To miejsce dla ludzi chorych na epilepsję i niepełnosprawnych. Często są to dorośli bez pracy, dla których stowarzyszenie jest jedynym miejscem, w którym mogą z kimś spędzić czas i przyszkolić się do zawodu. Jak mówi jedna z organizatorek akcji, Aleksandra Karolkiewicz, takim podopiecznym aż chce się pomagać.
- Podpieczni Koniczynki są przesympatycznymi ludźmi, takimi jak my, z olbrzymimi sercami, uśmiechnięci. Myślę, że jest to dla nich olbrzymia szansa, żeby również oni przez stowarzyszenie i przez Furę zostali zauważeni przez ludzi.
To już 8. edycja Fury Szczęścia. Dotychczas studentom udało się uzbierać ponad 200 tysięcy na wybrane przez siebie organizacje. Co roku poprzeczka stawiana jest wyżej - tegoroczny cel to 30 tysięcy w gotówce i 30 tysięcy w fantach. Pieniądze posłużą jako wkład własny, bowiem Stowarzyszenie Koniczynka potrzebuje nowego samochodu do przewozu swoich podopiecznych.
Fura Szczęścia to szereg akcji i zbiórek, a informacje o nich można znaleźć na facebooku projektu.