyjne budynki z 346 mieszkaniami chce postawić poznański deweloper. Obecny plan zagospodarowania uniemożliwia inwestycje, ale spółka zamierza wykorzystać specustawę "Lex deweloper", która pozwala na budowę niezgodną z planem.
Magdalena Żmuda z Wydział Kształtowania i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznania mówi, że wnioski mieszkańców będą analizowane.
Jesteśmy w trakcie tej analizy. Musieliśmy poczekać aż wszystko spłynie. To co do nas przychodzi, będzie szczegółowo analizowane w ramach prowadzonego postępowania.
Część organizacji upubliczniła swoje pisma wysłane do Urzędu Miasta. Działacze i mieszkańcy nie zgadzają się na inwestycje.
Stowarzyszenie Prawo do Przyrody twierdzi, że jedyny akceptowalny wariant, to renowacja i rewitalizacja Fortu, ale bez budowy bloków. Stowarzyszenie Urbanator zwróciło uwagę na planowaną wycinkę ponad 1500 drzew.
Nie zgadzamy się na usuwanie zadrzewienia i naturalnego charakteru wałów wokół fortów w Poznaniu, które jako tereny zieleni zaplanowano jeszcze za prezydenta Ratajskiego, o co miasto wnioskowało w 1931 roku
- napisali przedstawiciele organizacji.
Poznański deweloper kupił Fort VIIA w 2002 roku od Agencji Mienia Wojskowego. Firma za 9,5 hektarową działkę zapłaciła niespełna milion złotych. Teraz chce odnowić Fort i stworzyć w nim miejsce dla organizacji społecznych, ale ta inwestycja jest uzależniona od zgody na budowę 12 bloków. Miałyby one powstać wokół fortecznych zabudowań.
Nie widzimy możliwości rewitalizacji Fortu bez wykonania zabudowy mieszkaniowej
- mówiła nam na początku stycznia przedstawicielka firmy.
Na razie postępowanie w tej sprawie prowadzi Urząd Miasta, ale ostateczna decyzja będzie należeć do miejskich radnych.